fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Magiera: Liga Mistrzów to wielkie piłkarskie święto

Mishka, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Przywiązują dużą wagę do swojego debiutu na ławce Legii. Wszyscy w Polsce wiemy, że rozpoczynam pracę w dorosłej piłce w takim meczu, nie grałem nawet w ekstraklasie. Nie podchodzę do tego meczu ani spokojnie, ani nerwowo, ale normalnie. Jeśli chce się dobrze prowadzić drużynę, nie ma znaczenia, z jakim zespołem się debiutuje i w jakich rozgrywkach - mówi przed meczem ze Sportingiem trener Legii Jacek Magiera.

- Chciałbym, żeby drużyna miała dużo spokoju, wiedziała, że trener jest z nimi i dobrze się przygotowywała. Od ponad 20 lat polska drużyna nie grała w Lidze Mistrzów, więc traktujemy to jako wielkie piłkarskie święto. Zrobimy wszystko, żeby dobrze się zaprezentować, a naszym celem nadrzędnym jest dobra gra.

fot. Woytek / Legionisci.com

- Tydzień temu wstawałem o 6, jechałem pociągiem do Sosnowca, a dziś leciałem do Lizbony na mecz Ligi Mistrzów. To nieprawdopodobny skok, ale nie będę rozpaczał, tylko się cieszył. To elitarne rozgrywki, nie możemy sobie pozwolić na przeciętność. Nie miałem dużo czasu, żeby zajmować się Sportingiem, ale mam sztab ludzi od tego, żeby dać odpowiedź, jak gra Sporting. Zrobimy wszystko, żeby zaskoczyć Sporting i optymalnie się przygotować. Prawie wszyscy są zdrowi, przyjechało 21 zawodników, z których wybiorę najlepszą 11, która będzie walczyć od pierwszej do ostatniej minuty. W tym zespole każdy zawodnik jest ważny, od pierwszego do ostatniego. Liczę, że będzie tworzyć się z nich drużyna i jeden za drugiego będzie skakał w ogień, a ci, którzy nie zmieszczą się w składzie, zrobią wszystko, żeby do niego wrócić. Tak widzę swoją pracę.

fot. Woytek / Legionisci.com

- Do tej chwili więcej razy byłem na konferencji prasowej niż prowadziłem trening. Siedzę tu przed drugim treningiem. Za dużo nie mogłem zrobić z zespołem, ale nie będę narzekał. Rozmawiam z zawodnikami i sztabem, wiem, że piłkarze potrafią grać, a ja muszę zrobić z nich zespół. To nie jest łatwe. Na teraz mamy 0-0, a co będzie jutro - zobaczymy.

- Michał Pazdan wyjdzie z nami na trening. Dopiero po nim doktor przekaże nam informację, czy może być brany pod uwagę przy ustalaniu składu.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.