Borysiuk walczy o Euro
O godzinie 17:30 reprezentacja Polski zagra towarzyski mecz z Finlandią. Ten mecz może być ostatnią szansą dla legionistów by pokazać się selekcjonerowi i walczyć o wyjazd na Euro 2016. - Liczymy, mam na myśli siebie i pozostałych chłopaków z Legii, że zagramy w większym wymiarze czasowym. Jeśli mielibyśmy zagrać obok siebie, na pewno byłoby nam łatwiej, dobrze się znamy - mówi Ariel Borysiuk na łamach niezalezna.pl.
- Nie ma się co oszukiwać, trener od dłuższego czasu ma kręgosłup drużyny i na boisku mechanizm ten działa bardzo sprawnie. Trzeba jednak do końca bić się o swoją pozycję, bo miejsca na Euro są tylko 23. Każdy trening na zgrupowaniu trzeba wykorzystać maksymalnie, żeby znaleźć się w kadrze na turniej.
Na razie Borysiuk wygryzł z podstawowego składu Stojana Vranjesa.
- Zbudowane zostały mocne fundamenty pod to, by tytuł wrócił do Warszawy. Zdajemy sobie sprawę, że tytuł w tym roku, z uwagi na stulecie klubu, jest wręcz wymagany. Walce towarzyszy na pewno większa presja, ale jesteśmy sobie w stanie z nią poradzić. Na każdy mecz wychodzimy nabuzowani, napompowani i staramy się od początku narzucić nasz styl. Tak powinna grać Legia. (...) Dobrze uzupełniamy się z Tomkiem Jodłowcem, dobrze na tym wychodzimy zarówno my, jak i drużyna. Nie ma podstaw, by na nas narzekać, ale co tydzień trzeba potwierdzać swoją wartość, bo konkurencja jest mocna – wystarczy sprawdzić, kto siedzi na naszej ławce. Szeroka kadra to wielki plus Legii w tym sezonie - mówi pomocnik Legii.
Całą rozmowę możecie przeczytać tutaj.