REKLAMA
Ekstraklasa
24. kolejka
#LEGCRA
20813
Warszawa
29.02.2020
20:00
Legia Warszawa
Cracovia
Legia Warszawa
2-1
Cracovia
20' Antolić
44' Gwilia
(2-0)
Hanca (k) 51'
1 Radosław Majecki
29 Marko Vesović
4 Mateusz Wieteska
55 Artur Jędrzejczyk
14 Michał Karbownik
18 Arvydas Novikovas 63'
7 Domagoj Antolić
24 Andre Martins 90'
8 Walerian Gwilia
82 Luquinhas 94'
20 Jose Kante
33 Radosław Cierzniak
41 Paweł Stolarski
34 Inaki Astiz 90'
16 Luis Rocha
17 Mateusz Cholewiak
31 Piotr Pyrdoł
22 Paweł Wszołek 63'
39 Maciej Rosołek
9 Tomas Pekhart 94'
Michal Pesković 40
Cornel Rapa 2
Michał Helik 39
David Jablonsky 85
Michal Siplak 3
66' Mateusz Wdowiak 11
Sylwester Lusiusz 6
Janusz Gol 5
46' Florian Loshaj 22
Sergiu Hanca 4
46' Tomas Vestenicky 99
Lukas Hrosso 31
Ołeksij Dytiatjew 34
Diego Ferraresso 87
Milan Dimun 8
66' Ivan Fiolić 14
Michał Rakoczy 25
Sebastian Strózik 77
46' Pelle van Amersfoot 10
46' Rafael Lopes 21
Trener: Aleksandar Vuković
Asystent trenera: Aleksandar Radunović, Marek Saganowski
Kierownik drużyny: Konrad Paśniewski
Lekarz: Mateusz Dawidziuk
Masażyści: Paweł Bamber, Michał Trzaskoma, Przemysław Wielebski
Trener: Michał Probierz
Asystent trenera: Grzegorz Kurdziel
Kierownik drużyny: Artur Bernacki
Lekarz: Sylwia Krzykawska
Masażyści: Przemysław Kutera, Dominik Kożuch
Sędziowie
Główny: Szymon Marciniak
Asystent: Paweł Sokolnicki
Asystent: Bartosz Heinig
Techniczny: Damian Kos
Relacja

Hit dla Legii!

Legia Warszawa wygrała w sobotnim hicie z Cracovią 2-1. Mecz nie rozczarował, chociaż legioniści zdecydowanie lepiej zagrali przed przerwą. Wówczas do siatki gości trafili Domagoj Antolić i Walerian Gwilia. Po zmianie stron szybko zobaczyliśmy kontaktowego gola, którego strzelił z rzutu karnego Sergiu Hanca. Dzięki tej wygranej Legia powiększyła nad krakowianie przewagę w tabeli do sześciu punktów.


Mecz rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami. Cracovia skupiła się głównie na obronie i nie kwapiła się do tego, aby większą liczbą zawodników przedostać się pod pole karne legionistów. Ci z kolei grali cierpliwie, a swoje akcje przeprowadzali głównie skrzydłami. Potem sytuacja nieco się zmieniła. Przyjezdni zaczęli pewniej operować piłką, nie dając gospodarzom możliwości wykazania się. Skutecznie wykorzystywali oni wolne przestrzenie na boisku, gdzie przenosili ciężar gry. W 20. minucie wreszcie zobaczyliśmy pierwszego gola dla stołecznego klubu. Z rzutu wolnego dobrze dośrodkował Arvydas Novikovas, a kompletnie niekryty Domagoj Antolić mocnym wolejem nie dał najmniejszych szans bramkarzowi! Piękny gol, ale zarazem fatalny błąd w ustawieniu ekipy z Krakowa.

To był moment, na który wszyscy czekali. Można było oczekiwać, że od teraz mecz jeszcze bardziej się otworzy. W 28. minucie blisko było podwyższenia prowadzenia przez Luquinhasa. Wszystko rozpoczęło się od błędnego piąstkowania Michala Peskovicia, który odbił piłkę wprost do Brazylijczyka. Ten bez zastanowienia spróbował przelobować przeciwnika, lecz uczynił to bardzo niedokładnie. Krakowianie mieli problemy, żeby odnaleźć się na boisku, natomiast legioniści w 38. minucie mieli kolejną dobrą szansę na strzelenie gola. Walerian Gwilia dostał podanie z autu, przytomnie zacentrował do Jose Kante, a jego ekwilibrystyczny strzał przeleciał ponad celem. Chwilę później było jeszcze bliżej. Tym razem w roli głównej wystąpił Gwilia, którego mocne uderzenie z pola karnego odbiło się jedynie od poprzeczki. Minuty przed końcem gracze Aleksandara Vukovicia przejęli piłkę w środku pola i ruszyli z kontrą. Przed polem karnym Kante dograł do Luquinhasa, jednak jego próba była zdecydowanie zbyt słaba, aby zaskoczyć Peskovicia. Tuż przed przerwą Gwilia dopiął swojego i trafił do siatki! Gruzin fenomenalnie przymierzył z dystansu i posłał futbolówkę w dolny róg bramki.

fot. Mishka / Legionisci.comfot. Mishka / Legionisci.com

Druga połowa rozpoczęła się fatalnie. Reką we własnym polu karnym piłkę odbił Marko Vesović i arbiter po konsultacji VAR zadecydował o przyznaniu jedenastki dla Cracovii. Do jej wykonania podszedł Sergiu Hanca i strzałem w prawy róg zdobył kontaktową bramkę dla swojej drużyny. To nie złamało jednak Legii. Gospodarze nadal starali się atakować dużą ilością graczy, aby nie pozwolić Cracovii uwierzyć, że mogą tego dnia z Łazienkowskiej wywieźć jakiekolwiek punkty. Po godzinie gry świetną szansę miał Kante. Napastnik Legii był zupełnie nieatakowany, jednak jego główkę z dużym trudem odbił przed siebie Pesković.

Cracovia czekała na swoje kontry. Jedna z nich nadarzyła się w 68. minucie, kiedy mocną próbę jednego z rywali zdołał sparować Radosław Majecki. Chwilę potem legioniści mogli szybko odpowiedzieć. Gwilia uderzył po podaniu ze skrzydła i Pesković z dużym trudem przeniósł piłkę ponad poprzeczkę. Ostatnie kilkanaście minut to gra od jednego do drugiej bramki. Legia zaciekle walczyła o trzeciego gola, a rywale o doprowadzenie do remisu. W doliczonym czasie gry świetną szansę miał Kante. Napastnik spróbował strzału wślizgiem i instynktownie uratował swój zespół Pesković. Za moment jeszcze lepsza szansa, ale napastnik nieczysto trafił w piłkę.

Minuta po minucie

Sprawdź ofertę na mecz
19:10 - Witamy z Łazienkowskiej 3!
Już za niespełna godzinę początek spotkania na szczycie - Legia kontra Cracovia.
W składzie legionistów jedna zmiana. Na ławkę powędrował Paweł Wszołek a w jego miejsce na plac gry wskoczył Walerian Gwilia.
19:35 - "Ceeeeeeeeeeeeee" czyli spikerzy wkroczyli do akcji
19:45 - Rozgrzewka strzelecka obydwu drużyn
19:50 - Czas na oficjalną prezentację składów
19:53 - "Sen o Warszawie"
"Mistrzem Polski jest Legia" w asyście rac, flag na kijach oraz wielkiej flagi LEGIA

1' - Początek pierwszej połowy
1' - Rozpoczęli goście
1' - Długie podanie i od bramki Majecki
2' - Krótka wymiana piłki na linii Karbownik - Luquinhas i ten drugi niestety stracił równowagę wbiegając w pole karne
4' - Rzut rożny dla Cracovii
4' - Krótkie rozegranie i strzał Gola pewnie broni Majecki
7' - Pada w polu karnym Novikovas, ale gramy dalej
8' - Faulowany Novikovas przy linii bocznej boiska
9' - Dośrodkowanie Antolicia do "Jędzy", który zgrywa przed pole karne, ale strzał Kante nieznacznie mija bramkę
10' - Zacięta walka na środku i od autu Legia
11' - fot. Mishka / Legionisci.com
12' - Asystent pokazuje aut dla Legii natomiast główny dla Cracovii ot taka zgodność
13' - Nieporozumienie Luquinhasa z Karbownikiem w swoim polu karnym skończyło się szczęśliwie na strachu
15' - Tym razem nieporozumienie w ekipie gości i z autu legioniści
15' - Rzut wolny dla gospodarzy po faulu na Kante
17' - Dośrodkowanie w pole karne i sędzia odgwizduje faul Wieteski na Peskoviciu, choć wyglądało to na zderzenie ze swoim obrońcą
19' - Luquinhas wyprowadza kontratak, podaje na prawo do Novikovasa, ale schodzi do środka strzela i blokują obrońcy, po chwili Martins fauluje Rapę
20' - Udany pressing Vesovicia i odzyskujemy piłkę na połowie gości
20' - Rzut rożny dla Legii, piłkę ustawia Novikovas
20' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
21' - Strzelec gola: Domagoj Antolić (Legia)!
22' - GOOOOL! Idealne dośrodkowanie i niepilnowany Domagoj Antolić bez problemów umieszcza piłkę w siatce!
24' - Kolejny korner, ponownie Novikovas
24' - Tym razem zdecydowanie na lekko i wybijają goście
25' - Zderzenie na środku boiska Jędrzejczyka z Vestenickym. Obaj potrzebują pomocy lekarskiej
28' - Obaj zawodnicy wrócili już do gry
29' - Pesković wychodzi do dośrodkowanie, niepewnie piąstkuje, ale Luquinhas nie zdołał umieścić piłki w bramce strzelając nad poprzeczką
32' - Hanca zagrywa długą piłkę do Rapy, ale odczytał to Kante i wybił poza linię boczną
32' - Gwilia przy linii końcowej wywalczył rzut rożny
35' - Żółta kartka: Cornel Rapa (Cracovia)
35' - Brzydki faul na Luquinhasie
35' - fot. Mishka / Legionisci.com fot. Mishka / Legionisci.com
36' - Wieteska uderza głową obok bramki po dośrodkowaniu Gwilii
39' - Szybki wyrzut z autu Karbownika do Gwilii, ten w ciemno na 8 metr, gdzie był Kante. Strzał przewrotką przeleciał nad poprzeczką
39' - Po chwili sam Gwilia strzela z pola karnego i obija poprzeczkę! Aj...
42' - Kontra Legii, 3 na 3, Kante zagrywa do Luquinhasa, ale strzał Brazylijczyka daleki od ideału. Pewnie broni Pesković
44' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
44' - Strzelec gola: Walerian Gwilia (Legia)!
45' - GGGOOOLLL! Błąd defensywy Cracovii. Gwilia przejął piłkę i perfekcyjnie przymierzył z 20 metrów! Legia 2-0 Cracovia!
45+1' - Pierwsza połowa zostaje przedłużona o 2 minuty
45+3' - Koniec pierwszej połowy

Bardzo dobra pierwsza połowa w wykonaniu legionistów i pewne prowadzenie.
Chwila oddechu i zapraszamy za kilkanaście minut
fot. Mishka / Legionisci.com fot. Mishka / Legionisci.com
Legioniści wrócili na plac gry

46' - Zmiana Cracovia: Tomas Vestenicky Rafael Lopes
46' - Zmiana Cracovia: Florian Loshaj Pelle van Amersfoot
46' - Początek drugiej połowy
46' - Gramy! Legia bez zmian Cracovia z jedną.
47' - Rzut wolny dla gości, Hanca w pole karne i górą Jędrzejczyk
48' - Martins z dystansu prosto w ręce Peskovicia
48' - Żółta kartka: Artur Jędrzejczyk (Legia)
49' - Dośrodkowanie w pole karne strzał i goście reklamują rękę. Marciniak każe gać dalej
50' - Po chwili przerywa akcję i jest VAR!
50' - Żółta kartka: Marko Vesović (Legia)
50' - Karny dla gości
50' - fot. Mishka / Legionisci.com fot. Mishka / Legionisci.com
51' - GOL! Cracovia
51' - Strzelec gola: Sergiu Hanca (Cracovia) z karnego!
51' - Majecki perfekcyjnie wyczuł intencje strzelca, ale nie zdołał sięgnąć piłki
53' - "Żyleta" nie odpuszcza i zachęca legionistów do wysiłku
57' - Rzut wolny po faulu na Gwilii
57' - Dośrodkowanie Novikovasa pewnie łapie Pesković
58' - Żółta kartka: Andre Martins (Legia)
58' - Rzut wolny dla Cracovii
59' - Zakotłowało się w polu karnym Majeckiego. Ostatecznie faul w ofensywie
60' - Vesović wpadł w pole karne ale nie miał komu podać i skończyło się na stracie
62' - Gra w trójkącie legionistów przy linii bocznej przyniosła im rzut wolny na wysokości pola karnego
62' - Novikovas za lekko, ale odzyskali piłkę legioniści. Trafiła ona do Karbownika, ten w pole karne i strzał Kante z najwyższym trudem broni golkiper gości
63' - Żółta kartka: Mateusz Wdowiak (Cracovia)
63' - Zmiana Legia: Arvydas Novikovas Paweł Wszołek
63' -
65' - Pierwsza akcja Wszołka, dobre podanie w pole karne, ale górą obrońcy
66' - Zmiana Cracovia: Mateusz Wdowiak Ivan Fiolić
70' - Aj... Kante podaje do Gwilii na 11 metr i Pesković z najwyższym trudem broni strzał Gruzina, tylko korner
72' - Jędrzejczyk naciskany wycofuje do Majeckiego, który wybija na aut...
73' - Naciskany Jablonsky przed dwóch legionistów wyszedł obronną ręką z opresji
75' - Trochę chaotycznej gry zakończonej rzutem rożnym dla Legii
77' - Groźnie pod bramką Legii po rzucie rożnym gości
78' - Przerwa w grze. Hanca leży na murawie, ale obyło się bez interwencji lekarzy
79' - Wszołek odebrał w zaciętej walce piłkę obrońcy po czym został sfaulowany przez niego
80' - Goście w ataku pozycyjnym
82' - Marciniak swoją decyzją po raz kolejny wywołuje oburzenie na trybunach i dodatkowo pokazuje żółtą kartkę Vukoviciowi
84' - Kante zagrywa prostopadłą piłkę do Gwilii, którego uprzedza bramkarz
85' - Nieporozumienie Karbownika z Martins i piłka dla gości
87' - Wszołek staranowany przez Lopesa
89' - Karbownik w polu karnym strzela i blokują stoperzy. Aut dla Legii
90' - Zmiana Legia: Andre Martins Inaki Astiz
90+1' - Kante dostaje piłkę od Karbownika, odwraca się i strzela z "dużego palca". Rzut rożny
90+1' - Druga połowa przedłużona o 4 minuty
90+2' - Goście w ataku
90+3' - fot. Mishka / Legionisci.com fot. Mishka / Legionisci.com
90+4' - Pesković w polu karnym rzut rożny i łapie Majecki
90+4' - Zmiana Legia: Luquinhas Tomas Pekhart
90+4' - Kante z szansą na zamknięcie meczu strzela nad bramką
90+5' - Żółta kartka: Michal Siplak (Cracovia)
90+5' - fot. Mishka / Legionisci.com fot. Mishka / Legionisci.com
90+5' - Brutalny faul na Antoliciu i tylko żółta kartka
90+6' - Koniec meczu!





Tak jest! Mamy to! Po zaciętej i bardzo wyrównanej drugiej połowie komplet punktów zostaje w Warszawie!
Dziękujemy za śledzenie naszej relacji LIVE! i zapraszamy po więcej na Legionisci.com
FOTOREPORTAŻ Z MECZU

Relacja z trybun

29 lutego dopingowaliśmy na całego

Data sobotniego meczu była nie byle jaka – 29 lutego, czyli dzień, który z małymi odstępstwami mamy okazję przeżywać co cztery lata. W historii rozgrywek „Wojskowych” to dopiero drugie spotkanie rozgrywane tego właśnie dnia. Pojedynek z zespołem z Krakowa miał dla Legii arcyważne znaczenie w kontekście przewagi punktowej nad „Pasami”. W przypadku wygranej liderujący legioniści mieliby o sześć punktów więcej od zajmującej obecnie drugą lokatę „Craxy”. Było więc o co walczyć.


By zachęcić możliwie jak najwięcej kibiców do wizyty na Estadio WP, w akcję promocyjną oprócz klubu, który przez pierwsze dwa dni sprzedaży biletów obniżył ich ceny o dwadzieścia procent, włączyli się także Nieznani Sprawcy. Ultrasi z pomocą piłkarzy Tomáša Pekharta i Domagoja Antolicia nagrali humorystyczny klip wideo, nawiązujący do popularnego w byłej Czechosłowacji utworu „Jožin z Bažin” Ivana Mládka i Banjo Band. Reklama chyba podziałała, bo na trybunach zjawiło się niespełna 21 tysięcy kibiców.



Przed meczem, z okazji zbliżającego się Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, „Krewcy Legioniści” zorganizowali akcję zbiórki krwi. W okolice stadionu podjechały trzy krwiobusy, w których w godzinach od 9 do 14 wszyscy chętni mogli oddawać ten życiodajny płyn ustrojowy. Zgłosiły się 237 osoby, spośród których krew oddało 206. W ciągu pięciogodzinnej akcji udało się zebrać prawie 93 litry tej niezbędnej do życia cieczy. Wszyscy krwiodawcy, oprócz satysfakcji, że dzięki swojemu czynowi przyczynili się do uratowania czyjegoś życia, mogli także liczyć na atrakcyjne nagrody za swoją postawę, m.in. bilety na piłkarski mecz z Piastem Gliwice przy Łazienkowskiej czy koszykarski pojedynek z Arką Gdynia przy Obrońców Tobruku. Więcej znajdziecie w naszej relacji ze zbiórki krwi na Legii.

Przed początkiem widowiska, przy wejściach na poszczególne trybuny, odbyła się kolejna zbiórka pieniędzy na oprawy meczowe.

Fani z Kałuży przyjechali do stolicy w ponad 600 osób pociągiem specjalnym i zajęli miejsca w górnej części sektora gości. Wywiesili trzynaście flag i wprawdzie prowadzili regularny doping dla swojego zespołu, lecz z perspektywy „Żylety” ich wokalne poczynania były praktycznie niesłyszalne. Co ciekawe, to kibice „Pasów” zaczęli nas prowokować do wymiany „uprzejmości”. A miało to miejsce na długo przed pierwszym gwizdkiem, gdy nasi piłkarze wkroczyli na murawę celem dokonania krótkiej rozgrzewki. Wówczas goście głośno wygwizdali naszych futbolistów. Ich popis nie trwał jednak długo. Gdy bowiem chwilę później na boisku pojawili się zawodnicy z Krakowa, otrzymali podwójną, jeśli i nie potrójną porcję przenikliwych gwizdów z pozostałych trybun stadionu. „Jazda z k...!” – krzyczeliśmy głośno, napominając legionistów, by ci zrobili wszystko, co w ich mocy, aby krakowianie nie zdobyli w Warszawie choćby punktu. Tego dnia zresztą w naszym repertuarze znalazło się jeszcze kilka innych przyśpiewek, które kierowaliśmy pod adresem zgromadzonych w sektorze gości kibiców. Gdy spikerzy ogłosili, że na stadionie obecny był pan Lucjan Brychczy, trybuny z całych sił skandowały nazwisko naszej żywej, legijnej legendy.

W trakcie wykonywania „Snu o Warszawie” nasi ultrasi rozpoczęli prezentację choreografii meczowej. Najpierw centralną część Żylety zakryła dawno nie widziana Wielka Flaga, po czym, już w trakcie odśpiewywania hymnu Legii, górną część trybuny i dach rozświetlił blask rac. Dopełnienie oprawy stanowiły „szachownicowe” flagi na kijach, którymi machano po obu stronach sektorówki. Ten, wydawałoby się, minimalizm i ta prostota w czystej postaci, to jednak klasyka sceny ultras.



Po zakończeniu pokazu z przytupem ruszyliśmy z dopingiem. Tak dobrego wokalnie początku meczu, z takim zaangażowaniem, nie doświadczyliśmy chyba od co najmniej kilkunastu spotkań. „Do boju, Legio marsz!” brzmiało po prostu fenomenalnie – równo, donośnie oraz, co ważne, bardzo długo. Czuło się, że wszyscy pozytywnie nakręciliśmy się na ten pojedynek i że chcieliśmy naszym donośnym śpiewem niejako zmieść rywali z murawy, by ułatwić zadanie naszym piłkarzom, którzy po prostu musieli umocnić się na pozycji lidera. Wydawało się, że legioniści poczuli nasze wsparcie, bo od pierwszych minut konfrontacji z „Pasami” przystąpili do zmasowanego ataku na ich bramkę.

Tu warto wspomnieć o pewnym sędzi, którego nasze trybuny „uwielbiają” począwszy od ćwierćfinału Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław przy Łazienkowskiej, który odbył się na początku marca 2015 roku. Szymon Marciniak, bo o nim mowa, podejmował (oczywiście z naszej perspektywy) tak kuriozalne i niezrozumiałe dla nikogo z nas decyzje, że musieliśmy mu przypomnieć, dlaczego tak bardzo go „kochamy”. Nasze napomnienia w kierunku sędziego, połączone potem z donośnym wykonywaniem przyśpiewki „Ole, ole, ole, ola” oraz z konsekwencją w grze i cierpliwością naszych piłkarzy opłaciły się, bowiem po dwudziestu minutach spotkania mogliśmy się wreszcie cieszyć pierwszą bramką „Wojskowych”. Jeden z bohaterów klipu NS-ów potężnym wolejem pokonał bez większych trudów Michala Peskovicia. Zarówno na trybunach, jak i na murawie zapanowała szalona radość. Gol ewidentnie wybił z rytmu krakowian, którzy zaczęli się gubić w akcjach wyprowadzanych przez naszych zawodników. Legioniści chcieli pójść za ciosem, próbując raz za razem szturmować bramkę rywali, ale ci stosunkowo dobrze się bronili. Co się jednak odwlecze...




My z kolei nie ustawaliśmy w naszych wokalnych wysiłkach. Wykonywaliśmy całą plejadę utworów z naszego legijnego śpiewnika, w tym: hit z Wiednia, „Legiooo!” na dwie trybuny z machaniem szalikami i przysiadaniem czy „Legia, Legia, Legia, Legia goooool!”. Pozdrowiliśmy również nasze zgody oraz trochę też potańczyliśmy.

Gdy pierwsza połowa spotkania miała się ku końcowi, wyciągnęliśmy asa z rękawa w postaci przyśpiewki „Nie poddawaj się”. Ledwo zaczęliśmy ją wykonywać, a Walerian Gwilia oddał bardzo mocny strzał na bramkę Cracovii. Niestety, trafił jedynie w poprzeczkę, a na trybunach dało się słyszeć dojmujący jęk zawodu. Wściekli, że piłka nie zatrzepotała w bramce przeciwników, ze zdwojoną siłą uskutecznialiśmy ten właśnie utwór. Nasze wysiłki nie poszły na marne, bowiem chwilę później ten sam futbolista mocnym uderzeniem mógł się wreszcie cieszyć ze strzelenia gola, powodując tym samym także wzrost euforii w naszych szeregach. Do przerwy zasłużenie prowadziliśmy z „Pasami” 2-0. Wokalnie też było świetnie, co zresztą sam zauważył dyrygujący dopingiem.

Drugą odsłonę widowiska rozpoczęliśmy tradycyjnie od „Mistrzem Polski jest Legia”. Jednocześnie na obu poziomach „Żylety” pojawiły się sztycówki. Ponadto, gdy spikerzy powiedzieli nam, że na mecz przybył nasz ekszawodnik Miroslav Radović, głośno go pozdrowiliśmy, skandując jego nazwisko.

Warto podkreślić, że praktycznie ani na chwilę nie zwalnialiśmy naszego decybelowego tempa. Każdy dawał z siebie maksimum możliwości wokalnych. „Szkoła, praca, dziewczyna, rodzina” brzmiała niemal wzorowo. Niestety, na boisku zaczęło dziać się nieco gorzej. Można było odnieść wrażenie, że rozpoczęliśmy oglądanie zupełnie innej Legii. Nasi grajkowie swoją grą przypominali bardziej „Pasy” z pierwszych 45 minut konfrontacji.

fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com
fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com

Nie minęło kilka minut, a Cracovia zdobyła kontaktową bramkę z rzutu karnego. Duży udział w niej miał sam sędzia Marciniak, który kolejny raz nieźle nas rozwścieczył, udając się uprzednio na wideoweryfikację. Gol podciął nieco skrzydła legionistom, jednocześnie dodając animuszu krakowianom, którzy uwierzyli, że w tym spotkaniu mogą coś jeszcze ugrać. „Jesteśmy z Wami, hej Legio jesteśmy z Wami!” – krzyczeliśmy do naszych zawodników, by ci się nie poddawali i strzelili w zamian „Pasom” bramkę numer trzy. Ta nie chciała jednak paść. Zamiast tego na murawie coraz bardziej uaktywniał się nasz „ukochany” arbiter. Po jego kolejnej absurdalnej decyzji, gdy ukarał jednego z naszych żółtym kartonikiem, czara goryczy się przelała i pod adresem sędziego poleciała cała śmietanka inwektyw.

Potem mogliśmy ponownie skupić się na dopingowaniu legionistów. W naszym bogatym repertuarze znalazły się m.in.: „Czarna eLka”, „Za kibicowski trud”, „Dziś zgodnym rytmem” czy „Niepokonane miasto”. Na boisku nic się nie zmieniało – „Craxa” próbowała doprowadzić do remisu, a „Wojskowi” chcieli strzelić przesądzającą o losie meczu bramkę. My zaś, ponownie „w asyście” dużych flag na kijach, uskutecznialiśmy z wiarą i wytrwałością do końca pojedynku dwie pieśni: „Za nasze miasto” oraz hit z Wiednia.

Gdy Marciniak użył gwizdka po raz ostatni, odetchnęliśmy z ulgą i poczuliśmy niesamowitą radość. Legia wygrała bowiem 2-1 i umocniła się na fotelu lidera, mając sześć punktów przewagi nad krakowianami i osiem nad szczecinianami. Jednocześnie zapytaliśmy kibiców z sektora gości, czy odczuwali specyficzny ból po porażce z „Wojskowymi”. Nie zaczekaliśmy jednak na ich odpowiedź, gdyż czym prędzej chcieliśmy podziękować naszym piłkarzom za ich trud, zaangażowanie i, naturalnie, odniesienie cennego zwycięstwa. Przypomnieliśmy im również, że przed nimi jedyny możliwy do zaakceptowania przez nas cel, jaki stanowi zdobycie krajowego trofeum. „Do boju, Legio marsz! Mistrzostwo czeka nas!” – zaśpiewaliśmy wspólnie z futbolistami, którzy otrzymali od nas także porcję soczystych braw. Nim udali się do szatni, odśpiewaliśmy jeszcze wspólnie „Warszawę” i podkreśliliśmy, żeby zawsze walczyli do końca.

Rozgrywki ligowe nabierają tempa. Już w najbliższą środę udamy się pociągiem specjalnym do Trójmiasta, by tam późnym wieczorem dopingować legionistów w pojedynku z gdańską Lechią. Z kolei już w niedzielę przy Łazienkowskiej Legia zmierzy się z obecnym mistrzem Polski. Początek spotkania z gliwickim Piastem zaplanowano na godzinę 17:30. Wszystkich gorąco zachęcamy do nabywania wejściówek na ten mecz. Dla wszystkich pań, z okazji ich święta, klub przygotował specjalną promocję na pojedynek z Piastem. Kobiety posiadające kartę kibica, zapłacą za wejściówkę jedynie 8 złotych. Te, które jej nie posiadają - o 5 złotych więcej.

PS. Z okazji Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” wywieszono okolicznościową flagę „WYKLĘCI” w barwach narodowych z głową wilka, zajmującą jej centralną część. Z prawej strony „Żylety” zawisła także flaga „ŚP. GACEK”, poświęcona jednemu z fanów Radomiaka Radom.

Frekwencja: 20 813
Goście: 600
Flagi gości: 13

Statystyki
Legia Warszawa-Cracovia
14strzały8
7strzały celne4
6rzuty rożne3
18faule16
0spalone1
0słupki0
1poprzeczki0
3żółte kartki3
0czerwone kartki0
nrZawodnikMinutyBramkiAsystyStrzały
/ celne
FauleFaulowany SpaloneStratyOdbiory
/ udane
1.Majecki'90------1-
29.Vesović'90---2--66 / 6
4.Wieteska'90--1 / 01--3-
55.Jędrzejczyk'90---31-52 / 2
14.Karbownik'90--1 / 0-2-62 / 2
18.Novikovas'63-1-13-73 / 2
7.Antolić'901-1 / 131-16 / 3
24.Andre Martins'90--1 / 12--67 / 5
8.Gwilia'901-3 / 232-81 / 1
82.Luquinhas'90--2 / 1-1-9-
20.Kante'90--5 / 211-154 / 1
22.Wszołek'27---24-45 / 3
34.Astiz'1--------
9.Pekhart'1--------


nrZawodnikpodania
/ celne
podania kluczowe / celnepodania
przyjete
pojedynki / wygranepojedynki w powietrzupojedynki na ziemizwody / wygrane
1.Majecki18 / 15   83%-21 / 1   100%1 / 1--
29.Vesović70 / 58   83%2 / 14325 / 18   72%3 / 222 / 163 / 2
4.Wieteska33 / 24   73%-1916 / 13   81%12 / 104 / 31 / 0
55.Jędrzejczyk30 / 20   67%-2014 / 9   64%9 / 65 / 3-
14.Karbownik53 / 44   83%4 / 43722 / 16   73%2 / 120 / 1510 / 7
18.Novikovas30 / 19   63%3 / 33516 / 4   25%2 / 114 / 3-
7.Antolić71 / 65   92%1 / 04014 / 8   57%2 / 112 / 7-
24.Andre Martins51 / 42   82%-3518 / 11   61%-18 / 11-
8.Gwilia45 / 35   78%5 / 45214 / 3   21%1 / 013 / 31 / 0
82.Luquinhas30 / 22   73%1 / 03122 / 16   73%3 / 019 / 168 / 8
20.Kante25 / 17   68%4 / 24636 / 11   31%9 / 227 / 93 / 1
22.Wszołek15 / 11   73%2 / 11515 / 10   67%3 / 312 / 73 / 2
34.Astiz--0----
9.Pekhart1 / 1   100%-02 / 2   100%-2 / 2-
legenda: pojedynki w powietrzu / pojedynki w powietrzu wygrane



Oceń legionistów
Komentarze (0)

Dodaj komentarz:

autor:

e-mail:

treść:

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.