Liczymy na podobną walkę w sobotę - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Zapowiedź: Pogoń za liderem

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W sobotni wieczór Legia Warszawa zagra na wyjeździe z Pogonią Szczecin. Dla mistrzów Polski to kolejne mecz, w którym muszą zgarnąć trzy punkty. Dla graczy Henninga Berga nie ma już żadnego marginesu błędu i jeżeli chcą marzyć o obronie tytułu muszą wygrać wszystkie pojedynki do końca sezonu.

Legioniści do starcia w Szczecinie podejdą uskrzydleni zwycięstwem nad Jagiellonią Białystok. Co prawda środowa wygrana miała w sobie więcej niż pierwiastek szczęścia, to jednak cała walka nie tylko w czasie, ale i po meczu, zjednoczyła wewnętrznie drużynę. Tym bardziej, że pojedynek z podopiecznymi Michała Probierza wcale nie należał do łatwych. Gdyby w jednej z sytuacji w drugiej połowie piłkarz "Jagi" trafił piłką do pustej bramki zamiast w słupek, to tego wieczoru humory warszawskich kibiców mogłyby być zupełnie inne. Ważnym jest również to, kto zdobył gola na wagę trzech punktów z Jagiellonią. Do wykonania rzutu karnego w dziewiątej doliczonej minucie podszedł Orlando Sa, który w hierarchii egzekutorów jedenastek jest na samym szczycie. Zaraz za nami znajduje się Łukasz Broź, który również w razie potrzeby mógł podejść wówczas do piłki. Orlando kopnął piłkę mocno po ziemi, co zadecydowało o zdobyciu gola. Drągowski bowiem wyczuł intencje Portugalczyka i niewiele zabrakło, a po raz kolejny tego wieczoru uratowałby swoją drużyną. Po strzeleniu bramki Orlando padł na ziemię, skrywając twarz w dłoniach. Dopiero wtedy można było zobaczyć, jak dużo kosztowała go ta cała sytuacja. Gdyby nie trafił znów mogłyby zebrać się nad nim ciemne chmury. Ostatnio Sa zasługuje jednak na duże słowa uznania. Po niedawnym medialnym zamieszaniu z jego udziałem, na każdym kroku stara się pokazać, że zależy mu na grze w Legii. Bardziej stara się na treningach, a podczas meczów wreszcie zaczyna dostrzegać partnerów. Miejmy nadzieję, iż nie walczy w ten sposób o transfer z Łazienkowskiej.
W tym sezonie Legia grała z Pogonią Szczecin cztery razy. Dwa z tych meczów zakończyły się jej zwycięstwem, a jedno porażką. Martwić może jednak, że jedyna przegrana miała miejsce właśnie na wyjeździe. 9 listopada zeszłego roku legioniści polegli w Szczecinie 1-2. Gole dla gospodarzy strzelili wtedy Rafał Murawski i Adam Frączczak, natomiast honorowe trafienie dla Legii zaliczył Jakub Rzeźniczak. Niewiele brakowało, a ostatniego starcia pomiędzy obydwoma drużynami kibice mistrzów Polski nie wspominaliby najlepiej. Niecały miesiąc temu Pogoń przyjechała na Łazienkowską, gdzie sprawiła stołecznym graczom niemałe problemy. Wynik meczu już w 4. minucie otworzył bowiem Łukasz Zwoliński, a potem defensywa przyjezdnych radziła sobie z atakami przeciwników. Oprócz przełamał dopiero w drugiej połowie Guilherme, a zwycięstwo zagwarantował Igor Lewczuk. Dla obydwu były to pierwsze, ale niezwykle ważne, trafienia z "eLką" na piersi.



Legioniści w trudnych okolicznościach pokonali Jagellonię

Ostatnie mecze

Pogoń SzczecinW2-1 Guilherme, I. Lewczuk
Lech PoznańW2-1 T. Jodłowiec, M. Saganowski
Lech PoznańP1-2 I, Vrdoljak
Śląsk WrocławR1-1 T. Jodłowiec
Jagiellonia BiałystokW1-0 O. Sa


Pogoń Szczecin zajmuje obecnie ostatnie miejsce w grupie mistrzowskiej ekstraklasy. Gracze Czesława Michniewicza mają na koncie 22 zdobyte punkty i do będącego lokatę wyżej Górnika Zabrze tracą trzy oczka. Co ciekawe, z taką zdobyczą punktową szczecinianie mogliby mieć duże problemy z utrzymaniem w lidze. W grupie spadkowej, będącą na ostatnim niezagrożonym, spadkiem miejscu Korona Kielce ma o jeden punkt mniej od Pogoni. Wśród drużyn z pierwszej ósemki najbliższy rywal Legii Warszawa wyróżnia się jeszcze bardzo słabym bilansem bramkowym. "Portowcy" zdobyli dotychczas 43 gole, a stracili o dwa więcej.

W barwach Pogoni za strzelanie goli do niedawna odpowiadał głównie Marcin Robak. Zdobył 12 goli w 18 meczach, ale z powodu kontuzji nie wybiegał ostatnio na plac gry od pierwszych minut. W wyjściowej jedenastce udanie zastępuje go Łukasz Zwoliński. Młody napastnik jest najskuteczniejszym graczem w drużynie, mając na koncie 13 strzelonych bramek. 22-latek zdobył sześć goli w ostatnich siedmiu ligowych starciach, jednak do siatki nie trafił na razie w sumie od 254 minut. Miejmy nadzieję, że w najbliższy weekend nie będzie dane mu przerwać tej złej passy.

W sobotę Czesław Michniewicz nie będzie mógł skorzystać z Sebastiana Murawskiego, który w meczu z Wisłą Kraków nabawił się kontuzji. Ponadto niedyspozycyjni są Patryk Małecki i Takuya Murayama. Ciężko także powiedzieć, czy okazję do gry dostanie Marcin Robak. Jeżeli to spotkanie nie będzie układało się dla Pogoni pomyślnie, to raczej zostanie wpuszczony przez trenera na plac gry.

Ostatnie mecze

Górnik ZabrzeW3-1 R. Kosznik, Ł. Zwoliński, M. Rogalski
Legia WarszawaP0-1 Ł. Zwoliński
Lechia GdańskP1-3 Ł. Zwoliński
Górnik ZabrzeR0-2
Wisła KrakówR2-2 A. Frączczak, R. Murawski

Legia Warszawa zagra z Pogonią Szczecin w sobotę o 18:00. Bezpośrednią transmisję z tego meczu przeprowadzi stacja Canal+ Sport. My zapraszamy także do śledzenia naszej tekstowej Relacji LIVE! prosto ze stadionu w Szczecinie.

Transmisje TV

23.05, 17:40 Canal+ Sport (HD)

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.