fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Media o meczu z Lechem

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Legia Warszawa w niesamowitych okolicznościach ograła w niedzielę Lecha Poznań. Na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry "Wojskowi" przegrywali z gospodarzami 0-1, ale potrafili odmienić losy pojedynku i pokonać "Kolejorza" 2-1. Po tym starciu media skupiają się oczywiście głównie na Kasperze Hamalainenie, który drugi raz z rzędu utarł nosa byłemu klubowi.

Futbol.pl: Deja vu! Hamalainen wbija nóż w serce Lecha!

Lech, który na wiosnę goli praktycznie nie traci, tym razem nie podtrzymał świetnego trendu. W 88. minucie Putnockiego pokonał Maciej Dąbrowski, dając Legii remis przy Bułgarskiej. Kiedy wszyscy zaczynali podsumowywać to spotkanie, ponownie Kasper Hamalainen postarał się o to, aby złamać serca kibicom Lecha. W ostatniej akcji meczu Fin wykorzystał kapitalne dośrodkowanie Hlouska i strzałem głową pokonał Putnockiego zapewniając komplet oczek Legii Warszawa.

Futbol Fejs: Gole Hamalainena jak kara za igrzyska nienawiści

Dostali gwoździa – podsumował mecz komentator Grzegorz Mielcarski i trafił w sedno. Gol Kaspra Hämäläinena to jeszcze nie jest gwóźdź do trumny Lecha w tym sezonie, ale na chwilę poznaniakom zgasło światło, niczym bokserowi, który dostał niespodziewanego gonga. Czy mogło coś boleć bardziej niż bramka w ostatniej minucie zdobyta przez tego, który wolał Legię niż Lecha? Trudno się oprzeć wrażeniu, że to… kara za igrzyska nienawiści, jakie w Poznaniu urządzano sympatycznemu Finowi.

Weszło: Warto było iść na mecz w Poznaniu. Ale nie warto być dziś w skórze kibica Lecha

Chcieliście hitu, to macie! Chcieliście meczu na szczycie Ekstraklasy, o którym długo będzie można dyskutować – ależ proszę bardzo. Nie trzeba na siłę poszukiwać smaczków, nie trzeba podkreślać, że w Poznaniu zjawili się dziś skauci Barcelony i Chelsea, a informacja, ilu widzów zjawiło się na stadionie (ponad 40 tysięcy, szacun), nie jest najważniejszą. W końcu możemy pogadać tylko o tym, co działo się na boisku…

Sportowe Fakty: Co za mecz, co za końcówka! Hamalainen dał wygraną mistrzowi Polski!

Tuż przed upływem regulaminowego czasu legioniści wykonywali aut na wysokości pola karnego miejscowych, długi wrzut źle przeciął Gajos i ten błąd płaskim strzałem bezlitośnie wykorzystał Maciej Dąbrowski. Ekipa Jacka Magiery widziała, że Lech jest podłamany i ani myślała zadowalać się remisem. Efekt? W 94. minucie zadała ostateczny cios, a większego koszmaru kibice Lecha nie mogli sobie wyobrazić. Niemiłosiernie wygwizdany przy wejściu na boisko Kasper Hamalainen zamknął głową dośrodkowanie Adama Hlouska z lewego skrzydła i Putnocky był bez szans. Zawalili w tej akcji zarówno Abdul Aziz Tetteh, który nie przeciął centry, jak i Wołodymyr Kostewycz, który przegrał pojedynek powietrzny.

Przegląd Sportowy: Hamalainen raz jeszcze upokorzył Kolejorza! Niesamowita końcówka hitu

Najpierw wyrównał Maciej Dąbrowski, któremu piłka spadła w polu karnym na nogę i strzelił kapitalnie, płasko, nie do obrony. Wtedy przeszedł tylko szmer rozczarowania po trybunach. Za to, kiedy Hämäläinen dał swojej ekipie trzy punkty, to publiczność zamarła niczym stygnąca lawa, która jeszcze chwilę wcześniej wydobywała się z wulkanu. To był cios, po którym już nie było szans się podnieść. Sędzia Daniel Stefański nawet już nie rozpoczął gry od środka. Zakończył spotkanie.











REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.