Ekstraklasa
21. kolejka
#LEGŁKS
19502
Warszawa
9.02.2020
17:30
Legia Warszawa
ŁKS Łódź
Legia Warszawa
3-1
ŁKS Łódź
70' Rosołek
85' Antolić (k)
88' Kante
(0-0)
Piątek 53'
1 Radosław Majecki
29 Marko Vesović
5 Igor Lewczuk
55 Artur Jędrzejczyk
14 Michał Karbownik
22 Paweł Wszołek
7 Domagoj Antolić
24 Andre Martins 67'
82 Luquinhas 81'
18 Arvydas Novikovas 63'
20 Jose Kante
33 Radosław Cierzniak
4 Mateusz Wieteska
8 Walerian Gwilia 67'
17 Mateusz Cholewiak 81'
31 Piotr Pyrdoł
34 Inaki Astiz
39 Maciej Rosołek 63'
41 Paweł Stolarski
77 Mateusz Praszelik
Arkadiusz Malarz 1
Jan Grzesik 21
Carlos Moros Garcia 17
77' Maciej Dąbrowski 5
Tadej Vidmajer 92
Michał Trąbka 19
87' Przemysław Sajdak 26
Łukasz Piątek 28
Ricardo Guima 14
73' Maciej Wolski 6
Samu Corral 9
Dominik Budzyński 33
77' Jan Sobociński 2
Artur Bogusz 4
87' Pirulo 20
Adam Ratajczyk 16
73' Dragoljub Srnić 42
Antonio Dominguez 10
Łukasz Sekulski 22
Jakub Wróbel 99
Trener: Aleksandar Vuković
Asystent trenera: Aleksandar Radunović, Marek Saganowski
Kierownik drużyny: Konrad Paśniewski
Lekarz: Mateusz Dawidziuk
Masażyści: Paweł Bamber,Michał Trzaskoma, Przemysław Wielebski
Trener: Kazimierz Moskal
Asystent trenera: Marcin Pogorzała, Maciej Musiał
Kierownik drużyny: Jacek Żałoba
Masażyści: Marek Jędrzejewski
Sędziowie
Główny: Bartosz Frankowski
Asystent: Jakub Winkler
Asystent: Adam Kupsik
Techniczny: Grzegorz Kawałko
Relacja

Przebudzeni po ciosie

W pierwszym ligowym spotkaniu w 2020 roku Legia wygrała u siebie po trudnym boju z ostatnim w tabeli ŁKS-em Łódź 3-1. Do przerwy utrzymywał się wynik bezbramkowy, a po niej jako pierwsi do siatki trafili goście za sprawą Łukasza Piątka. Kilkanaście minut potem do remisu doprowadził Maciej Rosołek, wykorzystując podanie ze skrzydła od Waleriana Gwilii. Prowadzenie Legii dał w 85. minucie Domagoj Antolić, a zaraz potem wynik ustalił Jose Kante.


Początek meczu był spokojny. ŁKS starał się długo utrzymywać przy piłce, aby nie pozwolić Legii na stworzenie zagrożenia. To nadeszło jednak w 7. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego główkował Jose Kante i świetną interwencją popisał się Arkadiusz Malarz. Kolejne minuty nie przynosiły ciekawych sytuacji. Gospodarze nie potrafili przedostać się przez obronę przyjezdnych. Dopiero po blisko 20 minutach Luquinhas pobiegł środkiem pola i dograł do niepokrytego Kante, którego próba przeleciała obok celu. Zaraz potem znacznie bliżej szczęścia był Andre Martins. Uderzenie Portugalczyka z rzutu wolnego zatrzymało się jednak jedynie na górnej siatce. "Wojskowi" byli stroną przeważającą, chociaż nie mogli zapomnieć o defensywie, ponieważ łodzianie starali się atakować głównie z kontry. Kilka minut przed przerwą kolejną szansę na otworzenie wyniku miał Jose Kante. Napastnik Legii dostał podanie z lewego skrzydła, huknął lewą nogą, jednak zaledwie w boczną siatkę. W doliczonym czasie gry niepewnie przed własną bramką zachował się Malarz, który odbił piłkę wprost do nadbiegającego Kante, a temu zabrakło niewiele, aby wpakować ją do siatki. Zaraz potem sędzia zagwizdał, sygnalizując koniec pierwszej połowy.

Po przerwie Legia wyszła na boisko bardzo zmotywowana. Starała się szybko atakować, aby zdominować przeciwnika. Niestety, w 54. minucie prowadzenie objęli goście. Fatalny błąd warszawskiej defensywy wykorzystał Łukasz Piątek, który w sytuacji sam na sam pewnym strzałem pokonał bezradnego Radosława Majeckiego. Zawodnik ŁKS-u był całkowicie niepokryty, co zauważył Michał Trąbka dokładnie dogrywając do niego piłkę z lewej strony. Pomimo tego, że "Wojskowi" musieli gonić wynik, to przychodziło im to z dużym trudem. Dopiero po godzinie gry do wysiłku został zmuszony Malarz, kiedy odbił bardzo mocną próbę Luquinhasa. Kilka chwil potem z daleka huknął Andre Martins, lecz piłka po odbiciu się od jednego z przeciwników przeleciała ponad poprzeczką. W 70. minucie gospodarze wreszcie wyrównali! Wrzutka od Waleriana Gwilii i świetnie ustawiony Maciej Rosołek głową pokonał bramkarza ŁKS-u.

To trafienia dało legionistom sporo wiatru w żagle. Niebawem po zamieszaniu w polu karnym w słupek trafił Rosołek, a zaraz potem przewrotkę Kante z olbrzymim trudem do boku sparował Malarz... W 84. minucie piłkę ręką we własnej szesnastce odbił Jan Sobociński i arbiter po wideoweryfikacji VAR wskazał na punkt oddalony o jedenaście metrów od bramki. Do futbolówki podszedł Domagoj Antolić i mocnym strzałem pokonał golkipera łodzian. Ten wprawdzie wyczuł intencje strzelca, lecz ten kopnął piłkę niezwykle celnie! W tym momencie z legionistów zeszło ciśnienie, czego efektem było trzecie trafienie. Jose Kante nieatakowany huknął z dystansu w dolny róg, pokonując wyciągniętego Malarza.

Minuta po minucie

Odbierz bonus
16:45 - Dzień dobry! Witajcie z powrotem! Jednym dłużyła się przerwa zimowa. Drudzy nim się obejrzeli, a znów pojawili się przy Łazienkowskiej. Tak czy inaczej, wracamy do gry! Na dobry początek mamy przystawkę w postaci ostatniego ŁKS-u. Czy będzie to łatwa, szybkie i przyjemne spotkanie? Czas pokaże. Niemniej jednak, kibice liczą na zwycięstwo!
16:48 - Na murawie pojawili się bramkarze warszawskiej Legii. Kilka minut wcześniej na boisku zameldował się Arkadiusz Malarz. Obecny zawodnik łódzkiego klubu zebrał zasłużone brawa od stołecznych kibiców.
16:51 - Ekipa przyjezdnych już szykuje się do spotkania. Piłki poszły w ruch.
16:56 - "Legia Warszawa!". Podopieczni Aleksandara Vuković rozpoczęli rozgrzewkę. Szkoleniowiec gospodarzy nie kombinował ze składem. Postawił na sprawdzony wariant i sprawdzone nazwiska.
17:08 - "CEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE...!" spikerski duet powitał się ze stołeczną publicznością
17:18 - Zawodnicy zeszli już do szatni. To co, gotowi?
17:20 - Prezentacja składów obu drużyn.
17:24 - Pierwszy raz w tym roku... "Mam tak samo jak Ty..." i barwy w górę!
17:27 - Ruszyli! "Mistrzem Polski jest Legia! Legia najlepsza jest!"
17:31 - Przed rozpoczęciem spotkania Michał Karbownik odebrał nagrodę dla najlepszego młodzieżowca grudnia w Ekstraklasie.
17:31 - Natomiast na Żylecie pojawiła się okazała sektorówka wraz z hasłem "LEGIA PONAD KAŻDYM". Całość ozdobiło piro.

1' - Początek pierwszej połowy
2' - Jose Kante do Andre Martinsa i gramy! Legia w zielono-czarnych strojach. Natomiast goście na biało-czerwono.
4' - Kibice Legii ruszyli z dopingiem od samego początku, a piłkarze starają się zdominować rywala na boisku.
5' - Vidmajer na lewej stronie, zagrał do Sajdaka, ale wcześniej Wszołek przewinił.
6' - Novikovas pojawił się w polu karnym, ale na razie łodzianie umiejętnie ustawili się w obronie.
7' - Dąbrowski do Malarza... Arek wybija daleko, ale Karbownik przeciął podanie do zawodnika gości.
7' - Kante, Martins, Novikovas rusza z akcją lewą flanką. Jednak Moros Garcia musiał uciekać się do przewinienia.
8' - Szansa przed Antoliciem na zaliczenie asysty. Lewa strona, koledzy w polu karnym i...
8' - Dośrodkowanie w pole karne, Jose Kante wyskakuje, uderza głową, ale Malarz zwinnie przenosi piłkę nad poprzeczką! To było groźne.
11' - Łodzianie wymienili kilka podań, poszła akcja na prawą stronę... Dośrodkowanie ze skrzydła i Ricardo Guima uderza bezpośrednio, ale piłka mija bramkę Majeckiego.
12' - Kante, Martins, Lewczuk do Vesovicia. Legia szanuje futbolówkę wymieniając podania między sobą.
13' - Antolić.. Rozciągnął do Vesovicia. Pierwsza akcja nie przyniosła powodzenia. Jeszcze raz "Veso" ze skrzydła, ale za mocno w pole karne. Piłka przelatuje na drugą stronę boiska.
14' - Luquinhas do Wszołka, który starał się urwać rywalowi. Był zahaczany pomocnik Legii? Sędzia uznał, że nie i puścił dalej grę.
15' - ŁKS w ataku. Vidmajer po skrzydle, ale to było czytelne zagranie. Vesović nie miał problemów z odzyskaniem futbolówki.
16' - Malarz, Moros Garcia... Goście środkiem pola. Jednak Piątek nieudanie teraz do Wolskiego na skrzydło. Piłka wylądowała poza placem gry.
17' - Martins... Szukał podaniem Kante, ale zabrakło precyzji.
18' - Novikovas dobrze popracował na skrzydle. Zrobił sobie miejsce, zagrał w pole karne, ale niestety... Podanie po ziemi przejął Garcia.
19' - fot. Mishka / Legionisci.com
20' - Vesović ze skrzydła... Niby bez zagrożenia, a mimo wszystko mamy rzut rożny.
20' - Ricardo Guima leży na murawie. To efekt walki w powietrzu z Igorem Lewczukiem.
21' - Gracz ŁKS-u będzie opatrywany przez lekarzy poza boiskiem.
22' - Luquinhas urwał się trzem rywalom, podał do Jose Kante, który huknął z pierwszej piłki! Niestety, piłka poszybowała tuż obok celu...
24' - Rzut wolny dla Legii. Martins ustawia futbolówkę. To jest miejsce, z którego można zaskoczyć Arka Malarza.
25' - Strzał... piłka poszybowała minimalnie nad poprzeczką i spadła na górnej części siatki.
26' - Ajajajaj! Wydawało się, że Legia zaskoczy zagraniem z lewego skrzydła. Zamiast tego, Martins dostał podanie... Mógł huknąć z dystansu, ale wolał zagrać do kolegów z przodu. Niestety, nie zrozumieli się... A szkoda. Byłoby groźnie w polu karnym łodzian.
27' - ŁKS zamknięty i ściśnięty na małym obszarze. Legioniści kręcą się i krążą z piłką. Szukają momentu, żeby dopaść przeciwnika...
29' - Kante do Antoliicia. Chorwat odwzajemnił się podaniem... Vesović w polu karnym, ale pilnowany do samego końca. Rzut rożny spod sektora gości.
30' - Antolić... Odchodząca piłka. Jednak to zawodnicy gości jako pierwsi dopadają do futbolówki i oddalają zagrożenie.
32' - Novikovas, Martins, Kante... Piłka powędrowała niemal jak po sznurku, ale cóż z tego, skoro napastnik Legii pomógł sobie ręką.
33' - Martins rusza środkiem.. Podanie do Kante. ŁKS-iacy na małej przestrzeni, ale zagęścili przestrzeń przed polem karnym.
34' - Wszołek do Kante, który zrobił kółeczko i bardziej proforma oddał strzał niż wierzył w jego powodzenie.
34' - "Niepokonane miasto, niepokonany klub..." niesie się po stadionie.
34' - Żółta kartka: Artur Jędrzejczyk (Legia)
36' - Legia pod polem karnym, ale nieco bezradna...
37' - Vidmajer na lewej flance, ale był przy nim Wszołek z Vesoviciem. Gospodarze nie pozwolili rywalowi na stworzenie zagrożenia.
38' - Luquinhas dostał piłkę, poprawił, ułożył, przygotował... i strzelił niecelnie zza pola karnego.
41' - ŁKS na połowie legionistów. Zagranie do przodu, ale Jędrzejczyk był blisko Wolskiego.
42' - Karbownik zrobił dobrą robotę, ale cóż z tego, skoro jego koledzy nie potrafią wykończyć dzieła i strzelić?! Przed chwilą jeszcze Vesović zgrywał po ziemi, do środka pola karnego... Nikt nie wpakował do pustej. Zamiast tego, tylko róg.
42' - Novikovas ze skrzydła w pole karne, ale łodzianie wybijają.
42' - Jeszcze Kante, ale tylko w boczną siatkę!
43' - fot. Mishka / Legionisci.com
44' - Novikobas... Antolić, ale włączył się Luquinhas. Prawa strona boiska, "Luqui" kręci Vidmajerem i wywalczył rzut rożny.
44' - Antolić z narożnika... Daleko wybita piłka.
45' - Wszołek, Wszołek... Podbiegł kilkanaście metrów, puścił podanie między nogami, ale... praktycznie do nikogo. Szkoda.
45' - Novikovas... Bark w bark z Sajdakiem. Bez pardonu.
46' - Wszołek do Vesovicia... Piłka odbija się od Dąbrowskiego, niemal zmierza poza plac gry, ale "Dąbro" wybija na aut, zamiast na róg.
47' - Sędzia doliczył 1 minutę do pierwszej połowy.
48' - Ajajajajaj Mocne uderzenie z dystansu, ale Malarz wypluwa piłkę. Kante próbował dobijać, ale przeszkodził mu zawodnik gości i sam Arek. Bramkarz ŁKS-u leży na murawie i potrzebuje wsparcia medycznego.
48' - Kibice Legii dodają otuchy bramkarzowi gości.
49' - Będzie tylko rzut rożny dla legionistów.
49' - Koniec pierwszej połowy

Przerwa. To Legia jest stroną dominującą, ale wynik na tablicy nie potwierdza tej tezy. Goście umiejętnie w obronie.
Wracamy do gry. Obaj trenerzy wstrzymują się ze zmianami.

46' - Początek drugiej połowy
49' - ŁKS przebił się lewą stroną... Zabrakło zimnej krwi, żeby spokojnie wykończyć akcję. A tak, legioniści umiejętnie odebrali piłkę.
50' - Martins na raty, ale poradził sobie z Trąbką.
51' - Luquinhas przed polem karnym. Wydawało się, że robi sobie miejsce, żeby oddać strzał. Niestety, zamiast tego wybrał podanie, ale okazało się to kompletnie bezcelowe...
51' - Rzut wolny dla Legii. Lewa strona boiska. Antolić gotowy do wrzutki.
52' - Domagoj w pole karne... Szukał Lewczuka, ale niestety... Igor uprzedzony przez rywala.
54' - GOL! ŁKS Łódź
55' - Strzelec gola: Łukasz Piątek (ŁKS)!
56' - Trąbka środkiem... ŁKS... Trochę jakby przypadkiem, ale Piątek wpakował piłkę do siatki. Nie było też pozycji spalonej w początkowej fazie akcji. Zatem mamy Legia 0. ŁKS 1.
57' - Samu Corral leży na murawie w środkowej strefie boiska...
57' - Żółta kartka: Igor Lewczuk (Legia)
58' - Niestety, bramka dla gości to jednoczesny popis niefrasobliwości legionistów pod własną bramką.
59' - Oj, czuję, że na odpowiedź Legii nie będzie trzeba długo czekać. Inna sprawa, że pierwsza połowa pokazała, że gospodarze potrafią stworzyć sobie szanse.
59' - Żółta kartka: Przemysław Sajdak (ŁKS)
60' - Maciej Dąbrowski leży na murawie. Potrzebna jest pomoc lekarzy. Kto wie, czy zawodnik gości nie będzie musiał opuścić boiska.
61' - A jednak... ŁKS w komplecie i na dodatek z Dąbrowskim na boisku.
61' - Ponownie groźnie pod bramką Legii. Grzesik z prawej strony w pole karne, ale gospodarze wybijają na aut.
62' - Wygląda na to, że Rosołek zamelduje się na murawie.
62' - Goście zaczynają łapać wiatr w żagle. Trąbka w narożniku.. Rzut rożny.
63' - Dośrodkowanie... wybijają legioniści. Majecki chwyta futbolówkę i uruchamia Antolicia.
63' - Martins rozciągnął na prawą flankę, ale za mocno... Novikovas nie był w stanie dojść do zagrania.
63' - Zmiana Legia: Arvydas Novikovas Maciej Rosołek
66' - Karbownik stracił piłkę... Corral, Piątek próbował strzelić z 17 metra, ale był blokowany.
67' - Legia w ataku. Prawa strona, dośrodkowanie, ale zdecydowanie z a mocne. Jeszcze Karbownik, jeszcze Wszołek, ale brakuje w tym spokoju i dokładności.
68' - Walerian Gwilia gotowy do wejścia na boisko.
68' - Nooooo jak to tak! Luquinhas strzela, ale Malarz broni instynktownie. Jeszcze Martins kropnął z dystansu, ale doświadczony bramkarz zbił na róg!
68' - Zmiana Legia: Andre Martins Walerian Gwilia
69' - Za takie interwencje należą się słowa uznania i przede wszystkim brawa dla Arka.
69' - fot. Mishka / Legionisci.com fot. Mishka / Legionisci.com
70' - Legia w ataku, akcja prawą stroną. Wszołek dostał podanie, ale zamiast zejść do środka, poszedł między dwóch rywali... Malarz od bramki.
71' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
71' - Strzelec gola: Maciej Rosołek (Legia)!
71' - GOOOOOOOOOOOL !!! Vesović, Wszołek, Gwilia i Rosołek! Młody zawodnik wykończył akcję strzałem głową z bliskiej odległości. Mamy remis!
72' - Gwilia do Wszołka... Ten w polu karnym, ale zaczyna się kiwać. Widać, że nie chciał zejść na lewą nogę. Zamiast tego wywalczył rzut rożny.
73' - Rosołek raz jeszcze... Wykorzystał zamieszanie pod polem karnym, ale trafił... tylko w słupek!
73' - Malarz! Jeszcze raz MALARZ !!!
73' - Żółta kartka: Jan Grzesik (ŁKS)
74' - Zmiana ŁKS: Maciej Wolski Dragoljub Srnić
74' - "Do boju Legio marsz, zwycięstwo czeka nas!"
75' - Żółta kartka: Łukasz Piątek (ŁKS)
75' - Rozpędzał się Luquinhas, ale Piątek powstrzymał go pociągnięciem za koszulkę.
75' - Karbownik z lewej w stronę Kante, ale gęsto się zrobiło na połowie rywala.
75' - fot. Woytek / Legionisci.com
76' - Piątek znowu z faulem, ale czy będzie czerwona? Sędzia nie wyjmuje drugiej żółtej kartki!
76' - Antolić z wolnego... Rosołek podbija głową, Kante próbuje również głową, ale piłka opuszcza plac gry.
78' - Dąbrowski potrzebował pomocy lekarzy i wygląda na to, że teraz już nie dokończy zawodów.
78' - Zmiana ŁKS: Maciej Dąbrowski Jan Sobociński
79' - Rzut wolny dla ŁKS-u. To może być groźna sytuacja. Blisko pola karnego.
80' - Corral z wolnego, ale prosto w mur. Rzut rożny dla gości. Trąbka już w narożniku.
80' -
80' - Akcja gości zakończona niecelnym strzałem z dystansu. Majecki wznowi od bramki.
81' - Gwilia.. Antolić przepuścił do Karbownika, ale jest Luquinhas.
81' - Rosołek do prawej, do Vesovicia i Wszołka, ale zagranie ze skrzydła pozostawiło wiele do życzenia.
82' - Kante strzał z 15. metrów. Zablokowany!
82' - Zmiana Legia: Luquinhas Mateusz Cholewiak
83' - Wszołek, Vesović...Czarnogórzec cały czas przy piłce, ale nie wie komu podać, co z nią zrobić. Osaczony.
83' - Gwilia do Kante, który strzela... Ręka! Ręka rywala, ale sędzia nie odgwizdał rzutu karnego.
84' - Sędzia Frankowski nasłuchuje wozu... Jeszcze video VAR.
84' - Stoją, czekają na decyzję sędziego...
84' - Rzut karny.
85' - Antolić wykonawcą jedenastki...
85' - Żółta kartka: Jan Sobociński (ŁKS)
85' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
86' - Strzelec gola: Domagoj Antolić (Legia) z karnego!
86' - GOL !!! Antolić strzelił w lewą stronę. Wyczuł to Arek Malarz, ale piłka zatrzepotała w siatce. 2-1!
87' - Rosołek leży na murawie. Potrzeba było chwili nim łodzianie wybili na aut.
88' - Zmiana ŁKS: Przemysław Sajdak Pirulo
88' - Komplet zmian wykorzystany przez Kazimierza Moskala.
89' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
89' - Strzelec gola: Jose Kante (Legia)!
90' - GOL !!! Antolić dobrze w destrukcji. Przerwał akcję na połowie boiska. I poszła piłka do przodu, do Jose Kante, który kropnął niemal nie do obrony! Legi 3. ŁKS 1.
90' - fot. Woytek / Legionisci.com
91' - fot. Woytek / Legionisci.com
92' - Sędzia dolicza jeszcze 5 minut. Zatem mamy sporo czasu, żeby podwyższyć na 4-1.
93' - Ależ Karbownik wystrzelił.. Poszedł ładnie za piłką. Do końca. Jednak to Cholewiak zamknął akcję celnym strzałem na bramkę Malarza.
94' - Pirulo, Piątek... ŁKS na prawej stronie, ale skoncentrowani legioniści w obronie.
95' - Grzesik z prawej strony w pole karne, ale Majecki spokojnie przejął futbolówkę.
96' - Wszołek... Strata w środkowej strefie boiska, ale goście nie zrobili użytku z tego prezentu.
96' - Koniec meczu!





Koniec. Legia odwróciła losy spotkania i dopisuje kolejne trzy punkty w drodze do mistrzostwa. Brawo! Szczególnie, że gra nie zawsze się kleiła.
Dziękujemy za śledzenie naszej relacji i zapraszamy na więcej na stronę główną Legionisci.com
FOTOREPORTAŻ Z MECZU

Relacja z trybun

Legia ponad każdym

Ostatnimi czasy zimowe przerwy w piłkarskich rozgrywkach ligowych są coraz krótsze. Podczas gdy jeszcze kilka lat temu na wznowienie ligi czekało się prawie trzy miesiące, ta z bieżącego sezonu trwała praktycznie o połowę krócej. Sytuacja ta jednak nas – fanów Legii – jakoś specjalnie nie zmartwiła, bo dzięki temu znacznie wcześniej mieliśmy szansę wybudzić się z zimowego snu, aby wspierać dopingiem naszych piłkarzy.


Rok kalendarzowy 2020 legionistom przyszło rozpocząć od pojedynku z łódzkim KS. Nieznani Sprawcy jeszcze na długo przed nim gorąco zachęcali wszystkich do jak najliczniejszego pojawienia się przy Łazienkowskiej. Klub, również chcąc przyciągnąć na trybuny możliwie jak największą liczbę kibiców, przez pierwsze dwa dni sprzedaży obniżył ceny biletów o dwadzieścia procent. Podstawowa cena wejściówki, czyli 35 złotych, i tak względnie nieduży wydatek, więc w zasadzie każdy, kto tylko chciał, w niedzielny wieczór spokojnie mógł zjawić się na Estadio WP. Summa summarum trzeba jednak przyznać, że jeśli chodzi o frekwencję, to nie mieliśmy się czego wstydzić – niespełna 20 tysięcy osób na trybunach w lutym (w tym pełna Północna) to wynik bardziej niż przyzwoity.

Podczas rywalizacji z eŁKSą na „Żylecie” wsparła nas dwustuosobowa grupa fanów z Hagi. Na okoliczność tę okoliczność Holendrzy przygotowali nawet klip wideo. Fani FC Den Haag spędzili w stolicy bardzo przyjemny i aktywny weekend, po raz kolejny integrując się z nami i umacniając zawiązaną przed wieloma laty przyjaźń. Na stadionie zasiedli w okolicach narożnika „Żylety” i Trybuny Deyny, przyodziani w charakterystyczne, żółto-zielone szaliki „FC DEN HAAG”. Podczas meczu wielokrotnie śpiewaliśmy „Legia-Den Haag, Legia-Den Haag, eja, eja, Legia-Den Haag”.

fot. Mishka / Legionisci.com

Przed początkiem konfrontacji pozdrowiliśmy naszą żywą legendę – pana Lucjana Brychczego, by chwilę później zaintonować „Sen o Warszawie”. Dyrygujący dopingiem „Staruch” gorąco zachęcał nas do wzmożonej aktywności na trybunach, tym bardziej że od ostatniego spotkania przy Łazienkowskiej trochę czasu upłynęło. Trzeba przyznać, że chwilę nam jednak zajęło, nim doszliśmy do siebie po tej kilkutygodniowej przerwie.

Wraz z „Mistrzem Polski jest Legia” Nieznani Sprawcy zaprezentowali choreografię. Na płocie za bramką rozciągnięto czarny transparent z napisanym czerwonymi literami hasłem „Legia ponad każdym”. Z góry „Żylety” zjechała z kolei sektorówka z portretami dwóch animowanych chuliganów z teledysku do znanego utworu „Każdy ponad każdym”, nagranego przez WWO w 2004 roku. Różnica polegała jednak na tym, że oprychów zastąpiono kibicami, „przebierając” ich w legijne ciuchy. Głównemu z nich „zabrano” nóż i podmieniono go na czerwoną flarę. Z tego względu zresztą sektorówka miała specjalne wycięcie w swoim prawym, górnym rogu. Tam bowiem po chwili ultrasi odpalili kilkadziesiąt rac. Całość oprawy wyglądała naprawdę konkretnie



Gdy emocje związane z choreografią nieco opadły, nie zapomnieliśmy pozdrowić naszego byłego golkipera Arkadiusza Malarza, który obecnie broni bramki ŁKS-u, a który wielokrotnie podkreślał, że mentalnie związany jest tylko z jednym miejscem – z Łazienkowską. Bramkarz odwdzięczył się nam szczerymi oklaskami.

Doping rozpoczęliśmy dość niemrawo, jednak powoli, systematycznie, z każdą kolejną minutą coraz bardziej ożywialiśmy się wokalnie. Zdecydowanie najlepiej wychodziło nam wykonywanie przyśpiewek „Szkoła, praca, dziewczyna, rodzina” i „Warszawska Legio, zawsze o zwycięstwo walcz!” oraz hitu z Wiednia. Odtańczyliśmy także legijnego walczyka. Naturalnie nie zapomnieliśmy również o naszych zgodach i, co oczywiste, tego wieczora najgłośniej pozdrawialiśmy naszych braci z administracyjnej stolicy Holandii.

Co ciekawe, gra „Wojskowych”, których skład przez okienko zimowe niebezpiecznie się odchudził, m.in. o uwielbianego, bramkostrzelnego Jarka Niezgodę, nie napawała optymizmem. Ich poczynania na murawie wyglądały ospale – trochę tak, jakby ktoś ich przedwcześnie wyrwał z zimowego letargu. Gdy pierwsza połowa miała się ku końcowi, próbowaliśmy zachęcić naszych futbolistów do pobudki, zarzucając „Do boju Legio marsz!” i „Nie poddawaj się!”. Legioniści nie mieli jednak pomysłu, jak efektywnie zagrozić bramce strzeżonej przez Malarza.



Ełkaesiacy przyjechali do Warszawy 14-wagonowym „specjalem” w 1750 osób i szczelnie wypełnili sektor gości. Trudno się jednak dziwić - przez tę wieloletnią absencję łodzianie mieli potrzebę pokazania się. ŁKS wspierany był przez Lecha (140), GKS Tychy (120< i Zawiszę (90). Jeszcze długo przed pierwszym gwizdkiem sędziego, gdy na murawie pojawili się nasi zawodnicy, próbowali nas „zaczepiać” wokalnie. Początkowo nie reagowaliśmy jednak na ich prowokacje. Gdy jednak zarzuciliśmy nasze słynne „Ceeeee...”, domyśliliśmy się, że „Rycerze Wiosny” zechcą w wiadomy sposób wykorzystać tę sytuację. Byliśmy jednak na to gotowi – nasza odpowiedź „twoja stara!” skutecznie „zgasiła” gości na pewien czas. Ci zresztą potem skupiali się głównie na dopingowaniu własnej drużyny, co jakiś czas wplatając jednak w swój repertuar obrażające nas przyśpiewki, na które nie pozostawaliśmy już bierni. Przypomnieliśmy też łodzianom, co sądzimy na temat ich dobrych relacji z poznańskim Lechem.

Biało-Czerwono-Biali także przygotowali na to spotkanie oprawę, której prezentacja następowała jednak bardzo wolno. Najpierw w pierwszej połowie ełkaesiacy zaprezentowali szczelnie wypełniającą sektor gości czarną sektorówkę ze złotym napisem „Niech moc będzie z wami”, która nawiązywała do „Gwiezdnych Wojen”. Gdy została zwinięta, na płocie pojawił się dopełniający ją transparent o treści „ŁKS jazda z k...”. Na drugą część choreografii przyszło nam jednak poczekać do drugiej odsłony meczu. Wtedy właśnie w miejsce wcześniejszego baneru wywieszono transparent „Street Warriors”, a chwilę później sektor gości wypełniła sektorówka z podobizną Dartha Maula, którego głowa zapłonęła blaskiem ogni wrocławskich. Trzeba przyznać, że zarówno pomysł na oprawę, jak i samo jej wykonanie trzymały dobry poziom.

fot. Marcin Banaszkiewiczfot. Marcin Banaszkiewicz

Drugie 45 minut pojedynku rozpoczęliśmy tradycyjnie od hymnu Legii. W tym samym czasie na „Żylecie” pojawiły się sztycówki, którymi machaliśmy przez dobrych kilkanaście minut. Dość fajnie wyszło nam śpiewanie „Legiooo...!” na dwie trybuny z siadaniem i krótką przerwą w machaniu flagami. By zachęcić grajków do objęcia prowadzenia, głośno krzyczeliśmy w kierunku murawy „Legio, klubie Ty nasz, pokaż k..., jak w piłkę grasz!”. Niestety, efekt był zgoła odmienny od zamierzonego, bo to ŁKS strzelił bramkę. W 53. minucie Łukasz Piątek, po błędzie naszej defensywy, znalazł się w sytuacji sam na sam z Majeckim i bez większych problemów pokonał naszego bramkarza. Kibice eŁKSy wpadli w ekstazę, a my przecieraliśmy oczy ze zdumienia, próbując zrozumieć, jak to możliwe, że Legia przegrywa z ostatnim w tabeli zespołem. Na szczęście do końca spotkania, którego losy wszyscy chcieliśmy jak najszybciej odmienić, pozostawało jeszcze bardzo dużo czasu. Chyba mało kto wierzył, że „Wojskowi” mogli ten pojedynek przegrać. Zresztą, przypomnijmy, że pod koniec sierpnia w Łodzi mieliśmy do czynienia z analogiczną sytuacją, kiedy to ŁKS dwukrotnie obejmował prowadzenie, by ostatecznie przegrać z 2-3.

Oprócz własnej niemocy tego dnia „Wojskowi” musieli się jeszcze borykać z niekorzystnie i stronniczo sędziującym Bartoszem Frankowskim, którego decyzje co i rusz podnosiły ciśnienie w naszych naczyniach krwionośnych. W pewnym momencie miarka się przebrała i arbiter dobitnie usłyszał niemal z każdej trybuny, co sądziliśmy na temat jego pracy i niego samego. Oczywiście, przy okazji dostało się także PZPN.

fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com

Dwadzieścia minut przed końcem meczu „(nie)dzielny” Rosołek, który dosłownie kilka minut wcześniej wszedł na boisko, zmieniając Arvydasa Novikovasa, głową pokonał Malarza i wyrównał stan meczu. Wiara w odmienienie losu tego spotkania ponownie w nas odżyła. Zresztą nie tylko w nas. „Wojskowi” zauważalnie podbudowali się zdobytym golem i coraz prężniej zaczęli nacierać na bramkę rywali. Chyba nie spodobało się to jednak arbitrowi, który nie zauważył zagrania ręką Sobocińskiego we własnym polu karnym… „Drukuj, k..., drukuj!” – krzyczeliśmy rozwścieczeni w kierunku murawy. Dopiero po chwili, gdy na boisku nasi kopacze mocno protestowali, Frankowski się zreflektował i udał się w kierunku linii bocznej celem odtworzenia nagrania wideoweryfikacyjnego, by po chwili wskazać na wapno. Ucieszyliśmy się, jednak wiedzieliśmy, że karny to jeszcze nie bramka. Do piłki podszedł Domagaj Antolić, po strzale którego futbolówka zatrzepotała w siatce przeciwników. Nasza radość z objęcia prowadzenia była ogromna. Zapytaliśmy też ironicznie łodzian, dlaczego nagle zrobiło się dość cicho w ich sektorze. Ełkaesiacy nie zdążyli jednak nawet właściwie zareagować, bo w tzw. międzyczasie „Wojskowi” postawili kropkę nad „i” – na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry José Kanté mocnym strzałem z dystansu po raz trzeci pokonał swojego byłego kolegę z drużyny. „Jeszcze jeden!” – domagaliśmy się kolejnego trafienia. Na to zabrakło już jednak czasu, bo kilka minut później Frankowski użył gwizdka po raz ostatni w tym spotkaniu. Chwilę wcześniej zdążyliśmy jeszcze odśpiewać: „Za kibicowski trud”, „Za nasze miasto” oraz „Mistrzem Polski jest Legia”. Jak widać, wiarę w zwycięstwo trzeba mieć do samego końca. Wszak Legia ponad każdym! ;)

fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com fot. Marcin Banaszkiewicz

Tuż po meczu po raz kolejny skandowaliśmy Arka Malarza, który podziękował nam za pamięć. Zasłużone brawa za niezłomność i wytrwałość otrzymali także nasi zawodnicy, z którymi wspólnie odśpiewaliśmy „Warszawę” i których zapewniliśmy, że niezależnie od okoliczności jesteśmy z nimi. Poprosiliśmy ich też o to, aby zawsze kierowali się mottem „Legia walcząca, Legia walcząca do końca!”, na co zareagowali owacjami. Za gościnę podziękowali nam także fani FC Den Haag, którzy otrzymali od nas gromkie brawa. A już tak zupełnie na odchodne zasugerowaliśmy łodzianom, że mogą wracać w wiadome miejsce, bo wesele właśnie się skończyło.

Dzięki wygranej z łódzkim KS Legia utrzymała fotel lidera. W najbliższą sobotę z kolei przyjdzie nam podróżować do Bełchatowa, gdzie swoje mecze rozgrywa Raków Częstochowa. Zanim jednak odbędzie się to pierwsze w tym roku kalendarzowym spotkanie wyjazdowe, wszystkich gorąco zapraszamy w czwartek do Areny Ursynów. Tam koszykarska Legia spróbuje swych sił w zmaganiach o Puchar Polski. A rywalizować będzie z HydroTruckiem Radom – tym samym, z którym przed paroma dniami minimalnie przegrała.


PS. Na naszym płocie zadebiutowała nowa flaga „Ząbki” z eLką w kółeczku po obu jej skrajnych stronach. Obecne też były nowe wzory sztycówek kupione przez SKLW ze środków uzyskanych ze sklepu Żyleta. Wywieszono także liczne transparenty: PDW, „Wowa – trzymaj się kumplu!” (w języku białoruskim), skierowany do kibica Torpedo Mińsk, „Śp. Piotr Zając ‘Misiek’ 1976-2020 Ż(L)B”, „Kisiel won z Legii” oraz w języku francuskim „Monsieur Nitot, il nest pas encore trop tard pour se retirer. Vous avez encore des clients, l'entreprise fonctionne encore...”, skierowany do potencjalnego inwestora klubu z Konwiktorskiej – właściciela firmy „Sii” z branży IT Gregoire’a Nitota. Jego treść można przetłumaczyć mniej więcej w następujący sposób: „Panie Nitot, nie jest za późno, by się wycofać. Ciągle masz klientów, a firma działa…”.

PPS. Przypominamy, że 29 lutego w godzinach 9-14 przy stadionie Legii odbędzie się kolejna zbiórka krwi, zorganizowana przez „Krewkich Legionistów”.

Frekwencja: 19 520
Goście: 1751
Flagi gości: 21


Statystyki
Legia Warszawa-ŁKS Łódź
22strzały9
12strzały celne1
9rzuty rożne2
16faule18
2spalone0
1słupki0
0poprzeczki0
2żółte kartki4
0czerwone kartki0
nrZawodnikMinutyBramkiAsystyStrzały
/ celne
FauleFaulowany SpaloneStratyOdbiory
/ udane
1.Majecki'90------1-
29.Vesović'90---12-104 / 2
5.Lewczuk'0---3-123 / 1
55.Jędrzejczyk'90---3--22 / 1
14.Karbownik'90--1 / 114176 / 5
22.Wszołek'90--1 / 033-45 / 2
7.Antolić'90111 / 111-33 / 2
24.Andre Martins'67--2 / 011-54 / 3
82.Luquinhas'81--2 / 1-2-62 / 0
18.Novikovas'63--1 / 113-71 / 1
20.Kante'901-11 / 511-83 / 2
39.Rosołek'271-2 / 2---3-
8.Gwilia'23-1-1--13 / 1
17.Cholewiak'9--1 / 1----1 / 0


nrZawodnikpodania
/ celne
podania kluczowe / celnepodania
przyjete
pojedynki / wygranepojedynki w powietrzupojedynki na ziemizwody / wygrane
1.Majecki17 / 15   88%-7----
29.Vesović67 / 48   72%4 / 15619 / 10   53%3 / 116 / 94 / 4
5.Lewczuk46 / 39   85%1 / 13313 / 6   46%8 / 45 / 2-
55.Jędrzejczyk36 / 30   83%-1620 / 14   70%8 / 712 / 7-
14.Karbownik79 / 66   84%1 / 14721 / 16   76%2 / 119 / 1510 / 9
22.Wszołek31 / 23   74%5 / 33219 / 7   37%4 / 115 / 66 / 4
7.Antolić75 / 62   83%3 / 24713 / 10   77%3 / 310 / 71 / 1
24.Andre Martins39 / 31   79%1 / 02813 / 9   69%1 / 012 / 92 / 2
82.Luquinhas28 / 22   79%5 / 23215 / 7   47%2 / 113 / 610 / 6
18.Novikovas40 / 31   78%1 / 04317 / 9   53%3 / 314 / 67 / 4
20.Kante33 / 26   79%2 / 25228 / 12   43%8 / 120 / 113 / 3
39.Rosołek7 / 6   86%-106 / 3   50%3 / 23 / 12 / 1
8.Gwilia17 / 16   94%2 / 1125 / 2   40%-5 / 2-
17.Cholewiak2 / 2   100%-22 / 0   0%-2 / 01 / 0
legenda: pojedynki w powietrzu / pojedynki w powietrzu wygrane



Oceń legionistów
Komentarze (0)

Dodaj komentarz:

autor:

e-mail:

treść:

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.