fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Hasi: Nie obchodzą mnie plotki. Nadal jestem trenerem

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Nie zwracam uwagi na plotki. Koncentruję się na swojej pracy i nadal jestem trenerem Legii Warszawa. Czuję takie samo wsparcie zarządu, jakie otrzymywałem na początku mojej pracy tutaj. Rozmawiamy ze sobą prawie codziennie. Sytuacja, w jakiej się znajdujemy, nie jest najlepsza. Gramy dużo poniżej oczekiwań, ale musimy zacząć wreszcie wygrywać. Rozpoczniemy to już w niedzielę - powiedział na konferencji prasowej Besnik Hasi.

Szkoleniowiec ponownie podkreślił, że pojedynek z Zagłębiem jest ważniejszy niż ten z Borussią. - Wynik w meczu z Borussią był katastrofą. Po trzech straconych golach spotkanie było dla nas skończone. W tym starciu nie zagrało kilku naszych podstawowych graczy. Ponadto na ławce usiadł Nemanja Nikolić, ponieważ chcieliśmy zacząć atakować dopiero w drugiej połowie. Mecz w niedzielę jest dla nas ważniejszy niż pojedynek z Borussią. Kiedy przegrywasz swój pierwszy mecz w Lidze Mistrzów aż 0-6, to nie można powiedzieć, że atmosfera w klubie jest dobra. Teraz skupiamy się jednak już tylko na niedzielnym meczu w lidze. Borussia to bardzo silna drużyna, a my sami też nie pokazaliśmy tego, na co nas stać. Nie po raz pierwszy straciliśmy bramki po stałych fragmentach gry. Musimy odbudować swoją pewność siebie - mówi trener Legii. - Najważniejsze są teraz dla nas punkty, na początku sezonu traciliśmy je zdecydowanie zbyt łatwo. Aktualnie presja wyników cały czas rośnie. Nie pokazujemy takiego futbolu, jaki powinniśmy - dodał Hasi.

Do zdrowia wracają już Michał Pazdan i Michał Kucharczyk. - Obydwaj będą gotowi do gry w ciągu kilku najbliższych dni. Po meczu z Borussią nie mamy żadnych nowych kontuzjowanych graczy. Mam nadzieję, że wkrótce będziemy dysponowali już najsilniejszym składem - stwierdził Albańczyk, który odniósł się także do Waleriego Kazaiszwilego. Gruzin pomimo krótkiego pobytu w Legii, zadebiutował w starciu Ligi Mistrzów od pierwszej minuty. - Kazaiszwili wołał do kolegów po ich numerach? Jeżeli nie zna jeszcze imion swoich kolegów, to jest to jego problem. Musi się nauczyć ich najszybciej. Nawet ja czasami mam kłopoty z niektórymi imionami, ponieważ są trudne - zakomunikował opiekun mistrzów Polski.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.