Szymański: Byliśmy po prostu najlepsi
Sebastian Szymański: Ten sezon nie należał do najlepszych w naszym wykonaniu, ale najważniejsze jest to, że na finiszu jesteśmy najlepsi. Nie czuję się liderem drużyny. Razem udało nam się zdobyć trzecie mistrzostwo z rzędu i jesteśmy z tego zadowoleni.
- Ten mecz był dla nas bardzo trudny. Piłka praktycznie cały czas chodziła w górze. Tak, to prawda, że najpierw chciałem podać do Rado, ale zobaczyłem lepiej ustawionego Michała i tam zdecydowałem podać. Oczywiście, że wygrana w Poznaniu cieszy podwójnie. Trochę szkoda, że nie mogliśmy cieszyć się z mistrzostwa już teraz. Arek był bardzo ważną postacią w tym sezonie i jesteśmy mu wdzięczni za to, że nie raz nas uratował.
- Zyskałem dużo pewności siebie, gdyż po prostu grałem dużo więcej niż jesienią. Cieszę się z tego, ze teraz grałem i mam nadzieje, że w kolejnym sezonie będzie tak samo.
- W rundzie finałowej byliśmy po prostu najlepsi. Lech i Jagiellonia walczyli, ale to Legia zdobywała punkty. Fajnie, że po porażce z Zagłębiem zdołaliśmy się podnieść jako drużyna. W meczu z Wisła Płock pokazaliśmy charakter i to był kluczowy moment. Teraz kierunek Warszawa, a później czeka mnie Jurata. Wszystko krok po kroku. Mam prawo myśleć o mistrzostwach. Mam to wszystko z tyłu głowy, ale wszystko na spokojnie. Jeżeli się nie uda, to nic się nie stanie. Jestem jeszcze młody i to dla mnie zaszczyt, że mogę w ogóle pojechać na te zgrupowanie.
- To moje drugie mistrzostwo, ale dopiero teraz trochę się do niego przyczyniłem. Bardzo się cieszę, że zdobyliśmy dublet. Wiadomo, że presja była w każdym spotkaniu. Obok siebie miałem jednak tak doświadczonych kolegów, że nie mogłem się bać. Legia dała mi dużo, zaufała mi i cieszę się, że chociaż trochę się odwdzięczyłem.