Media o meczu z Midtjylland
Czwartkowy wieczór był dla Legii niezwykle pechowy. Stołeczny zespół przegrał pierwszy mecz fazy grupowej z FC Midtjylland 0-1, czym udowodnił, że od dłuższego czasu znajduje się w sporym kryzysie sportowym. Co więcej, drużyna nie wyleciała z Danii z powodu awarii samolotu i piłkarze zmuszeni byli spędzić noc w hotelu. Jak mecz z Midtjylland opisały media? Zapraszamy do lektury.
Sport.pl: Brzydka porażka Legii Warszawa. Nastroje w klubie coraz gorsze
W ciągu ostatnich czterech tygodni legioniści zagrali sześć meczów i wygrali tylko raz - w III rundzie el. LE z Zorią Ługańsk 3:2. Tak nędzne statystyki ostatnio w Warszawie widziano za czasów Stefana Białasa w sezonie 2009/10. Legia w lidze i w europejskich pucharach do tej pory prezentowała dwa oblicza.
Nastroje w klubie są coraz gorsze. W ekstraklasie Legia zawodzi, od ponad miesiąca nie potrafi wygrać meczu, ale przed meczem z Midtjylland liczono, że odbije się w LE. Bo pucharowe spotkania to w wykonaniu Legii często inna rzeczywistość - gra toporna, brzydka, ale skuteczna. Jednak nie w czwartek.
Weszło: Koniec. Dwie minuty dłużej i wylądowalibyśmy pod kroplówką.
To był nokaut. Nie błyskawiczny, nie jednostrzałowy, a taki po dwunastu rundach nudnej młócki. Piłkarze Legii pobili nas zarówno poziomem, jak i przezabawną nieporadnością. Najbardziej podobał nam się moment, kiedy w końcówce udany drybling przeciwko dwóm czy trzem obrońcom zaliczył trzymetrowy napastnik, który po drodze niemal przewrócił się o własne nogi. Wywalczył rzut wolny, Furman wyleciał z boiska, a Jacob Poulsen obił słupek. Parodia, Monthy Pyton, czwartkowy kabareton. Nazywajcie to jak chcecie.
Wirtualna Polska: Smutna Legia smutnego Norwega
Legia to jest potęga - śpiewają kibice klubu z Łazienkowskiej, ale ta piosenka ma obecnie wymiar jedynie historyczny. Dziś, pod względem sportowym, Legia jest przeciętniakiem. I to takim, którego leją... inni przeciętniacy.
Niestety, na dzisiaj, Legia zmierza w zupełnie innym kierunku. Jakimś peryferyjnym. Zamiast być zdrowym organizmem bez przerwy krztusi się i dusi. Miała być dominacja w kraju i systematyczne budowanie silnej pozycji w Europie. Jest chaos i niepokój, że pod względem sportowym nikt nad drużyną nie panuje.
Przegląd Sportowy:
Pięć meczów bez wygranej w lidze, teraz porażka w europejskich pucharach – pozycja Henninga Berga wyraźnie słabnie. U trenera legionistów nie sposób doszukać się logiki. Ćwicząc taktykę na spotkanie w Danii wystawiał inną jedenastkę niż ta, która wybiegła na boisko w Herning. Kompletnie niezrozumiałe było trzymanie na boisku przez pięć kwadransów Kucharczyka, który ostatnio na pewno nie jest w formie. Strzelił przypadkowego gola samobójczego, miał pecha, ale każdy oglądający mecz widział, że to nie był to choćby przeciętny mecz w jego wykonaniu.
#PILNE Nagranie czwartkowego meczu Legii w Lidze Europy zostało dostarczone do więzienia Guantanamo.
— Franciszek Smóda (@Franek_S) wrzesień 17, 2015
Masz Pitbulla, który wygląda jak jamnik, marnujesz mojemu kumplowi ścieżkę najlepszego proszku, a na koniec puszczasz nam Midtjylland -Legia
— Leszek Milewski (@leszekmilewski) wrzesień 17, 2015
Po bardzo słabej grze przegrywamy ze słaba drużyna:((
— B(L)1916 (@BL_1916) wrzesień 17, 2015
Henning Berg swoimi wypowiedziami nie pomaga kibicom Legii uwierzyć, że drużyna jest w rękach osoby zdrowej psychicznie.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) wrzesień 17, 2015
Bardzo dziękuję naszym kibicom, którzy godnie i odpowiedzialnie reprezentowali dziś barwy Legii. Wracajcie bezpiecznie do domu!
— Seweryn Dmowski (@seweryndmowski) wrzesień 17, 2015
Kibice podziękowali za grę Kuciakowi. Pozostałym piłkarzom polecili grać.
— Małgorzata Chłopaś (@_turi) wrzesień 17, 2015