fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Berg o Probierzu: Takich spraw nie załatwia się publicznie

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Nie będę publicznie komentował żadnych wypowiedzi. Myślę, że takie sprawy nie powinny być rozstrzygane przez media. Rozmawiałem z Michałem Probierzem po meczu i będziemy jeszcze mieli okazje do spotkania - mówi Henning Berg, odnosząc się do ostatnich wypowiedzi Michała Probierza, trenera Jagiellonii Białystok. - Spójrzmy na statystyki. Mieliśmy większe posiadanie piłki, więcej rzutów różnych, więcej strzałów... - kontynuuje.

- Na wielkie słowa uznania zasługuje także bramkarz Jagiellonii, który tego dnia rozegrał wspaniałe zawody. Oczywiście, golkiper to również jeden z zawodników drużny. Tego dnia, w ogólnym rozrachunku, byliśmy jednak lepsi. Mówię tak na podstawie opinii wielu ludzi. W środę byłem bardzo zadowolony z naszej postawy w pierwszej połowie. W drugich 45 minutach nasze starcie było już bardziej wyrównane. W piłce nożnej panuje zasada - wygrasz wtedy, kiedy zdobędziesz więcej goli niż przeciwnik - twierdzi Henning Berg.

Jego zdaniem, środowe decyzje były jak najbardziej prawidłowe. - Jestem w stanie zrozumieć, że Jagiellonia jest bardzo rozczarowana. Dla nich remis lub wygrana na Łazienkowskiej byłaby wspaniałym rezultatem. Tym bardziej, że gola stracili dopiero w doliczonym czasie gry. Jeżeli coś takiego miałoby miejsce w 20. minucie gry, to wszystko przeszłoby bez echa. Wszyscy wiemy, że bez arbitrów nie byłoby meczów. Podczas starcia z Jagiellonią sędziowie musieli podjąć kilka trudnych decyzji, ale moim zdaniem wszystkie były prawidłowe. W tym kraju i w tej lidze futbol jet bardziej fizyczny niż w większości lig europejskich. Sędziowie pozwalają na więcej fizycznych kontaktów zarówno poza szesnastką, jak i w polu karnym. Dla Pawła Gila pierwsza sytuacja z Bartoszem Bereszyńskim była bardzo trudna, ponieważ był daleko od naszego pola karnego. To była odpowiedzialna, ale w pełni dobra decyzja - dodaje Norweg.

Paweł Gil jest bardzo konsekwentny w odgwizdywaniu niedozwolonych zagrań. - Jeśli chodzi o drugą sytuację... W tym samym meczu Orlando Sa dotknął piłki na środku boiska i arbiter odgwizdał przewinienie. To samo miało miejsce kiedyś w naszym starciu ze Śląskiem. Wówczas Dossa Junior dostał w łokieć i został podyktowany przeciwko nam rzut karny. Właśnie w ten sposób sędziowie rozpatrują takie akcje. Wszyscy znamy zasady piłki nożnej. Oczywiście, każdy zespół będzie patrzył na jakieś boiskowe sprawy w swój własny sposób. Sędzia musi pozostać neutralny. Dla mnie zawieszenie arbitra po takim pojedynku to bardzo trudna decyzja. Nie zapominajmy także, że ze Śląskiem zostaliśmy ukarani czerwoną kartką. Nikt nie wspomina, że Tomasz Brzyski w ogóle wówczas na to nie zasłużył. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, moim zdaniem decyzja Pawła Gila były słuszne - zakończył trener Legii Warszawa.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.