fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Lechici o meczu z Legią

Jeleń, Wiśnia i Fumen, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Maciej Makuszewski: Mistrzostwo zdobywa się wygrywając mecze nie tylko z czołowymi ekipami, ale również plasującymi się niżej. Także nie przesądzałbym jeszcze tematu mistrza kraju. Dzisiaj zabrakło nam paru minut, może chwili koncentracji, szczęścia i rezultat mógłby być odwrotny. Dzisiaj na stadionie był komplet publiczności i przy 40 tysiącach kibiców chcemy grać co tydzień. Kibice będą mieli jeszcze dużo radości. Postaramy się, aby wyniki były inne niż w niedzielne popołudnie. Jestem przekonany, że tak będzie już przy okazji kolejnej potyczki z Ruchem.
Do 1-1 to piłka cały czas latała nam nad głowami. Trochę szczęście Legii, że strzeliła praktycznie z niczego. Tak na dobrą sprawę, to my mieliśmy więcej z gry w drugiej części meczu. Cóż, taka jest piłka i nie ma co gdybać...

Marcin Robak: Po strzelonej bramce byliśmy bliscy zwycięstwa, ale legioniści szybko doprowadzili do remisu i na dodatek podwyższyli na 2-1 w doliczonym czasie gry. Podobnie było w Warszawie i historia zatoczyła koło. Szkoda. Tym bardziej, że straciliśmy obie bramki w końcówce zawodów. Goście mieli sporo szczęścia w obu sytuacjach. Rzut z autu - bramka. Później kontra i gol. Nikt nie spodziewał się takiego wyniku, szczególnie, gdy prowadziliśmy 1-0. Cóż, takie mecze też się zdarzają. Na nasze nieszczęście to Legia zdobyła komplet punktów.
To zwycięstwo może wpłynąć na mentalność na piłkarzy z Warszawy. To im pomoże. Wygrali, odwrócili losy pojedynku w ostatnich minutach, aczkolwiek nie zmienia to znacząco sytuacji w tabeli. Pamiętajmy, że punkty się dzielą i to daje obecnie tylko 2 punkty przewagi legionistów nad nami.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.