Od prawej: Michał Pazdan, Mateusz Wieteska i Jakub Czerwiński - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Benidorm: Trening im. Stanisława Czerczesowa

Qbas, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Drugi poranek w Benidormie ponownie wypełniony był ciężką, mozolną pracą. Zawodnicy zostali podzieleni na dwie szesnastoosobowe grupy, które rozpoczynały zajęcia od biegów czteroosobowych podgrupach na dużym boisku. Potem piłkarze przechodzili na boczne, gdzie mieli zajęcia z linami, piłkami lekarskimi i ciężarami. Lekko nie było.

Fotoreportaż z treningu - 33 zdjęcia

Biegi trwały ok. 25 minut. Każda podgrupa składała się z zawodników zbliżonych do siebie pod względem wydolnościowym. Ćwiczenie zaczynało się od marszu. Kolejna runda to był już bieg... potem trzecia, czwarta, piąta - za każdym razem szybkość biegu wzrastała. Tempo ostatniego, szóstego czterominutowego biegu było najwyższe i jeżeli któryś z zawodników nie wytrzymywał, od razu ściągany był z trasy.

fot. Woytek / Legionisci.com

Po zakończeniu tej części treningu "Wojskowi" schodzili wyczerpani, ale humory ich nie opuszczały. Miro Radovicia wzięło na wspomnienia: "Jak byłem młody, to zawsze najwięcej biegałem". Pazdan powątpiewał: "Nie wierzę! A gdzie to było?" - "W Serbii" - padła odpowiedź. Radović nie omieszkał się również pochwalić: "Dziś byłem w środku stawki, tuż przed Malarzem, ale on ma 40 lat". Nasz bramkarz zripostował: "Nie jestem od biegania, a od łapania. Jakbym chciał biegać, to zostałbym pomocnikiem".

Chwilę potem zajęcia przeniosły się na boczne boisko i tam zawodnicy ponownie dostali solidnie w kość. Piłki lekarskie, ciężarki, pasy na bramkach, skipy, praca na matach. Uff. Od samego patrzenia robiło się ciężko. Gdy na boisku zaczęli pojawiać się zawodnicy z drugiej grupy, Radek Cierzniak tylko sapnął: "Już wam k... współczuję". Kuba Rzeźniczak z Łukaszem Broziem wymieniali doświadczenia związane z bieganiem:
Broź: "No biegniesz, biegniesz, coraz szybciej i szybciej aż..."
Rzeźniczak: "Aż padniesz?"
Broź: "Tak".

Gdy młodzi zawodnicy z drugiej grupy zobaczyli, jak ciężko trenują koledzy z pierwszej, mieli nietęgie miny, ale starali się nadrabiać uśmiechami.

fot. Woytek / Legionisci.com

Po chwili bieganie zaczęli piłkarze z drugiej grupy. Legioniści bawili się w obstawianie, który z nich będzie najlepszy. Faworytem był Adam Hlousek, na którego oficjalny kurs ustalony przez Miro Radovicia był 1,01, ale wysoko oceniano też szanse Artura Jędrzejczyka, Brozia i oczywiście Michała Kucharczyka. Zresztą Michał, gdy zobaczył, jaki trening ich czeka, zacierał ręce: "Wreszcie zajęcia pod Kuchego!". No i Kucharczyk się nie pomylił. Wygrał bezapelacyjnie. Drugi był Hlousek, trzeci Sebastian Szymański, a czwarty nieoczekiwanie... Dominik Nagy. Spośród ćwiczących wcześniej najlepiej wypadł Jakub Czerwiński. Jego świetny rezultat skomentował Cierzniak: "Czerwo, jak będziesz tyle biegał, to jeszcze zostaniesz pomocnikiem".

Trening każdej z grup trwał godzinę. Michał Pazdan podsumował: "A, taki tam normalny trening u Staśka". Zawodnicy na zakończenie sami sobie bili brawo.

fot. Woytek / Legionisci.com

Dziś po południu odbędą się jeszcze jedne zajęcia.

Fotoreportaż z treningu - 33 zdjęcia Woytka i Małej Mi

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.