Nemanja Nikolić pożegnał się z kibicami - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Media o meczu z Górnikiem

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W niedzielę Legia Warszawa rozbiła na własnym stadionie Górnik Łęczna w ostatnim meczu w 2016 roku. Trzy gole dla gospodarzy zdobył niezawodny Nemanja Nikolić, który nie zagra już więcej w barwach "Wojskowych". Reprezentant Węgier pożegnał się z kibicami w najlepszy możliwy sposób. Po tym pojedynku w mediach tytułowany jest nawet jako "Król Warszawy".

Przegląd Sportowy: Górnik zdemolowany! Piękne pożegnanie Nikolicia z Warszawą?

Jednak po boisku biegają piłkarze, którzy dobrze wykonali wczoraj swoje zadanie. Legia dużo lepiej zaprezentowała się przed przerwą, grała z polotem i kombinacyjnie. Napędzali ją Vadis Odjidja-Ofoe, Miroslav Radović i Waleri Kazaiszwili, który dostał szansę i wystąpił w miejsce kontuzjowanego Guilherme. Z przodu biegał Nikolić przygotowany, aby wykorzystać okazje stworzone przez kolegów. Już na początku spotkania wykorzystał niełatwe podanie Kazaiszwilego, w drugiej połowie wykończył akcje Radovicia i Odjidji-Ofoe. Tuż po tym ostatnim golu został zastąpiony przez 17-letniego Sebastiana Szymańskiego (drugi mecz w ekstraklasie), dostał owacje na stojąco, a kibice wywieszali transparenty o treści „Niko nie o odchodź”. Nikolić usiadł na ławce rezerwowych, a łzy ciekły mu policzkach. Serdecznie wyściskał go Radović, zdobywca drugiej bramki dla legionistów. Brawo bił Odjidja-Ofoe, który miał w tym spotkaniu dwie asysty. A na potwierdzenie dominacji gości dobił Kasper Hämäläinen.

Sport.pl: Hat-trick króla Warszawy, efektowne zwycięstwo Legii na koniec roku

29-latkowi było jednak mało. Już od początku meczu widać było, że Nikolić z Warszawą chce pożegnać się w szczególny sposób. Chociaż Magiera podkreśla, że Węgier wciąż jest piłkarzem Legii, to nie jest tajemnicą, że sam zawodnik chce wyjechać. Najbardziej prawdopodobnym kierunkiem jest USA. Napastnika widzi u siebie Chicago Fire, które skłonne jest zapłacić za niego około trzech mln euro. Prawdopodobnie ostatni mecz w barwach Legii, Nikolić zakończył z hat-trickiem. W 76. minucie reprezentant Węgier wykorzystał podanie Vadisa. W doliczonym czasie gry gości dobił Kasper Hamalainen.

Futbol Fejs: Król Nemanja Nikolić pożegnał się z przytupem. Po królewsku

W normalnych warunkach najważniejszym wydarzeniem meczu Legia – Górnik Łęczna byłby powrót Franciszka Smudy na Łazienkowską. Ale akurat w niedzielny wieczór sentymenty związane z byłym selekcjonerem musiały ustąpić pożegnaniu Nemanji Nikolicia. Piłkarza, który dla Legii strzelił ponad pół setki goli (dokładnie 55). Ostatniego w niedzielę o godzinie 19.33. Pożegnała go owacja na stojąco. Całkiem zasłużona.

Weszło: Piękny koncert, piękne pożegnanie! Legia przejechała się po Górniku

I mimo że goście starali się grać agresywnie, blisko doskakiwali do rywala, próbowali utrzymać się przy piłce, to w każdym tym elemencie byli gorsi. Legia znacznie szybciej wymieniała podania, Vadis z Radoviciem narzucali tempo gry nieosiągalne dla ostatniego w tabeli zespołu, Nikolić wyrastał spod ziemi w najważniejszych momentach. No i łęcznianie przy golach też dorzucali swoje trzy grosze: a to Komor łamał linie spalonego, a to Leandro dawał się wziąć na plecy, a to Sasin uciekał z linii strzału, zaś Gerson, który w wielu momentach skutecznie pilnował Nikolicia, musiał zejść po godzinie gry. W końcu kropkę nad „i” postawił Szmatiuk, który próbował wybić z pola karnego piłkę zewnętrzną częścią stopy, tylko że w nią nie trafił. Cóż, zdarza się najlepszym.

Onet.pl: Legia nie dała szansy Górnikowi Łęczna, nieudany debiut Franciszka Smudy

Ten wieczór Nikolić zapamięta do końca życia. Napastnik informował już wcześniej, że zimą zmieni klub. Kibice na stadionie przy Łazienkowskiej wywiesili transparent “Niko nie odchodź”, ale klamka zapadła. Król strzelców poprzedniego sezonu pożegnał się z fanami w najlepszym stylu - strzelił trzy gole. Z boiska zszedł w 79. minucie przy owacji na stojąco, a na ławce rezerwowych nie powstrzymał łez. Dodajmy, że z trzynastoma golami jest teraz samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców.

Sportowe Fakty: Piękne pożegnanie Nikolicia. Legia gromi Górnik Łęczna

Niedługo później kolejną akcję świetnie rozprowadził Odjidja-Ofoe. Były reprezentant Belgii podał do niepilnowanego przed polem karnym Nikolicia, a snajper ze spokojem umieścił ją w dolnym rogu bramki. Za kilka minut opuszczał boisko. Cały stadion skandował na stojąco "Niko". Trybuny pożegnały go jak bohatera. W momencie, gdy Kasper Hamalainen ustalał wynik na 5:0, on siedząc na ławce rezerwowych płakał. Ze smutku, że to już koniec. Po spotkaniu zrobił wokół stadionu rundę honorową, cierpliwie żegnając się z każdym sektorem fanów.










REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.