Zagłębie Sosnowiec i Legia na meczu PP w Ursusie - fot. zaglebie.sosnowiec.pl
REKLAMA

Relacja z trybun z meczu RKS Ursus - Zagłębie

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W niedzielę nie było nam dane jechać do Wrocławia na mecz ze Śląskiem, ale dla fanatyków ten weekend nie był stracony. Wszystko za sprawą meczu rundy wstępnej Pucharu Polski pomiędzy RKS-em Ursus a Zagłębiem Sosnowiec. Część sosnowiczan bawiła w Warszawie od dobrych kilku dni, a pewnie są jeszcze miejsca, gdzie "umacnianie zgody" nie zakończyło się.

W Ursusie ze względu na tak atrakcyjnego przeciwnika, a także (ustawowy) obowiązek zapewnienia ochrony, ceny biletów podniesiono do 20 złotych. Czy był to zabieg słuszny, czy niekoniecznie, ocenią działacze RKS-u pod podliczeniu zysków. Może gdyby wejściówki były ciut tańsze, nie krążyłyby w drugim, a nawet trzecim obiegu... W końcu, gdy organizatorzy połapali się, że choć liczba sprzedanych biletów stoi w miejscu, przybywa fanów na trybunach, zaczęto przedzierać wejściówki.



Droga na stadion przy ulicy Sosnkowskiego była łatwa do zlokalizowania nawet dla tych, którzy wybrali się tu po raz pierwszy. Liczne grupy w białych koszulkach podążające w zwartej grupie wytyczały szlak. Oczywiście wokół stadionu mnóstwo było policji, która została postawiona na nogi jakby grały ze sobą najbardziej zwaśnione drużyny. Funkcjonariusze stali wzdłuż całego ogrodzenia, aby zapobiegać przeskakiwaniu ogrodzenia, czy przerzucaniu przez niego napojów wyskokowych. Bilety sprzedawane były z ustawionego za ogrodzeniem samochodu. Zaraz po wejściu na stadion milicjanci filmowali każdego wchodzącego na stadion. Tego dnia na obiekcie RKS-u uruchomiono catering, a właściwie jego namiastkę, którego nie ma na meczach III-ligowca. Dobrze, że ktoś o tym pomyślał, bowiem w takim upale zimne napoje cieszyły się sporym zainteresowaniem.

Młyn, w którym zasiedli legioniści (w tym oczywiście RKS Ursus) oraz sosnowiczanie uformowany został z lewej strony trybuny prostej. Po drugiej stronie znajdował się sektor rodzinny i tu raczej skupiano się na obserwacji meczu. Trudno dokładnie oszacować liczbę osób w młynie, jak i na całym stadionie, ze względu na liczne migracje. Część osób zupełnie nie była zainteresowana meczem i cały czas spędziła na placu za trybuną, gdzie można było się schronić przed słońcem oraz - jak to śpiewają kibice z Woli - "można flaszkę obalić". Nie da się ukryć, że tego dnia, gdyby przy wejściu postawiono alkomaty, mocno by się przerzedziło.

Na płocie wywieszone zostały flagi "Zagłębie Sosnowiec", "Legia Warszawa", "#UwolnicMacka" oraz cztery płótna RKS-u - "Traktorland", "RKS Ursus", "1935" i "Czerwiec '76". Od początku spotkania kibice rozpoczęli doping, pozdrawiając sosnowiczan, BKS Bielsko, Ursus oraz skandując wiele legijnych okrzyków. Oczywiście nie mogło zabraknąć "Legia i Zagłębie, Zagłębie i Legia", jak również "Hitu z Wiednia" w wersji sosnowieckiej. Doping tego dnia nie był jednak najmocniejszą stroną ponad tysięcznej grupy osób zgromadzonej na trybunach. Wypite wcześniej trunki, jak i upał, z pewnością nie zachęcały do wzmożonego dopingu. Choć ten nie był najwyższych lotów, to prowadzony był przez zdecydowaną większość spotkania. Mała przerwa nastąpiła na początku drugiej połowy, zanim całe towarzystwo wróciło na trybuny.

fot. Krzysztof Białowąs / sportshots.pl
fot. Krzysztof Białowąs / sportshots.pl

Swoje trzy grosze raz po raz dorzucał spiker, który co chwila przypominał - w momencie pieśni o KSP, czy Haniorze - żeby skupić się na RKS-ie, Zagłębiu i Legii. Z każdą kolejną "prośbą" stawało się to coraz bardziej upierdliwe i przynosiło odwrotny skutek od zamierzonego. Podobnie jak apele o oddanie piłki, która wpadła w trybuny. Na boisku tymczasem piłka tylko raz wpadła do siatki, do tego po strzale wypożyczonego z Legii Jakuba Araka. Na boisku Zagłębie kontrolowało przebieg meczu i zgodnie z przewidywaniami awansowało do pierwszej rundy Pucharu Polski. Całe szczęście, że gospodarze w samej końcówce nie wyrównali, bowiem dogrywka odbywałaby się już w trakcie konkretnej burzy.

Teraz Zagłębie czeka wyjazdowe spotkanie z Wisłą Puławy w Pucharze Polski, zaś w I lidze wiele ciekawych meczów, w tym m.in. wyjazd do Katowic (8 sierpnia), czy mecz w Sosnowcu z Arką (22 sierpnia). Pod koniec października nasi przyjaciele zagrają natomiast wyjazdowe spotkanie w Ząbkach, zaś w legijnych Siedlcach w marcu przyszłego roku. Na pewno w najbliższym sezonie będzie jeszcze wiele okazji do wzajemnego wspierania się... a najbliższa już w czwartek w rumuńskich Botoszanach, gdzie z pewnością nie zabraknie delegacji z Zagłębia Dąbrowskiego.


Fotoreportaż z meczu - 13 zdjęć Bodziacha
Fotoreportaż z meczu - 32 zdjęcia Krzysztofa Białowąsa

fot. Krzysztof Białowąs / sportshots.pl
Jakub Arak strzela gola - fot. Krzysztof Białowąs / sportshots.pl

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.