Czerczesow: Nie patrzymy na tabelę, a tylko ją podglądamy
- Tomek Jodłowiec na 100 procent nie zagra we wtorek, bo jeszcze trenuje indywidualnie. Michał Pazdan także ostatnie 2 dni trenował indywidualnie, ale nie ma poważnego urazu. Dziś zdecydujemy czy będzie mógł zagrać z Ruchem - powiedział Stanisław Czerczesow.
- Pauzować musi Igor Lewczuk, który ma cztery żółte kartki. Sezon zbliża się do końca, cały czas pracujemy i piłkarze mają drobne dolegliwości. Kilka dni nie trenował także Marek Saganowski - dodał trener Legii.
Czerczesow zapytany o złamany palec Nikolicia powiedział: A Nikolić to kto? Czy on jest u nas bramkarzem? Ważne żeby u niego głowa pracowała i żeby miał szybkie nogi. Za ręce odpowiada u nas Arek Malarz.
Szkoleniowiec odniósł się także do publikacji Przeglądu Sportowego o Ivicy Vrdoljaku: - Nie wiem kto co pisze, i mnie to nie interesuje. Niedawno wysłaliśmy Vrdoljaka do Rzymu, żeby zbadali go lekarze. Bardzo byśmy nie chcieli, żeby musiał zakończyć karierę. To jest piłkarz, który wiele dla Legii zrobił i jest nam potrzebny. Chcemy, by jak najszybciej wrócił do zdrowia.
- Jakie nastawienie w drużynie? Mamy nastawienie do pracy i do wygrywania. Liga kończy się... a może zaczyna się? Czasami sam nie jestem tego pewien. Staramy się nie patrzeć na tabelę, a tylko podglądać. Każdy mecz to trzy punkty. Wiemy, że mamy najwięcej punktów, ale musimy pokazywać naszą dobrą grę. Teraz mamy mecz z Ruchem, który musimy wygrać i tyle. Nie znam słowa "bać". My nikogo nigdy się nie boimy, my po prostu szanujemy i doceniamy każdego przeciwnika. Ruch Chorzów gra w pierwszej ósemce, gra u siebie i musimy ich dobrze zanalizować.
Czy z tych trzech wyjazdów w grupie mistrzowskiej, mecz z Ruchem będzie najłatwiejszy? - spytał jeden z dziennikarzy.
- Pan specjalnie tak pyta, czy poważnie tak pan myśli? Jak w ogóle może być łatwy mecz? To oznacza, że pan nigdy nie był sportowcem. Nie ma łatwych meczów - odpowiedział Czerczesow.