fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Słowo na niedzielę: Nadzieja

Qbas, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Rok 2016 spełnił wszystkie nasze sny. Podwójna korona na stulecie, do tego awans do Ligi Mistrzów. Inne kluby, nie tylko z Polski, mogą tylko pomarzyć o równie doniosłym uczczenia najważniejszej z rocznic. My to przeżyliśmy, możemy być dumni z klubu i drużyny.

Aktualna sytuacja w Legii sprawia, że mimo niebagatelnych zawirowań, możemy jednak z wielkim optymizmem oczekiwać na wydarzenia najbliższych miesięcy. Mamy bowiem wreszcie trenera na miarę aspiracji. Mamy zespół o jakości najwyższej w kraju, a także nie widzianej przy Łazienkowskiej. Co więcej, rządzący klubem nie zasypują gruszek w popiele. Skład został już potężnie wzmocniony przez Artura Jędrzejczyka, a to nie koniec transferów klasowych piłkarzy. I to takich, którzy nie będą potrzebowali czasu na aklimatyzację.

Co jednak najważniejsze, Legia jest w końcu drużyną pełną gębą, nawet jeśli nie wszyscy za sobą przepadają. Połączyły ich zeszłoroczne sukcesy i wielki głód ich powtórzenia. Smak i zapach Ligi Mistrzów wciąż mąci w głowach wszystkim w klubie. A pamiętajmy, że faza grupowa tych rozgrywek to, poza doświadczeniem i prestiżem, przede wszystkim pieniądze. One również nęcą. I to bardzo.

Jestem więc przekonany, że biorąc to wszystko pod uwagę, możemy być spokojni o losy tytułu. Przeświadczenie to bierze się tyleż z siły Legii, co słabości rywali. Żaden z nich nie ma kadry porównywalnej do tej mistrza Polski. Brakuje im też bezcennego przecież pucharowego doświadczenia. Nie stać ich na grę na równym, wysokim poziomie przez cały sezon. Są zbyt chimeryczni. 4 punkty straty do lidera to, przy obecnym układzie sił i systemie rozgrywek, drobiazg. Możemy mieć więc wielką nadzieję, że go obronimy. A że nie będzie Euro i zmiany trenera, to i droga do Ligi Mistrzów nie będzie taka kręta. Choć z drugiej strony, Legia przyzwyczaiła nas przecież do tego, że im trudniej, tym lepiej.

I wiecie co? Mam wielką nadzieję, że mecze z Ajaxem nie tylko nie przeszkodą nam wygrać ligi, ale i nie będą ostatnimi w tym sezonie w Lidze Europy. Że wreszcie doczekaliśmy klubu na poziomie szeroko rozumianej drugiej ligi europejskiej.

Mam też wiarę, że ta nadzieja w końcu nie okaże się wiadomo czyją matką.

Do siego roku!

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.