Ondrej Duda - fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com
REKLAMA

Duda: Nie jestem do końca zadowolony

Fumen, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Ondrej Duda: Być może byłem dzisiaj postacią pierwszoplanową, ale na Oskara to zasługuje Leonardo di Caprio i życzę mu zdobycia tej nagrody. Natomiast nie jestem do końca zadowolony ze swojej postawy. Powinienem wpisać się na listę strzelców dwukrotnie i zaliczyć jedną asystę, ale tego zabrakło. Najważniejsze jednak jest to, że wygraliśmy i to zwycięstwo dało nam awans na fotel lidera.

To nie jest tak, że mi dzisiaj wszystko wychodziło, bo inaczej cieszyłbym się z hattricka. Na pewno nie będę się oceniał, bo po prostu dobrze czułem się na boisku. Myślę, że to efekt tego, że udało się przepracować cały okres przygotowawczy.
Co do mojej żółtej kartki... Muszę tonować swoje emocje, bo czasami wyroki sędziego mocno irytują. Szczególnie, że arbiter ma niekiedy trudną decyzję do podjęcia i nie mogę na nim wyładowywać swojej złości.

Gra nie wyglądała na poukładaną z obu stron. Szukaliśmy miejsca na boisku, wyszliśmy nieco wyżej z pressingiem i objęliśmy prowadzenie. Później grało nam się lepiej. Słyszałem, że był nieznaczny spalony i sędzia popełnił błąd, ale w tej sytuacji nie użył gwizdka.

Po przerwie zimowej mieliśmy świadomość jaka jest strata punktowa do Piasta i ile czeka nas spotkań. Aczkolwiek nie zakładaliśmy, że już po trzech meczach ich przegonimy. Być może gliwiczanie nie wytrzymują presji... Chcę jednak przestrzec, żeby nie robić już teraz z nas mistrzów. Do końca pozostało sporo meczów i musimy się skupić na swojej robocie. Na pewno czujemy moc w drużynie. Dzisiaj brakowało Guilherme, Michała Kucharczyka czy Kaspra Hamalainena. To są zawodnicy pierwszego składu.

Termalica Nieciecza może nie budzi takich emocji jak inne kluby, ale to niebezpieczny zespół. Musimy skupić się na tym meczu i sięgnąć po trzy punkty. Owszem, takie drużyny potrafią sprawić niespodziankę, ale jesteśmy przygotowani do tej rywalizacji. Jedziemy, żeby wygrać tę potyczkę. Oczywiście nie mówię, że w środę zagram, bo to jest decyzja trenera. Jestem profesjonalistą i muszę się dostosować do wymogów szkoleniowca. Na pewno każdy chce występować na murawie, ale wyjściowy skład mieści tylko 11 zawodników, zaś pozostali muszą czekać na swą szansę.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.