Żewłakow: Chciałem, żeby Czerczesow z nami został
Co zaważyło o zwolnieniu Czerczesowa? - Tak naprawdę, to każdy aspekt po trochu nie pasował do tego, jaką wizję mieli właściciele. Osobiście żałowałem, że trener Czerczesow odchodzi. Optowałem za tym, aby z nami został. Klub ma jednak swoją wizję, filozofię i określone finanse. Dzisiaj patrzymy na to wszystko z trochę innej strony, ponieważ Legia gra w Lidze Mistrzów - powiedział w niedzielę w programie "Cafe Futbol" Michał Żewłakow.
- Jeśli chodzi o finanse, to wszystko było jak najbardziej do dogrania. Chodziło raczej o sprawy organizacyjne i sztab szkoleniowy - dodał dyrektor sportowy. Jednym z zarzutów miało być to, że Rosjanin nie widział w swoim składzie miejsca dla młodych zawodników. - To są dylematy, przed którymi staje trener mający odnieść określony wynik. Czerczesow przyszedł do nas w trudnym momencie. Mieliśmy przecież stulecie klubu. Każdy chciałby korzystać z wychowanków akademii, ponieważ jest to proces zupełnie naturalny. Trzeba jednak zadać sobie pytanie, czy ci młodzi zawodnicy byliby w stanie odrobić dziesięć punktów straty do lidera, zdobyć mistrzostwo i Puchar Polski. Spójrzmy na wielkie kluby jak Real i Barcelona, czy oni w tak dużym stopniu korzystają ze swoich wychowanków? - mówi Żewłakow.
- Nie mam wpływu na każdą decyzję, która zapada w Legii. Czasami mogę wyrazić tylko swoje zdanie na jakiś temat. Mamy trzech właścicieli, którzy mają głos decydujący. Ja do dzisiaj jestem w kontakcie z trenerem Czerczesowem i naprawdę żyjemy w dobrych stosunkach. On dalej kibicuje Legii, a ja trzymam teraz kciuki za niego i reprezentację Rosji. Życzę mu wielu sukcesów - stwierdził.