fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Pomeczowe wypowiedzi piłkarzy

Maciej Frydrych, Kamil i Fumen, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Kasper Hamalainen: W pierwszej połowie zdominowaliśmy grę, byliśmy stroną przeważającą, a rywale rzadko podchodzili pod naszą linię obrony. Cel był jasny - zdobyć trzy punkty i to zrobiliśmy. Ostatnie dwa mecze były ciężkie, przegraliśmy, ale dzisiaj mogliśmy złapać nieco oddechu. Pokazaliśmy, że wciąż potrafimy zwyciężać.
Oczywiście nie możemy oczekiwać, że w Gdyni będziemy świadkami podobnego przebiegu gry. Za każdym razem, gdy mierzymy się z Arką mamy ciężką przeprawę. Powinniśmy być ostrożni i skupić się na detalach, aby one przekuły się sukces.

Dominik Nagy: Dzisiejsze spotkanie różniło się od tego rozegranego tydzień temu w Poznaniu. Tym razem zdobyliśmy bramkę w pierwszej połowie, więc było nam łatwiej kontrolować grę. Może nie zachwycaliśmy w tej części gry, ale było lepiej niż w ostatnich spotkaniach. Po zmianie stron podwyższyliśmy na 2-0 i odnieśliśmy ważne zwycięstwo. Wiem, że kiepsko prezentowałem się w ostatnich dniach. Nie zaliczałem asyst, nie zdobywałem bramek, ale mam zamiar się poprawić. Czy tak już będzie w Gdyni? Z Arką zwykle gra się ciężko. Zobaczymy, co nie zmienia faktu, że to będą ważne zawody dla nas.

Łukasz Sapela (Miedź Legnica): Zagraliśmy dziś zbyt bojaźliwie. Czy Legia nas zaskoczyła? Wiedzieliśmy, że Legia potrafi strzelać po stałych fragmentach gry i to się dzisiaj sprawdziło. Spodziewaliśmy się tego, że gospodarze będą stosować wysoki pressing przez pierwsze 20 minut. W drugiej połowie potrafiliśmy się utrzymać przy piłce i szkoda tylko sytuacji Łukasza Garguły, kiedy to trafił w słupek z rzutu wolnego.

Trener nas uczulał na Iuri Medeirosa. Widzieliśmy, analizowaliśmy jego zagrania, jak operuje piłką i dzisiejsze zawody tylko potwierdziły jego umiejętności.

Po dwóch bolesnych porażkach, wygraliśmy z Wisłą Płock, a teraz przegraliśmy z Legią Warszawa. Przed nami kolejne trudne zadanie, bo przyjdzie nam się zmierzyć z Lechem Poznań. Niemniej wracamy do domu, mamy chwilę na regenerację i zaczynamy intensywne przygotowania do potyczki z "Kolejorzem". Będziemy walczyć, nie chowamy głowy w piasek. A odnośnie mojej osoby? Wiem, że do klubu trafił zawodnik z przeszłością w Lidze Mistrzów, ale ja również swoje przeżyłem. Na pewno będę walczyć na treningach i będę się starać, że to mi należy się miejsce w składzie.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.