Jozak o meczu z Silkeborgiem
- To najtrudniejszy tydzień całych przygotowań. Za nami ciężkie dni. Potrzebny jest więc balans. Biorąc pod uwagę różne aspekty, loty, zmianę miejsc treningów, za nami ekstremalnie ciężkie dni. Jestem zadowolony z powrotu Radovicia i Eduardo na boisko. To ważne z psychologicznego punktu widzenia - mówi po sparingowym meczu z Silkeborgiem Romeo Jozak.
- Widzieliśmy dziś kilka pozytywnych, dobrych elementów, kilka złych także. O tym jednak nie będę mówił na łamach mediów, ale mogę powiedzieć, że mamy nad czym pracować.
- Powoli krystalizują się pozycje na jakich będą grali poszczególni zawodnicy. Eduardo zagrał dziś na prawym skrzydle, ale prawdopodobnie wkrótce będą zmiany systemu gry i w przyszłym tygodniu pewnie będziemy eksperymentować z jego ustawieniem - od prawego skrzydła do lewego. On może grać na trzech różnych pozycjach - numer 10, 11 i na skrzydle. Będziemy więc rotować ustawieniem, ale niezależnie od pozycji, pokazuje co potrafi, co mnie cieszy.
- Marco Vesović dziś nie grał, chociaż bardzo chciał. Ja zadecydowałem, że nie wystąpi, bo nie było takiej potrzeby. Przed nami wiele meczów, będziemy go potrzebować wiosną.
- Brian Iloski pokazał, że się rozwija, pokazał dynamikę, szybkość, jakość. Będziemy mu się przyglądać. To za wcześnie, żeby powiedzieć kiedy i w jaki sposób, ale na pewno będziemy go obserwować.
- Było dzisiaj sporo spalonych, ale mieliśmy grać wysoko, a taka gra jest ryzykowna dla obrońców. Złapali nas kilka razy na spalonym, ale jeśli pojawi się stabilizacja i cierpliwość, można takie sytuacje wykorzystać. W drugiej połowie graliśmy więcej piłką, o co mi chodziło. Myślę, że docelowy skład będą stanowić po części zawodnicy z pierwszej połowy i po części z drugiej. Zobaczymy, jak to wyjdzie.