fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Magiera: Jeżeli się wierzy, to można zrobić wiele

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Jacek Magiera (trener Legii): Gratuluję drużynie, ponieważ zagrała bardzo dobry mecz. Uważam, że to sukces całej polskiej piłki. W grupie konfrontowaliśmy się z wymagającymi rywalami, ale wywalczyliśmy awans i gramy dalej w Europie. Chciałem pochwalić drużynę za konsekwencję. Zaprezentowali się tak, jak to sobie wymarzyli. Przed nami jednak jeszcze sporo pracy. Nie można się zdrzemnąć, tylko nadal poprawiać swoje umiejętności.

Wszystko zbudowaliśmy metodą małych kroków. Najpierw trzeba się nauczyć robić małe rzeczy, żeby potem robić te wielkie. Staraliśmy się budować właśnie w ten sposób zespół. Graliśmy w Lidze Mistrzów odważnie, aby zawodnicy uwierzyli, że można grać z takimi przeciwnikami jak równy z równym. Wyciągnęliśmy wnioski z poprzednich pojedynków. Dzisiaj każdy zrealizował postawione przed nim zadania. Należy pochwalić każdego zawodnika, który biegał po murawie oraz tych, którzy siedzieli na ławce, ponieważ to dzięki nim jest w kadrze odpowiednia rywalizacja. Chcemy niebawem wrócić do Ligi Mistrzów, ale teraz przed nami walka w Lidze Europy.

Po meczach w Lidze Mistrzów można wyciągnąć wiele wniosków. W Europie trzeba grać na sto procent w ofensywie i defensywie. Czasami w ekstraklasie zdarza się, że ktoś za wolno wraca do obrony. Musimy przenieść intensywność z Ligi Mistrzów do pojedynków w lidze. Mam nadzieję, że byłoby to z pożytkiem dla całej ligi. Chciałbym, aby w fazie grupowej Ligi Mistrzów pojawiły się wkrótce inne polskie kluby.

Jeżeli w coś się wierzy, to jest to łatwiej zrealizować. Nie interesowało nas to, kiedy strzelimy gola. Znakomitą sprawą jest, że to właśnie Guilherme wpisał się na listę strzelców. Wierzyliśmy, że możemy prowadzić do przerwy. Wszystko jest zasługą drużyny. Można osiągnąć wiele, dzięki determinacji i wierze w siebie.

Był taki moment, że Sporting nas nacisnął, ale dla mnie to był sygnał, że w ofensywie będziemy mieli jeszcze więcej miejsca. Mecz mogliśmy rozstrzygnąć wcześniej, ale nie można o tym myśleć. Byliśmy dzisiaj ustawieni tak, żeby być zawsze ułamek sekundy przed piłkarzami Sportingu. Każdy grał bardzo ofiarnie i dzięki temu udało się wybronić korzystny wynik. Cieszy to, że mieliśmy szanse, aby zwyciężyć wyżej.

Jesteśmy trochę poobijani, ale to normalne po takim meczu. Nie wiem jeszcze jak groźnego urazu doznał Guilherme. Thibault Moulin na pewno nie jest poważnie kontuzjowany. Zobaczymy dopiero rano, jak wyglądamy pod względem zdrowotnym. Myślę, że przed spotkaniem z Piastem będę musiał zrobić kilka roszad w składzie.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.