Magiera: Mamy udowodnić na boisku, że jesteśmy lepsi

- Cieszę się, że Franciszek Smuda wrócił do polskiej ligi. Cenię go, lubię i szanuję. Miło będzie się z nim spotkać. Z czasów, kiedy byłem piłkarzem, wspominam go i źle i dobrze. Za jego kadencji musiałem odejść, ale po powrocie z Widzewa zacząłem grać w pierwszym składzie. Byłem wtedy młodym zawodnikiem, byłem zły, że musiałem odejść, ale dużo mi to dało.
To był trener, u którego był posłuch i praca, ale też zabawa. Z uśmiechem na twarzy myślę o czasach, kiedy z nim pracowałem. Teraz mamy bardzo dobre relacje, zawsze serdecznie się witamy i czujemy do siebie sympatię - mówi przed meczem z Górnikiem Łęczna trener Jacek Magiera.

- Tylko dobra, zdecydowana, konsekwentna gra i koncentracja przez pełne 90 minut może spowodować, że wygramy. Jeśli nasze myśli będą gdzieś indziej, będą problemy. Górnik Łęczna jest na przedostatnim miejscu w tabeli, ale że jesteśmy lepsi, mamy udowodnić na boisku, a nie gadaniem przed meczem. Jeszcze nikt sobie nie dopisał punktów przed meczem. Będziemy gotowi, żeby biegać na dużej intensywności. Chcemy od siebie wymagać i mamy pokazać, że potrafimy.

- Ponad 20 000 sprzedanych biletów na ten mecz świadczy, że mamy wsparcie kibiców. Gramy dla nich i nie wyobrażam sobie, żeby można było obok tego przejść obojętnie. Mamy też swoje cele, czyli wygrywanie, zdobycie mistrzostwa i powtórzenie meczów z Ligi Mistrzów. Niedzielne spotkanie będzie więc dla nas bardzo ważne. Nie ma znaczenia, czy gramy z zespołem z 15. miejsca, mamy grać dobrze, skutecznie, z pasją i zaangażowaniem do ostatniej minuty.

- Jest kilka znaków zapytania. Z drużyną nie trenowali ostatnio Hlousek, Guilherme i Moulin, ale to nie znaczy, że nic nie robili. Są w formie, ale czy będą mogli zagrać, zobaczymy. Dzisiaj będę miał spotkanie ze sztabem medycznym.