Warka: Testy szybkości i wytrzymałości

Sobotni poranek na zgrupowaniu w Warce stał pod znakiem testów wytrzymałościowych i szybkościowych. Pierwsza grupa piłkarzy stawiła się na boisku już przed godziną 10, gdzie czekała na nich specjalnie wyznaczona trasa.

Fotoreportaż z testów - 20 zdjęć Woytka



- Seba, ale konie to tam biegają - śmiał się przed rozpoczęciem biegania Michał Kucharczyk i wskazywał na stajnie i wybieg dla zwierząt, które znajdują się przy hotelu. Zasady testów tłumaczył zawodnikom Sebastian Krzepota, który dowodził zajęciami. Po uzbrojeniu w sprzęt mierzący prędkość, dystans i parametry organizmu oraz krótkiej rozgrzewce, legioniści byli gotowi do biegu. Tuż przed startem jeszcze przekazywali informację o aktualnym tętnie Aleksandarowi Vukoviciowi.



Bieganie zaczynało się dość niewinnie. - Biegniecie spokojnie przez 4 minuty - instruował Piotr Zaręba, który pomagał Krzepocie przy kontrolowaniu odpowiedniego tempa biegu. Następnie piłkarze schodzili na dwuminutową przerwę, podczas której pobierana była krew i odczytywane tętno. Kolejna runda biegu była z nieco większą prędkością... potem trzecia, czwarta, piąta - za każdym razem szybkość biegu wzrastała. Tempo ostatniego szóstego czterominutowego biegu było najszybsze i jeżeli któryś z zawodników nie wytrzymywał, od razu ściągany był z trasy. Niektórzy w końcówkach chcieli walczyć do upadłego, ale trenerzy stanowczo przerywali bieg i zapraszali na pobór krwi.



Dzięki tym badaniom sztab szkoleniowy będzie mógł dopasować indywidualne obciążenia dla każdego zawodnika. O godzinie 16:30 cała grupa spotka się ponownie na boisku - tym razem nie zabraknie piłek.

Fotoreportaż z testów - 20 zdjęć Woytka

Legioniści zostawili po sobie trwały ślad na murawie ;) - fot. Woytek / Legionisci.com