Henning Berg i Kazimierz Sokołowski - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Trening: Mecz z Wisłą coraz bliżej

Jeleń, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Legia przygotowuje się do niedzielnej potyczki z Wisłą. Dziś pierwsza na boisku treningowym tradycyjnie zjawiła się warszawska defensywa. Kubie Rzeźniczakowi najwyraźniej bardzo spodobała się ostatnia wygrana z Tomaszem Brzyskim w rywalizacji uderzania na bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego, bowiem postanowił on spróbować swoich sił po raz kolejny. Wychodziło mu to całkiem dobrze, bo co druga kopnięta przez „Rzeźnika” futbolówka z przyjemnym odgłosem trzepotała w siatce.

Do rozgrzewających się obrońców po chwili dołączyła reszta zespołu, wśród której pojawił się Michał Masłowski. Swoich sił w rywalizacji z Jakubem Rzeźniczakiem postanowili spróbować nierozłączni Michał Żyro i Ondrej Duda. Pomocnicy zdecydowali się podnieść poziom trudności i piłkę do bramki wkręcali uderzeniami z powietrza. Wyczyny legionistów robiły niewątpliwe wrażenie, możemy mieć tylko nadzieję, że w niedzielę nasi piłkarze również będą potrafili tak błyszczeć techniką.

Po drugiej stronie boiska Krzysztof Dowhań nakazał swoim podopiecznym ćwiczenia rozciągające z piłką. Bramkarze Legii wykonywali skomplikowane ćwiczenia polegające na jak najszybszym przekładaniu piłki między różnymi częściami ciała. Najsprawniej z tym zadaniem wydawał się radzić doświadczony Arkadiusz Malarz, który zdawał się mieć prawdziwy klej na swoich rękawicach.

Kolejnym zadaniem warszawskich golkiperów były wybiegi z bramki połączone z wyskokiem i chwytem piłki. Wszyscy z wyjątkiem Dusana Kuciaka posłusznie ustawili się w rzędzie i zaczęli wykonywanie ćwiczenia. Trener Dowhań nie zdążył nawet spytać dlaczego Słowak nie dołączył do kolegów, kiedy on i reszta bramkarzy zostali oblani strumieniem wody ze zraszacza. Dusan śmiejąc się jako jedyny zauważył nadchodzące zagrożenie i dzięki niewykonaniu ćwiczenia na czas jako jedyny pozostał suchy.

Reszta kolegów ćwiczyła motorykę i technikę. Tak jak bramkarze starali się wyćwiczyć umiejętność całkowitej kontroli piłki „klejąc” ją do rękawic, tak piłkarze z pola pod wodzą „Paco” musieli wykonywać szybki slalom między tyczkami, nieustannie utrzymując piłkę przy bucie. Jeśli „Wojskowi” błysną podobnymi umiejętnościami w meczu z Wisłą, stoperzy „Białej Gwiazdy” z pewnością będą mieli pełne ręce roboty.

Kolejny element treningu stanowiła szybka wymiana podań na jeden kontakt. Zawodnicy grający w polu zostali zobligowani do gry w „dziadka” przy zakazie dotykania piłki więcej niż jeden raz, a golkiperzy ćwiczyli szybkie wznowienia i dokładność podań. Dzięki temu fani Legii wkrótce być może przestaną uskarżać się na nie najlepszą jakoś gry nogami stołecznych bramkarzy.

W zajęciach nie wzięli udziału Ivica Vrdoljak i Jakub Kosecki, ale pojawił się za to Guilhereme. Po kwadransie trening został zamknięty dla mediów. Jutrzejsze zajęcia legionistów będą w całości zamknięte dla prasy. Wcześniej Henning Berg spotka się z dziennikarzami na konferencji prasowej.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.