Stanisław Czerczesow oraz kibice Legii - fot. Wiśnia / Legionisci.com
REKLAMA

Czerczesow: Niedźwiedziem straszę tylko Kucharczyka

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W środowy wieczór odbyło się kolejne spotkanie z cyklu B(L)iżej Legii organizowane przez Fortuna Zakłady Bukmacherskie. Tym razem gościem był Stanisław Czerczesow, który rozmawiał z licznie zgromadzonymi kibicami. - Pierwsze pytanie będzie bezpłatne, ale drugie już niestety nie - powiedział trener z uśmiechem do ochotnika, który poruszył tego dnia pierwsze zagadnienia. Zapraszamy do przeczytania relacji ze spotkania.

Stanisław Czerczesow wszedł do sali konferencyjnej punktualnie o godzinie 18. Rosjanin ceni sobie punktualność, o czym na treningach mogli przekonać się jego podopieczni. Trener jak zwykle był w bardzo dobrym humorze, lecz znalazł oczywiście czas na poważne odpowiedzi na udzielone mu pytania. Jedno z nich dotyczyło obecnego systemu rozgrywek. - Nie mam zdania na temat dzielenia punktów. Tak po prostu jest i koniec. Nic z tym nie można zrobić, więc nie rozpatruję tego w kategorii czegoś złego lub dobrego - mówi szkoleniowiec. - Mamy szeroką i wyrównaną kadrę? Nigdy nie jest przecież tak, że drużyna która walczy o najwyższe cele ma do dyspozycji tylko jedenastu graczy. W szatni cenię sobie przede wszystkim wzajmeny szacunek, więc nie ma mowy o żadnych konfliktach. Trzeba szanować swoich partnerów z drużyny, ponieważ nikt z nas nie wychodzi sam na boisko. Jeżeli ktoś nie potrafi pogodzić się z rolą rezerwowego, to niech poszuka sobie klubu, gdzie dostanie abonament na grę. Moi podopieczni doskonale wiedzą o panujących tutaj zasadach - dodał Rosjanin.


fot. Wiśnia / Legionisci.com

Jeden z kibiców poruszył temat Michała Kucharczyka oraz tego, że w tej rundzie wygląda na boisku lepiej niż w poprzedniej. Odpowiedź na to pytanie okazało się bardzo prosta. - Michał po prostu dowiedział się o moim niedźwiedziu, który przyjechał ze mną do Polski. Miał wybór - albo zacznie grać na wysokim poziomie albo będzie musiał spotkać się z misiem. Zdecydował się na tę pierwszą opcję i chyba dobrze zrobił. Jednak mówiąc poważnie, to zawsze rozmawiamy ze swoimi zawodnikami. Tłumaczymy im, że muszą dawać z siebie wszystko i doradzamy, co mogą poprawić w swojej grze. Najważniejsze, aby koncentrować się na swoich atutach i je rozwijać - stwierdził Czerczesow.

Jednym ze słów, których nie używa szkoleniowiec jest... talent. - Nie potrzebujemy zastępcy dla Dusana Kuciaka. Mamy Arka Malarza, a latem przyjdzie do nas Radosław Cierzniak. Trenuje z nami również Radosław Majecki, ale nie można mówić o jego talencie, lecz o umiejętnościach. Nie lubię tego pierwszego wyrażenia, ponieważ po nim trzeba piłkarza łapać za nogi, żeby nam nie odleciał do nieba. - mówi trener Legii. - Piłkarze muszą nauczyć się filozofii gry. Trzeba z nich wycisnąć maksimum, a jeżeli okaże się to za mało to... chyba nie muszę już kończyć - w taki sposób skomentował Czerczesow ustawienie drużyny, kiedy lewonożny Guilherme i prawonożny Michał Kucharczyk, grają na odpowiednio prawym i lewym skrzydle. - Generalnie moi piłkarze myślą na boisku szybko, ale czasami po prostu nieprawidłowo. Pracujemy nad poprawą tego stanu rzeczy na każdym treningu - dodał.

Rosjanin wspominał także początek swojej pracy w Legii. - Jeszcze zanim tutaj przyjechałem, to słyszałem o kibicach Legii. Dla nas to prawdziwy 12 zawodnik, który w przypadku wyrównanego meczu jest w stanie przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. A dlaczego akurat ten klub? No cóż... Mój niedźwiedź chciał zobaczyć warszawskie ZOO, a ja nie mogłem mu tego odmówić - powiedział opiekun "Wojskowych".

fot. Wiśnia / Legionisci.comfot. Wiśnia / Legionisci.com

Nie zabrakło wspomnień związanych ze spotkaniem sprzed 20 lat, kiedy Spartak grał na Łazienkowskiej z Legią. - Pamiętam ten mecz doskonale. Być może dlatego, że było wówczas niesamowicie zimno, a boisko wyglądało jak bryła lodu. Nie wiem ile wynosiła wówczas temperatura. - Minus jedenaście stopni - wtrącił kibic z pierwszego rzędu. - No właśnie... Widział pan ten mecz? Doświadczyłem wtedy jednych z trudniejszych warunków do gry w piłkę w karierze. Nie myślałem wówczas, że kiedyś tutaj jeszcze wrócę w innej roli. Byłem na to zdecydowanie zbyt zziębnięty. Wtedy chciałem po prostu jak najszybciej znaleźć się w domu - stwierdził były bramkarz rosyjskiej drużyny.

Trener wspominał także polskich piłkarzy, z którymi miał okazję współpracować w przeszłości i zaznaczył, że mają za co oni go lubić. Pojawiły się również porównania ligi polskiej do rosyjskiej. Czerczesow stwierdził, że Legii może nie stać na graczy tam występujących, ale za to nasz kraj wygląda lepiej pod względem infrastruktury stadionowej. Chociaż zdaniem opiekuna warszawskiej drużyny może to się niebawem zmienić, ponieważ Rosjanie intensywnie budują i modernizują stadiony na mistrzostwa świata, które odbędą się u nich w 2018 roku.

Po części oficjalnej przyszedł czas na rozdawanie autografów oraz wspólne zdjęcia trenera z kibicami.

Spotkanie ze Stanisławem Czerczesowem - zdjęcia (kliknij miniaturkę, aby powiększyć)

fot. Wiśnia / Legionisci.com

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.