Rzepiński: Jesteśmy na fali wznoszącej

Paweł Rzepiński (trener Legii): Mogę już oficjalnie potwierdzić, że poproszono mnie, abym dokończył ten sezon w roli pierwszego szkoleniowca Legii. Na pewno jesteśmy na fali wznoszącej. Płyniemy na niej w zasadzie od meczu z Augustowem i to mimo że tamtą rywalizację przegraliśmy. Zarówno nasza gra, jak i atmosfera w drużynie znacząco się poprawiły i na razie idziemy za ciosem.
Podczas całego spotkania popełnialiśmy niestety sporo błędów. W drugim secie zeszliśmy trochę z poziomu własnej gry, dostosowując się do tego, co na parkiecie prezentowali przeciwnicy. Przez jedną piłkę i kontrowersyjną decyzję sędziego w końcówce uciekły nam punkty. Sądzę, że gdybyśmy przez cały mecz grali na własnym poziomie, ta potyczka zakończyłaby się wynikiem do zera.
Od paru spotkań w naszym zespole występuje nowy zawodnik, Paweł Kaczorowski, który ma duże doświadczenie z pierwszoligowych parkietów. Jest ogranym siatkarzem (obecnie najstarszym w drużynie) i widać, że zwłaszcza w trudnych i nerwowych momentach gry potrafi zaprowadzić spokój na boisku. Jest bardzo pomocny i kiedy trzeba, potrafi wziąć na siebie odpowiedzialność.
Każdy nasz cel minimalny to wygrać z kolejnym rywalem. Osobiście chciałbym, abyśmy utrzymali radość z gry, by ta prezentowała się coraz lepiej. Jeśli mimo tego na naszej drodze zjawią się zespoły, które będą lepsze od nas, to trudno – przyjmiemy to, aczkolwiek obecnie chcielibyśmy odrobić jak najwięcej punktów w rundzie rewanżowej, by zapewnić sobie bezpieczne miejsce w środku ligowej tabeli.
Trochę żałujemy, że kibice wybrali koszykówkę, ale rozumiemy, że gdy nie ma wyników, trudno o odpowiednie wsparcie fanów. Mamy jednak nadzieję, że dobrą postawą i niezłymi wynikami przyciągniemy ich tutaj z powrotem i że będą nas licznie dopingować.