fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Pod lupą LL! - Miroslav Radović

Filip Kaczmarczyk, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Popularny "Radko" powrócił do Legii w wielkim stylu. Potwierdzają to jego dotychczasowe statystyki w ekstraklasie, ale także w Lidze Mistrzów. Radović dyrygował grą Legii i zdobył dwa gole w spotkaniach z Realem Madryt. Lupa LL! obserwowała, czy pomocnik Legii sprostał oczekiwaniom w starciu ze Sportingiem.

W spotkaniu ze Sportingiem Lizbona trener Jacek Magiera ustawił Miroslava Radovicia na lewym skrzydle, ale już po kilku minutach "Radko" zamienił się z Guilherme i przeszedł na prawą stronę. Już w 6. minucie pomocnik Legii mógł mieć na swoim koncie asystę. Wykonał dobre podanie w kierunku Prijovicia, który niestety znajdował się na pozycji spalonej. Sześć minut później popisał się ładną wymianą podań na małej przestrzeni z Odjidją-Ofoe z prawej strony boiska. W kolejnych minutach to zawodnicy Sportingu prowadzili grę i przejęli inicjatywę. Radović był mało aktywny w ofensywnie, tak jak cały zespół, ale bardzo dobrze pracował w defensywie, czego efektem były ważne odbiory piłki – w 17. i 28. minucie. Ten przechwyt z 17. minuty był szczególnie spektakularny. "Radko" odebrał futbolówkę po czym założył siatkę rywalowi i został powstrzymany faulem.

Trzeba również podkreślić, że 32-letni pomocnik miał swój udział w akcji bramkowej dla Legii. To właśnie po jego solowej akcji Legia zdobyła aut w okolicach pola karnego Sportingu. Po wznowieniu gry z autu Radović mądrze się zastawił i zwrócił uwagę jednego z obrońców, co umożliwiło Vadisowi wykonanie zagrania w kierunku "Prijo". W końcówce pierwszej połowy "Rado" jeszcze dwukrotnie dobrze zachował się w swoim polu karnym i pomógł kolegom z defensywy.

Drugą połowę spotkania Serb rozpoczął na prawej flance. Już od początku drugiej części dobrze współpracował z "Beresiem" zarówno w defensywie, jak i ofensywie. W 60. minucie spotkania popisał się dobrą kontrolą piłki, utrzymał się przy futbolówce pomimo nacisku trzech rywali. To zachowanie potwierdziło jego doświadczenie i pewność siebie w europejskich rozgrywkach. W kolejnych minutach "Radko" był mniej widoczny. Zaliczył kilka strat i otrzymał żółtą kartkę. Dopiero w 86. minucie przebudził się i mógł zdobyć gola. Dobrze znalazł się w polu karnym Sportingu, ale oddał strzał prosto w golkipera. Ta sytuacja napędziła pomocnika Legii do lepszej gry w końcówce, co mogło zaowocować asystą w 90. minucie. Jednak zbyt lekko zagrał w kierunku Kucharczyka i jego podanie wylądowało w rękawicach Rui Patricio. W 93. minucie Radović zakończył swój występ i został zmieniony przez Macieja Dąbrowskiego.

W swoim ostatnim występie w Lidze Mistrzów Miroslav Radović zaprezentował się dobrze. Zaliczył kilka ciekawych zagrań, a przede wszystkim harował w obronie. Serb mógł zdobyć bramkę i dobić rywala, jednak zabrakło dokładności i precyzji. Legia awans wywalczyła, więc trzeba mu wybaczyć tę sytuację i pogratulować, bowiem dołożył do tego końcowego sukcesu sporą cegiełkę.

Miroslav Radović [suma (1. połowa + 2. połowa)]

Czas gry: 93 minuty
Kontakty z piłką: 31 (20+11)
Strzały celne: 1 (0+1)
Strzały niecelne: 0 (0+0)
Podania celne: 22 (14+8)
Podania niecelne: 4 (2+2)
Faulował: 1 (0+1)
Faulowany: 2 (2+0)
Odbiory piłki: 6 (3+3)
Straty piłki: 5 (3+2)

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.