Bartosz Slisz - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Slisz: Dobrze przygotowaliśmy się do meczu

Bartosz Kuciński, Mikołaj Ciura, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Nasze przygotowania na pewno były solidne. Przez pierwszy tydzień przerwy na kadrę nie skupiliśmy się na Rakowie. Dopiero ten drugi tydzień był wystarczający do analizy Rakowa i widać, że to przyniosło skutek. Pod pressingiem kreowaliśmy sobie sytuacje - powiedział po meczu z Rakowem Częstochowa Bartosz Slisz.

- Szkoda tej straconej pierwszej bramki, bo po pierwszej połowie na przerwę schodzili z drobną przewagą. Myślę, że mieliśmy mecz pod kontrolą. Mimo że Raków w drugiej połowie miał więcej posiadania piłki, nie wykreował sobie sytuacji przez nasze błędy. Bardzo dobrze się czuliśmy, bo się dobrze przygotowaliśmy do tego meczu i dobrze byliśmy nastawieni. Na pewno nie baliśmy się grać w piłkę. Mam nadzieję, że ta współpraca z Kapustką będzie wyglądała jeszcze lepiej w następnych meczach.



- W sytuacji z cofniętym rzutem karnym był stempelek, ale zagrałem piłkę i odstawiałem nogę na murawę, więc nie miałem gdzie indziej odłożyć tej stopy. Myślę, że dobra szybka reakcja sędziego na VARze. Myślę, że po 10-15 sekundach już powiedział przez słuchawkę, że chyba decyzja powinna być zmieniona. Cieszę się z tego, że tak to się stało, bo jak dla mnie nie było rzutu karnego.

- Tych ładnych opraw jest bardzo dużo, ale atmosfera była bardzo fajna. Cieszymy się z tego, że kibice tak licznie nas wspierają. Mam nadzieję, że tak będzie do końca sezonu, bo jak to nasi kibice śpiewają: “Legia walcząca do końca”. Mecz we wtorek będzie równie ważny jak każdy kolejny, ale dziś wiedzieliśmy, że to Raków i musimy w sobotę zmniejszyć przewagę.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.