fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Zimą zmiany w składzie Legii?

Filip Kaczmarczyk i Woytek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Obecna kadra Legii jest bardzo szeroka szczególnie w ofensywie, ale trener Jacek Magiera konsekwentnie stawia na sprawdzonych przez siebie zawodników. Podczas krótkiej, jednak owocnej pracy z nowym trenerem legioniści przekonali się, że samo nazwisko nie gwarantuje regularnej gry i miejsca w składzie. W zimowym oknie transferowym na pewno dojdzie więc do wietrzenia szatni warszawskiego zespołu.

Klub na pewno będzie chciał pozbyć się Steevena Langila. Reprezentant Martyniki trafił do Legii w letnim oknie transferowym za pół miliona euro. W drużynie Besnika Hasiego grał regularnie, ale swoimi umiejętnościami nie przekonał do siebie nowego sztabu szkoleniowego. Jeżeli dołożymy do tego wybryki pozaboiskowe i fakt odsunięcia od drużyny, to nie ma tu dla niego przyszłości. Żadnych szans na grę nie dostają Michaił Aleksandrow oraz Stojan Vranjes. Bułgar za czasów nowego trenera zagrał tylko raz w oficjalnym meczu – przeciwko Sportingowi Lizbona w Lidze Mistrzów. W większości pozostałych spotkań Aleksandrow nie mieścił się nawet na ławce rezerwowych. Miejsce w meczowej osiemnastce miał w trzech z dziesięciu ostatnich spotkań. Co prawda bułgarski skrzydłowy ma ważną umowę z Legią do końca sezonu, ale możliwe jest, iż opuści klub już zimą. Klarowna wydaje się też sytuacja Stojana Vranjesa. Bośniak został odsunięty na boczny tor przez Besnika Hasiego. U Jacka Magiery wrócił do treningów z pierwszym zespołem, jednak na tym się tylko skończyło. Na tę chwilę Vranjes występuje w rezerwach.

Z rywalizacją, wielką presją w Legii i chyba przede wszystkim z przygotowaniem fizycznym nie poradził sobie Maciej Dąbrowski. Rosły obrońca miał stać się filarem defensywy "Wojskowych", a łatwo przegrał rywalizację o miejsce w składzie z Jakubem Rzeźniczakiem i Jakubem Czerwińskim. U Jacka Magiery Dąbrowski zagrał tylko raz (mecz z Lechem Poznań pod nieobecność Michała Pazdana), a i tak został zmieniony po 45 minutach. Dąbrowski potrzebuje minut na boisku, ale niewykluczone, że będzie musiał ich szukać w nowym klubie. Spekuluje się o jego możliwym powrocie do Zagłębia Lubin, ale będzie to zależało od tego jak potoczą się losy innych defensywnych zawodników Legii. Nie można wykluczyć, że zimą ktoś zgłosi się po Michała Pazdana, który w nowym kontrakcie zagwarantował sobie sumę odstępnego. Legia na pewno będzie poszukiwała drugiego lewego obrońcy, bo Adam Hlousek nie zagrał już w 9 z 30 rozegranych dotychczas spotkań, a konkurenta po odejściu Tomasza Brzyskiego brak.

Niepewna jest również przyszłość Kaspera Hamalainena. W Lechu Poznań pomocnik był kluczowym zawodnikiem, a w Legii stał się tylko rezerwowym, który czasami dostaje szansę w końcówkach spotkań. Mimo to w tym sezonie Fin zdobył dla "Wojskowych" 3 gole i zaliczył 3 asysty. Biorąc pod uwagę fakt, że "Hama" zbliża się do końca piłkarskiej kariery, nie wiadomo czy będzie chciał zmieniać otoczenie, skoro ma jeszcze 2 letni lukratywny kontrakt na Łazienkowskiej.

W letnim oknie transferowym głośno było o możliwych transferach Michała Pazdana i Nemanji Nikolicia. Obaj zostali w Legii, ale cały czas należy liczyć się z ich odejściem. Serbsko-węgierski napastnik w barwach Legii zdobył wszystkie trofea, awansował do Ligi Mistrzów, strzelił gola w tych rozgrywkach i być może będzie chciał spróbować swoich sił w innej lidze. Zimą tego roku był bardzo bliski odejścia do Chin, w nadchodzącym okresie przygotowawczym znów może pojawić się zainteresowanie drużyn z Azji, gdzie zawodnik może zarobić zdecydowanie większe pieniądze.

Natomiast ostatni dzwonek na pokazanie swoich umiejętności ma Waleri Kazaiszwili. 23-letni Gruzin trafił na Łazienkowską skuszony grą w Lidze Mistrzów, a skończył na ławce rezerwowych. Widać że ma potencjał, ale chyba w stu procentach nie zamierza umierać za Legię. Trener Magiera wierzy w jego umiejętności i zapewnia, że Kazaiszwili pozostanie w Legii do końca sezonu, ale musi trenować z pełnym zaangażowaniem. Legia ma opcję pierwokupu Kazaiszwiliego z Vitesse Arnhem.

Ostatnio bardzo wzrosły notowania Aleksandara Prijovicia. Wprawdzie przez 5 pierwszych spotkań pod wodzą Jacka Magiery Szwajcar nie podniósł się z ławki rezerwowych, to w ostatnich 3 meczach zdobył 5 goli. Jak sam mówi w Warszawie osiągnął już wszystko i nie wyklucza zmiany otoczenia. Z kolei w październiku umowę z Legią do czerwca 2019 przedłużył Michał Kucharczyk, ale dochodzą słuchy, że zimą będą konkretne oferty dla "Kuchego". Podobnie wygląda sytuacja z Bartoszem Bereszyńskim.

Mały znak zapytania zaczął ostatnio pojawiać się przy Tomaszu Jodłowcu, który os 5 spotkań stracił miejsce w podstawowym składzie. Jeżeli pojawią się dobre oferty dla reprezentanta Polski, to na pewno on sam i jak i klub zastanowią się nad skorzystaniem z niej. Kontrakt "Jodły" wygasa w czerwcu 2018.

Świetny powrót do Legii zanotował Miroslav Radović. Serb strzelił już 6 goli i zanotował 7 asyst. O ile o jego przyszłość przyszłość możemy być spokojni, bo drugi raz nie odejdzie do Chin, o tyle gorący okres czeka włodarzy Legii w kontekście Vadisa Odjidji-Ofoe. "Dzidzia" ma ważny kontrakt do czerwca 2018, ale jego występy w Lidze Mistrzów na pewno zostały zauważone przez wiele europejskich klubów. Czy "Wojskowych" będzie stać na zatrzymanie jednego z liderów obecnej drużyny?


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.