Arkadiusz Malarz, Sebastian Szymański, Waleri Kazaiszwili - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Malarz: Pokazaliśmy charakter

Filip Kaczmarczyk i Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Wszystko rozstrzygało się do samego końca sezonu, ale najważniejsze że jesteśmy mistrzami. To bardzo cieszy, bo przez pół rozgrywek goniliśmy czołówkę i w końcu udało się ją dogonić. Przez 90 minut miałem tylko jeden strzał do obrony, trzeba było bardzo skoncentrowanym. Cieszę się, że zagraliśmy na zero z tyłu. W 86. minucie usłyszałem od chłopca do podawania piłek, że Lech prowadzi 2-0. Podobno Internet w telefonie im się nie odświeżał (śmiech) - stwierdził po meczu z Lechią, Arkadiusz Malarz.

- Byłem wtedy spokojny, walczyliśmy o wygraną. Później się okazało, że jednak jest remis, ale dobrze że wszystko się skończyło. Uważam, że w stu procentach zapracowaliśmy na mistrzostwo. W rundzie finałowej weszliśmy na pierwsze miejsce, na które mocno pracowaliśmy. Były cięższe momenty w tym sezonie. Pokazaliśmy jednak charakter na boisku i w szatni. Mieliśmy wspaniałego trenera, który wpoił nam, że piłką mamy się cieszyć i wychodzić na spotkanie z uśmiechem. Kiedy zobaczyłem oprawę to ciarki przeszły mi po plecach. Gram 20 lat w piłkę, a czegoś takiego nie widziałem. Na pewno mocno ścisnęło mnie to za serducho. Gdy wyszliśmy na boisko, to po każdym z nas było widać, że zdobędziemy to mistrzostwo - dodał bramkarz Legii.

- Było ciężko o końcowy sukces. W pewnym momencie wszyscy nas skreślili, a my pokazaliśmy charakter i siłę drużyny. Mieliśmy także indywidualności - nie oszukujmy się, ale naszej lidze Vadis robi wielką różnicę. Muszę także wyróżnić formację obronną, która grała bardzo dobrze - powiedział Malarz.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.