fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Futsal

Rekord Bielsko-Biała 3-2 Legia Warszawa

Mishka, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W meczu 23. kolejki Ekstraklasy Legia Warszawa przegrała na wyjeździe z Rekordem Bielsko-Biała 2-3. Do przerwy legioniści prowadzili 2-0. Spotkanie było bardzo emocjonujące, a legioniści świetnie bronili się do 23. minuty, prowadząc przy tym 2-0. Zwycięska bramka dla Rekordu padła po dość kontrowersyjnym rzucie karnym, podyktowanym w ostatniej minucie meczu za zagranie ręką. Kolejne spotkanie stołeczny zespół rozegra 19 marca o godzinie 14, a jego przeciwnikiem będzie zespół Red Devils Chojnice.



Legioniści bardzo dobrze weszli w spotkanie z aktualnym liderem Ekstraklasy. Już w 38. sekundzie wykonywali wznowienie z autu z lewej strony boiska. Zagraną na prawą stronę piłkę Rui Pinto zamienił na bramkę z dystansu. Błąd popełnił w tej sytuacji bramkarz, który interweniował niepewnie. 2 minuty później do wyrównania mógł doprowadzić Paweł Budniak, ale dobrze interweniował Tomasz Warszawski. W 5. minucie gospodarze zmarnowali dogodną sytuację, ale i tym razem dobrze spisał się golkiper stołecznego zespołu. Pierwsze 5 minut toczyło się w szybkim tempie, a po niemrawym początku wyraźnie do głosu doszli zawodnicy Rekordu, którzy dominowali na parkiecie. W 8. minucie mocno uderzał Łukasz Biel, a Warszawski jeszcze musnął piłkę palcami i ta wyszła poza boisko. W 11. minucie Artur Popławski sfaulował wychodzącego na czystą pozycję legionistę, rzut wolny wykonał Rui Pinto, ale uderzył prosto w Matheusa. Chwilę później stojący tyłem do bramki Michał Marek obrócił się z piłką i oddał strzał, na szczęście niecelny. Legioniści cały czas bronili się mądrze i skutecznie. To duża odmiana w stosunku do poprzednich spotkań. Widać było koncentrację, spokój i konsekwencję w grze defensywnej, dzięki czemu większość ataków Rekordu kończyło się jeszcze przed uderzeniem na bramkę. W 12. minucie w słupek trafił Andre Luiz. W odpowiedzi z akcją wyszedł Leszczak, który chciał podać do stojącego bez krycia Marka, ale doskonale interweniował Warszawski. Niespodziewanie w 14. minucie bardzo dobrym strzałem popisał się Mariusz Milewski i podwyższył prowadzenie na 2-0. Mimo że to legioniści prowadzili, gospodarze byli stroną całkowicie dominującą w pierwszej połowie, atakowali niemalże bez przerwy, ale ciągle im czegoś brakowało. W 18. minucie dobrze uderzał Matheus, ale odbitą od słupka piłkę złapał Warszawski. Chwilę później ten sam zawodnik ponownie trafił w słupek po wznowieniu z rzutu rożnego. Warto zaznaczyć, że gospodarze mieli w tej części gry aż 13 kornerów, przy zaledwie dwóch po stronie Legii. W końcówce widać było, że wysokie tempo mocno dało się warszawskiej drużynie we znaki, ale i tak nie popełniali takich błędów, jakie oglądaliśmy przez większą część sezonu. Tuż przed końcem po źle wykonanym stałym fragmencie piłkę przejął Rui Pinto, popędził na bramkę, niestety nie zdołał pokonać Krzysztofa Iwanka. Szkoda, bo powinno być już 3-0. Chwilę później świetnym strzałem popisał się Sergio Monteiro, który otrzymał dobrą piłkę od Andre Luiza, ale wysokimi umiejętnościami popisał się bramkarz Rekordu. Minęło kilka sekund, a słupek obił Andre Luiz. Tym mocnym akcentem zakończyła się pierwsza połowa.

Na drugą część spotkania gospodarze wyszli z Bartłomiejem Nawratem w bramce. Gospodarze od początku rzucili się do ataków. W 25. minucie Mariusz Milewski z dużym spokojem dwukrotnie wybijał zmierzającą do pustej bramki piłkę. Swoich szans próbowali też legioniści. W jednej z nich faulowany był Michał Knajdrowski. Do piłki podszedł Adam Grzyb, zagrał do Milewskiego, który chciał uderzyć z dystansu, ale został zablokowany. Chwilę później sam na sam z Warszawskim znalazł się Sebastian Leszczak, ale to bramkarz Legii wyszedł z tego pojedynku zwycięsko. W 27. minucie z kontrą wyszli Davidson Silva i Andre Luiz, ale nie udało się zanotować trzeciego trafienia. Zawodnicy Rekordu zaczęli odczuwać upływ czasu i przyspieszyli tempo gry. Do końca spotkania zostało jeszcze 10 minut, a na tablicy wciąż niespodziewanie widniał wynik 0-2. W 31. minucie wychodził Marek, zamiast strzelać, zdecydował się jednak na podanie i piłkę odzyskali legioniści. Napór gospodarzy rósł z każdą minutą i zapowiadała się bardzo emocjonująca końcówka. Niestety, na 7 minut przed końcem padła bramka dla Rekordu. Niekryty Zastawnik posłał piłkę z lewej strony boiska do bramki po ładnej asyście Matheusa. Po chwili Zastawnik trafił w słupek. W odpowiedzi atakowali legioniści, Knajdrowski zderzył się z walczącym daleko poza bramką Nawratem, ale sędzia nie dopatrzył się przewinienia. Na nieco ponad 5 minut przed końcem do bramki trafił Andre Luiz, ale sędzia uznał, że wcześniej zawodnik Legii faulował. Stołeczny zespół robił co mógł, żeby spowolnić ataki gospodarzy i zyskać cenne sekundy. Niestety, daleko z bramki wyszedł Nawrat, chyba uderzał, ale jeszcze piłkę przedłużył Budniak i mieliśmy 2-2. Do koca zostały jeszcze 3 minuty, a korzystny wynik dla Legii stał się sprawą niepewną. Leszczak minimalnie się pomylił, a w grę legionistów wkradła się nerwowość i chaos, co nie wróżyło dobrze na ostatnie minuty. Na 40 sekund przed końcem sędzia podyktował rzut karny za zagranie ręką w polu karnym, który pewnie wykorzystał Matheus. W odpowiedzi Popławski wybił piłkę z linii bramkowej, a Legia popełniła faul, skutkujący przedłużonym rzutem karnym, który jednak obronił Warszawski. W ostatniej sekundzie padł gol dla Rekordu po wybiciu przez bramkarza, ale nie został uznany.

Rekord Bielsko-Biała 3-2 (0-2) Legia Warszawa
0-1 - 00:38 Rui Pinto
0-2 - 13:47 Mariusz Milewski
1-2 - 22:38 Mikołaj Zastawnik
2-2 - 36:31 Paweł Budniak
3-2 - 39:12 Matheus Ferreira

Rekord: 19. Krzysztof Iwanek, 7. Matheus Ferreira, 10. Paweł Budniak, 9. Artur Popławski, 21. Michał Marek
rezerwa: 84. Bartłomiej Nawrat, 3. Miłosz Krzempek, 6. Mikołaj Zastawnik, 14. Sergei Korsunow, 20. Sebastian Leszczak, 23. Michał Kubik, 77. Łukasz Biel, 99. Taras Korołyszyn

Legia: 16. Tomasz Warszawski, 5. Sergio Monteiro, 12. Rui Pinto, 7. Andre Luiz, 97. Davidson Silva
rezerwa: 13. Juan Casillas, 9. Paweł Tarnowski, 14. Krzysztof Jarosz, 15. Radosław Marcinkowski, 19. Adam Grzyb, 20. Michał Knajdrowski, 81. Mariusz Milewski

żółte kartki: Popławski - Marcinkowski, Sergio Monteiro

Centrum informacji o futsalowej Legii -> legionisci.com/futsal

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.