fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Prijović: Jeśli wkurzyłem kibiców, to znaczy, że mnie kochali

Wiśnia, źródło: Super Express - Wiadomość archiwalna

- Wiesz kiedy podjąłem decyzję o odejściu? W październiku. Wtedy gdy siedziałem na trybunach w meczu z Realem Madryt. To był dla mnie najgorszy moment w tym klubie. I już w październiku sygnalizowałem klubowi, że będę chciał odejść… - mówi w wywiadzie "Super Expressu" Aleksandar Prijović. Były napastnik Legii przekonuje, że nie poszedł do Grecji tylko ze względów finansowych.

Kuba Rzeźniczak zapytał wprost na Twitterze: dlaczego "Prijo" zamienił klub na gorszy?

- Nie potrzebuję używać nazwisk innych, żeby głośno mówić o sobie. Kubie życzę, żeby super spisywał się w roli kapitana i pomagał zespołowi. Nie musi martwić się o "Prijo". A czy klub jest gorszy.... Każdy chwali swoich. Kibice Legii będą mówić, że najlepsza jest Legia, ci z PAOK-u, że PAOK, a Realu, że ich klub.

Nie ma chyba co ukrywać, że w zmianie klubu chodziło o pieniądze…

- A ty jako dziennikarz po co pracujesz?

Dla pieniędzy i satysfakcji, bo bardzo lubię mój zawód…

- Ja mam dokładnie tak samo. Kocham piłkę, chcę dawać ludziom przyjemność i sam ją czerpać. Jak mówię, PAOK przekonał mnie całym pakietem. Ekonomia też miała znaczenie, to oczywiste, ale nie tylko. Chodzi o ambitne cele sportowe, o bazę, która jest świetna, nie ustępuje klubom angielskim, o miasto, fajny klimat, bliskość do Serbii.

Chciałeś i odszedłeś, ale znów wracam do stylu: wielu potraktowało to jak przyłożenie pistoletu do głowy działaczom…
_
- Nikomu żadnego pistoletu nie przykładałem. Powtarzam: o chęci odejścia mówiłem już w klubie w październiku. Przecież Nikolić też mówił w wywiadzie, że niedługo odejdzie! Moim zdaniem byłbym nie fair, gdybym z taką deklaracją wyskoczył na dzień przed końcem okienka, a nie przed jego otwarciem. Legia miała i ma dużo czasu, aby znaleźć następcę. Żaden piłkarz nie jest większy niż klub. Legia doskonale radziła sobie przed Prijo, poradzi sobie również po mnie. Ale jeśli kibice Legii pomstują na mnie i moje odejście, to znaczy, że bardzo dobrze wykonałem pracę w tym klubie. Bardziej nienawidzi się tych, którzy byli kochani, niż tych, którzy byli obojętni. Ja dawałem 100 procent z siebie w każdym meczu. Nie mam sobie nic do zarzucenia. I wciąż mam nadzieję, że kibice będą mnie pamiętali za te 1,5 roku gry w klubie, a nie za ostatni miesiąc…

Całą rozmowę możecie przeczytać tutaj.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.