Przyświecają nam najwyższe cele! - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Słowo na niedzielę: Życzenia

Qbas, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Rok 2018 już tuż, tuż. Pora więc na noworoczne życzenia. Czego możemy życzyć legionistom? Tym z murawy, z trybun i zza biurek? Jakie będzie najbliższe 12 miesięcy? Jak co roku potrzebne będzie szczęście, a i trochę fartu też by nie zaszkodziło, bo przed Legią trudny czas zmian i walki o powrót do Europy.

Honorowemu prezesowi panu Lucjanowi Brychczemu ponownie życzę, by ciągle mógł pojawiać się regularnie na Legii.

Dariuszowi Mioduskiemu życzę przede wszystkim, by prowadzone rozmowy z potencjalnymi inwestorami dały pozytywny efekt i klub zyskał stabilnego finansowo partnera. Inna sprawa, że takie życzenia składamy prezesom pewnie gdzieś od 30 lat. Do tego udanych transferów, bo za jego kadencji trafiają nam się niemal same niewypały. I by pod koniec 2018 r. nie musiał cieszyć się, jak teraz, że rok dobiega końca, tylko z przyjemnością spoglądał wstecz.

Romeo Jozakowi życzę, by efektywnie spożytkował czas, jaki otrzyma na pracę z zespołem podczas zimowych zgrupowań. Wbrew pozorom wcale nie będzie go dużo, a i dalekie podróże, zmiany hoteli i tzw. eventy (podobno na Florydzie, wbrew pierwotnym założeniom, mają zostać słusznie ograniczone) też nie sprzyjają treningom. Do zrobienia zaś jest całkiem sporo. Nie tylko bowiem trzeba wyraźnie poprawić styl, ale i zastąpić zawodników, których wiosną już nie będzie. A oczekiwać możemy też, że Legia wreszcie przygotuje warianty rozgrywania stałych fragmentów. Roboty co niemiara.

Krzysztofowi Dowhaniowi zdrowia i kolejnego wychowanka w reprezentacji Polski.

Arkadiuszowi Malarzowi życzę siły. Wprawdzie ma jej dużo, ale na pewno nikt nie ma jej na tyle wiele, by spokojnie się pozbierać po stracie bliskich osób.

Miroslavowi Radoviciowi uśmiechu, bo ostatnio cierpiał na deficyt powodów do radości. No i zdrowia.

Michałowi Kopczyńskiemu by nie przejmował się hejterami. Jako wychowanek, dobry, inteligentny człowiek, nie zasługuje na pomyje, które wylewają na niego ludzie mieniący się kibicami Legii.

Jarosławowi Niezgodzie by nie zadowalał się tym, co już ma (bo tak naprawdę nie ma jeszcze nic) i ciągle rozwijał. A ma co poprawiać.

Michałowi Pazdanowi transferu do klubu, w którym nie będzie miał powodów do narzekań, również na trenerów.

Michałowi Kucharczykowi życzę, by odnalazł się roli ojca. Roli, w której duże znaczenie ma emocjonalna dojrzałość.

Hildeberto powodzenia w Anglii. Zwłaszcza że w Legii nie ma czego szukać.

Dominikowi Nagyowi by wrócił silniejszy.

Danielowi Chimie Chukwu by znalazł klub. Dla dobra swojego i naszego.

Łukaszowi Monecie by doszedł do jedynego słusznego wniosku, że jakąś karierę może zrobić tylko jako lewy obrońca.

Kibicom zaś życzę cierpliwości. Przy planowanych zmianach kadrowych będzie ona potrzebna. Legia nie zacznie nagle grać jak z nut. Potrzeba czasu i chłodnych głów. A, i pamiętajcie, że jak świat światem, Legia będzie czasem traciła punkty z Sandecjami, Niecieczami, czy innymi Odrami Wodzisław.

Szczęśliwego Nowego Roku!

Autor: Jakub Majewski "Qbas"
Twitter: QbasLL
Kątem Oka na FB

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.