Ekstraklasa
29. kolejka
#WARLEG
4248
Grodzisk Wielkopolski
21.04.2023
20:30
Warta Poznań
Legia Warszawa
Warta Poznań
1-0
Legia Warszawa
67' Zrelak
(0-0)
1 Adrian Lis
3 Jakub Kiełb 82'
4 Robert Ivanov 25'
6 Maciej Żurawski 63'
8 Niilo Maenpaa 63'
22 Konrad Matuszewski
24 Kajetan Szmyt
30 Miłosz Szczepański 63'
44 Dawid Szymonowicz
54 Dimítris Stavrópoulos
99 Adam Zrelak
33 Jędrzej Grobelny
2 Jan Grzesik 82'
14 Kamil Kościelny
15 Michał Kopczyński 63'
16 Miguel Luis 63'
21 Mateusz Kupczak
34 Wiktor Pleśnierowicz 25'
94 Enis Destan
77 Stefan Savić 63'
Kacper Tobiasz 1
84' Maik Nawrocki 17
Rafał Augustyniak 8
Yuri Ribeiro 5
Paweł Wszołek 13
84' Bartosz Slisz 99
75' Josue 27
Bartosz Kapustka 67
75' Filip Mladenović 25
Maciej Rosołek 39
75' Carlitos 19
Dominik Hładun 30
75' Robert Pich 11
Ihor Charatin 14
84' Jurgen Celhaka 16
Patryk Sokołowski 18
75' Makana Baku 28
84' Lindsay Rose 29
Artur Jędrzejczyk 55
75' Igor Strzałek 86
Trener: Dawid Szulczek
Asystent trenera: Arkadiusz Szczerbowski
Kierownik drużyny: Karol Majewski
Masażyści: Bartłomiej Smuniewski
Trener: Kosta Runjaić
Asystent trenera: Aleksandar Rogić
Kierownik drużyny: Konrad Paśniewski
Lekarz: Filip Latawiec
Masażyści: Bartosz Kot
Sędziowie
Główny: Damian Sylwestrzak
Asystent: Adam Karasewicz
Asystent: Bartosz Kaszyński
Techniczny: Sebastian Tarnowski
Relacja

W ligowym dołku

Po bardzo słabym spotkaniu Legia Warszawa przegrała na wyjeździe z Wartą Poznań 0-1. Gracze ze stolicy stworzyli sobie wprawdzie kilka sytuacji bramkowych, jednak ogólnie na tle przeciwników wypadli bardzo blado. Gola na wagę wygranej gospodarzy strzelił Adam Zreľak. Dla Legii to trzecie kolejne spotkanie bez wygranej.


Od pierwszych minut częściej przy piłce utrzymywali się piłkarze Legii. W pierwszym kwadransie dwukrotnie z dobrej strony pokazał się Josue. Najpierw Portugalczyk popisał się bardzo dobrym podaniem w kierunku wychodzącego na czystą pozycję Carlitosa, który chciał uderzyć z pierwszej piłki, jednak uczynił to niedokładnie. Wydawało się, że w tej sytuacji Hiszpan mógł spróbować opanować piłkę i dopiero potem oddać strzał. Niebawem Josue spróbował tym razem uderzenia zza pola karnego. Kopnięta przez niego futbolówka wylądowała jednak wprost w rękach Mateusza Lisa. Kolejne minuty to niezmienny obraz gry, w którym Legia starała się piłkę rozgrywać na połowie przeciwnika, natomiast ci starali się głównie przeszkadzać i czekać na przeprowadzenie kontry. W 29. minucie kolejna próba z dalszej odległości. Tym razem na zaskoczenie Lisa pokwapił się Bartosz Slisz. Strzał pomocnika został wyłapany przez bramkarza Warty. Lis ponownie na posterunku był kilka chwil później. Tym razem okazał się bowiem lepszy od Carlitosa.

Tuż przed końcem pierwszej połowy bliski szczęścia był Bartosz Kapustka. Pomocnik Legii dostał podanie ze skrzydła od Carlitosa, chciał bez przyjęcia zaskoczyć golkipera gospodarzy, jednak ten popisał się bardzo dobrą interwencją. Legia zyskała w tej sytuacji tylko rzut rożny. Ta niewykorzystana szansa mogła zemścić się w doliczonym czasie. Wówczas niemal sam na sam z Kacprem Tobiaszem znalazł się Adam Zreľak. Napastnik Warty nie zdecydował się jednak na uderzenie, tylko na podanie, co ostatecznie zakończyło się stratą. Ostatecznie pierwsza odsłona zakończyła się bezbramkowym remisem. Samo spotkanie niestety nie stało na zbyt wysokim poziomie i było mało atrakcyjne pod względem piłkarskim.

fot. Woytek / Legionisci.comfot. Woytek / Legionisci.com

Start drugiej połowy to ataki Warty. Gospodarze kilkukrotnie znaleźli się w polu karnym przeciwników, jednak dobrze w bramce spisywał się Tobiasz. W 51. minucie poznaniacy byli o krok od wyjścia na prowadzenie. Wówczas do prostopadłego podania wyszedł Zreľak, za moment stanął oko w oko z bramkarzem Legii, ale uderzył niecelnie. Widać było, że legioniści po zmianie stron zaczęli mieć spore problemy z wyprowadzaniem piłki z własnego pola karnego. Wreszcie w 59. minucie gracze Kosty Runjaicia objęli prowadzenie za sprawą Rafała Augustyniaka. Niestety, radość legionistów została szybko przerwana przez sędziego liniowego, który zasygnalizował pozycję spaloną.

Niecałe dziesięć minut potem Warta przeprowadziła akcję, na którą czekała od początku meczu. Wszystko zaczęło się od błędu przy linii bocznego Yuriego Ribeiro, który stracił pikę na rzecz jednego z rywali. Ten szybko odegrał ją do Zreľaka, a napastnik Warty precyzyjnym strzałem po ziemi zmusił Tobiasza do kapitulacji. Można nazwać to prawdziwą konsternacją, gdyż nic nie zapowiadało tego, że to gospodarze wyjdą jako pierwsi na prowadzenie. Był to jednocześnie pierwszy celny strzał Warty w tym meczu.

Legia rzuciła się do odrabiania strat, ale niewiele z tego wynikało. Trener "Wojskowych" starał się coś zmienić wprowadzając na boisko w jednym momencie Makanę Baku, Roberta Picha i Igora Strzałka. W 76. minucie tylko cud w osobie Adama Zreľaka uratował gospodarzy przed utratą gola. Rosołek doszedł do dogranej do niego piki z prawej strony, przełożył sobie ją na lewą nogę i oddał mocne uderzenie. Futbolówka minęła już Lisa i zmierzała w kierunku siatki, jednak jak spod ziemi wyrósł Zreľak, wybijając ją z linii bramkowej... W samej końcówce spotkania jeszcze jedna kontra w wykonaniu Warty. Wszystko finalizował zaledwie 20-letni Kajetan Szmyt, któremu zabrakło jednak nieco precyzji.

Minuta po minucie

Witamy z Grodziska Wielkopolskiego, gdzie Legia Warszawa zmierzy się z Wartą Poznań.
Piłkarze wychodzą już na boisko. Legia na biało, Warta na zielono
Mamy dziś drobne korekty w składzie Legii, przede wszystkim zmianę w bramce
fot. Woytek / Legionisci.com fot. Woytek / Legionisci.com

1' - Początek pierwszej połowy
2' - Szymonowicz wybijał piłkę spod nóg Kapustki i ucierpiał w tej sytuacji
7' - Faulowany Josue, ale daleko od bramki
9' - Nic ciekawego nie dzieje się na boisku
10' - Świetne podanie Josue do Carlitosa, ten uderzył z pierwszej piłki, ale zrobił to niecelnie
13' - Dużo chaosu, gra toczy się w środku pola
16' - Akcja Legii, bezpośredni strzał Josue zza pola karnego. Broni Lis
18' - Pierwszy rzut rożny w tym spotkaniu. Przy piłce Josue, ale złe dośrodkowanie
20' - Spotkanie na żywo ogląda trener Lecha Poznań, John van den Brom
21' - Ribeiro wypuszczony, zgrał z linii końcowej, Carlitos obrócił się i uderzył na bramkę, ale niecelnie
22' - Dośrodkowanie w pole karne Legii, zdecydowanie za mocne i od bramki zacznie Tobiasz
23' - Strzał Szczepańskiego bardzo niecelny i zbyt lekki. Bardziej przypominał podanie do Zrelaka
25' - Zmiana Warta: Robert Ivanov Wiktor Pleśnierowicz
26' - Kontuzjowany Ivanov musiał opuścić boisko
28' - Rzut rożny dla Legii, piłka została wycofana, jeszcze Legia w akcji
30' - Zagranie w pole karne, Wszołek stracił piłkę
30' - Strzał Slisza z dystansu obronił Lis
32' - fot. Wpytek / Legionisci.com fot. Woytek / Legionisci.com
33' - Zagranie do Slisza, zbyt mocne i legionista nie doszedł do piłki
34' - Zagranie Josue w pole karne do wbiegającego Wszołka, ale ten został uprzedzony przez bramkarza
34' - Strzał Carlitosa broni Lis
36' - Zagranie Kapustki do Mladenovicia, ten dośrodkował, ale Ribeiro nie wykończył akcji celnym strzałem
38' - Dobra akcja, z prawej strony piłka została wrzucona w pole karne, do strzału składał się Carlitos, ale ten został uprzedzony przez obrońcę
39' - Akcja Warty, dośrodkowanie, do przewrotki złożył się Żurawski, ale nie zdołał dotknąć piłki
39' - Będzie pierwszy rzut rożny dla Warty w tym spotkaniu
40' - Bardzo lekkie uderzenie Żurawskiego broni Tobiasz
41' - Na spalonym jeden z legionistów, chyba to był Wszołek
43' - prostopadła piłka do Szczepańskiego, ten jednak nie doszedł do podania
43' - Warta nieco doszła do głosu w ostatnich minutach. Na razie jednak nie potrafi skutecznie zagrozić Legii
44' - Mocny strzał Szczepańskiego z dystansu, piłka minęła bramkę
46' - Groźny strzał Kapustki, świetnie zachował się Lis, który odbił piłkę
46' - Rzut rożny dla Legii, dośrodkowuje Kapustka
46' - jeszcze głową uderzał Nawrocki, ale niecelnie
47' - sędzia doliczył 2 minuty
48' - Zrelak znalazł się sam przed bramką Legii, ale zamiast strzelać, próbował podawać wzdłuż bramki i nikt tej akcji nie zamknął
48' - Dobry przechwyt Kapustki, ale niedokładne zagranie do Rosołka
49' - Koniec pierwszej połowy

Do przerwy mamy remis 0-0. Zapraszamy na drugą połowę spotkania
Druga połowa rozpocznie się bez zmian w składach

46' - Początek drugiej połowy
46' - Rozpoczęli gospodarze
47' - Rzut rożny dla Warty, sporo chaosu, jeszcze jeden korner
48' - Zrelak faulował Ribeiro w środku boiska
51' - Warta w akcji, Żurawski nie został powstrzymany, zagrał do Kiełba, ten jednak skiksował i nie oddał silnego strzału
51' - Zrelak wyszedł sam na sam, uderzył... słupek!!!
52' - Tym razem Zrelak faulował Slisza w ataku
56' - Carlitos pobiegł prawą stroną, Josue przerzut do Mladenovicia, ten jednak nie dobiegł do piłki
58' - Dośrodkowanie Carlitosa zablokowane przez Pleśnierowicza
58' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
58' - Bramka dla Legii po dobitce Augustyniaka, ale sędzia odgwizdał spalonego
59' - Czekamy jeszcze na analizę VAR
59' - GOL ANULOWANY!
60' - Niestety, Yuri Ribeiro był na spalonym
63' - Żółta kartka: Niilo Maenpaa (Warta)
63' - Świetna sytuacja dla Warty, Żurawski zagrywał przed bramkę, tam wbiegał Zrelak, ale był spóźniony
63' - Zmiana Warta: Maciej Żurawski Miguel Luis
64' - Zmiana Warta: Niilo Maenpaa Michał Kopczyński
64' - Zmiana Warta: Miłosz Szczepański Stefan Savić
65' - Żółta kartka: Josue (Legia)
66' - Póki co to Warta ma bardziej klarowne sytuacje do zdobycia gola, ale i tak jest ich niewiele
66' - Uderzenie Carlitosa niemal z linii pola karnego, ale piłka przeleciała nad poprzeczką
68' - GOL! Warta Poznań
68' - Strzelec gola: Adam Zreľak (Warta)!
68' - Tym razem bramka została zdobyta prawidłowo. Zrelak wykorzystał pierwszy celny strzał swojego zespołu w tym spotkaniu
69' - Trzech zawodników Legii nie zdołało zatrzymać piłkarza Warty, a Tobiasz nie obronił strzału
69' - fot. Woytek / Legionisci.com fot. Woytek / Legionisci.com
70' - fot. Woytek / Legionisci.com fot. Woytek / Legionisci.com
71' - Warta walczy o podwyższenie prowadzenia, a legioniści wydają się być bezradni
71' - Świetne podanie do Szmyta, dośrodkowanie, wybija Nawrocki
73' - Rzut rożny dla Legii
74' - Carlitos nie opanował piłki i mamy szybką kontrę Warty
75' - Zmiana Legia: Josue Makana Baku
75' - Zmiana Legia: Filip Mladenović Robert Pich
76' - Zmiana Legia: Carlitos Igor Strzałek
76' - Strzał Rosołka z ostrego kąta. Piłka wybita z linii bramkowej!
78' - Chaos w polu karnym Warty, Legia nadal przy piłce
78' - Dośrodkowanie w pole karne i strata, szybka kontra Warty, którą skutecznie przerwał Slisz
79' - Wszołek popędził, zagrał w pole karne, ale Pich nie przejął piłki
82' - Zmiana Warta: Jakub Kiełb Jan Grzesik
83' - Tobiasz wychodzi, starcie ze Szmytem, ten leży na boisku, ale sędzia wskazuje, że nie było przewinienia
84' - Zmiana Legia: Bartosz Slisz Jurgen Celhaka
84' - Zmiana Legia: Maik Nawrocki Lindsay Rose
84' - fot. Woytek / Legionisci.com fot. Woytek / Legionisci.com
85' - To była świetna sytuacja! Rosołek powalczył w polu karnym, doszedł do niej Baku, a Lis dłonią wybił piłkę
90' - Niecelny strzał Szmyta
91' - Sędzia doliczył 7 minut
91' - Dośrodkowanie, Wszołek się zamotał, ale jeszcze przy piłce
92' - Wszołek wypuścił Baku, ale ten jako ostatni dotknął piłkę przed jej wyjściem za linię końcową
94' - Dośrodkowanie Wszołka, strzał... dobitka... i... nie ma
94' - Najpierw uderzał Strzałek, potem dobijał Rosołek
95' - Żółta kartka: Adrian Lis (Warta)
95' - Żółta kartka: Jurgen Celhaka (Legia)
98' - Koniec meczu!





Po bardzo słabym spotkaniu Legia Warszawa przegrała z Wartą 0-1.

Relacja z trybun

(Nie)wykorzystany potencjał

Jeśli do minionego piątku ktoś z nas jeszcze łudził się, że mimo straconych punktów w Legnicy z Miedzią (2-2) i z Lechem przy Łazienkowskiej (2-2) Legia będzie jeszcze się liczyła w walce o mistrzostwo Polski, to w Grodzisku Wielkopolskim najpewniej stracił resztki wiary. Poznańska Warta, która od momentu powrotu na najwyższy szczebel piłkarskich rozgrywek gra na stadionie Dyskobolii, pokonała bowiem „Wojskowych” 1-0 i przerwała ich kapitalną serię 19 spotkań bez porażki, która trwała od października ubiegłego roku. Dodatkowo, jako że Raków wygrał swój mecz na Dolnym Śląsku, przewaga częstochowian nad zawodnikami stołecznego klubu wzrosła do 11 punktów, co obecnie daje legionistom już jedynie matematyczne szanse na wywalczenie krajowego trofeum, a i pozycja wicelidera Ekstraklasy wcale nie jest jeszcze taka pewna.




Na wyjazd do oddalonej o około 50 kilometrów od Poznania miejscowości ruszyliśmy kawalkadą w pół tysiąca osób. Mimo że nasz przejazd przebiegał dość sprawnie, na rozczłonkowanym, przystadionowym parkingu (znajdującym się w dwóch odrębnych miejscach) nasza grupa zjawiła się nieco ponad pół godziny przed meczem. Musieliśmy zatem jak najszybciej uskuteczniać wchodzenie na wielkopolski obiekt. Wpuszczanie na szczęście przebiegało bez większych problemów. Ogólnie trudno było oprzeć się wrażeniu, iż w Grodzisku Wielkopolskim czas stanął w miejscu. Piękny zachód słońca, mech i trawa rosnące gdzieniegdzie między rzędami wypłowiałych, zielonych krzesełek, czy ukruszony w wielu miejscach beton zdecydowanie pozwalały starym, stadionowym wyjadaczom poczuć atmosferę minionych bezpowrotnie cudownych, kibicowskich lat, a najmłodszym fanom dać namiastkę tego, co swego czasu stanowiło naszą codzienność.

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem nasi zawodnicy sami z siebie podeszli w okolice naszego sektora i brawami podziękowali nam za naszą obecność. Odwdzięczyliśmy się im tym samym, licząc, że dzięki ich postawie w dobrych nastrojach wejdziemy w ten ostatni przed majówką weekend.

fot. Wpytek / Legionisci.com
fot. Wpytek / Legionisci.com

Warciarze, dla których w zasadzie każdy ekstraklasowy pojedynek to wyjazd, dość nieśmiało dopingowali swój zespół. Ożywiali się głównie wtedy, gdy próbowali wbijać nam szpile. Co ciekawe, „Duma Wildy” mając chyba dość tych ciągłych wojaży, na zajmowanych przez siebie trybunach wywiesiła wymowny, dwuczęściowy transparent, skierowany do prezydenta Poznania: „Stadion dla Warty, Jaśkowiak!!! Prezydencie Jaśkowiak!! Kiedy Warta wróci do Poznania???”. „Biało-Zieloni” z początku ograniczali się z reguły do niezbyt donośnych okrzyków: „Zieloni, zieloni!” czy „Poznańska Warta!”. Z biegiem czasu jednak ich skromny młyn starał się jakkolwiek dawać radę, choć gdy tylko dokładaliśmy do pieca, z przeciwległej strony boiska niosło się piękne echo naszych śpiewów. W drugiej połowie rywalizacji zaprezentowali pod zadaszeniem skromną oprawę, którą stanowiły zielona koszulka-sektorówka z numerem „12” oraz niewielkie flagi w barwach poznańskiego klubu. Jak na możliwości fanów „Swojskiej Bandy” to i tak całkiem nieźle.

Gdy nasi piłkarze weszli na murawę, z naszych gardeł popłynęła jedyna słuszna melodia: „Mistrzem Polski jest Legia”. Potem wjechaliśmy z impetem z naszą wyjazdową przyśpiewką „Jesteśmy zawsze tam!”. Nasze śpiewy na obcym terenie już dawno nie brzmiały tak dobrze. W naszym 500-osobowym kolektywie istniał piekielnie mocny potencjał, który skrzętnie staraliśmy się wykorzystać. Jak zostało już wspomniane, wiele z naszych pieśni echem odbijało się od trybun zajmowanych przez warciarzy. Wybitnie dobrze wykonywaliśmy: „Tylko Legia!”, „Dziś zgodnym rytmem”, „My kibice z Łazienkowskiej” czy „Do boju Legio, marsz!” z przysiadaniem. Pozdrowiliśmy także nasze zgody oraz zakomunikowaliśmy wszystkim zgromadzonym, która trybuna ma prawo mienić się tą najlepszą w Polsce.

fot. Woytek / Legionisci.com
fot. Woytek / Legionisci.com

Jako że w poprzednią niedzielę gościliśmy na Estadio WP na zakazie kilkusetosobową delegację Lecha i z powodów kurtuazyjnych nie mieliśmy możliwości ich stosownie „pozdrawiać”, tym razem nadarzyła się ku temu fantastyczna okazja. Jak się bowiem nietrudno domyślać, większość fanów „Biało-Zielonych” to także kibice „Kolejorza”. Aby potwierdzić nasze przypuszczenia graniczące z pewnością, rzekliśmy pokerowe „sprawdzam”, zarzucając „A my Lecha...!”. Na reakcję „miejscowych” nie musieliśmy długo czekać – ci „odwdzięczyli” się nam kilkunastoma wyrazami, które słyszymy zawsze niemal na każdym krajowym obiekcie. My zaś nie pozostaliśmy dłużni i odpowiedzieliśmy gromkim: „Pie***** cię, poznański psie!”.

Ta chwila „wymiany zdań” dodała nam tylko jeszcze więcej animuszu, dzięki czemu zarówno dawno przez nas niewykonywane „Leeeeegia, Leeegia gooool, lalalalala!” czy hit z Lokeren miały naprawdę konkretne brzmienie. Na deser zostawiliśmy sobie jednak hit z Wiednia, który wykonywaliśmy przekozacko przez dobrych kilka minut. Tuż przed przerwą czasu starczyło nam już jedynie na odśpiewanie „Warszawy”. Jak wskazał sam „Staruch”, który tego wieczora kierował naszym dopingiem, świetną postawę wokalną poznaje się po tym, że czas na stadionie upływa arcyszybko. Na trybunach prezentowaliśmy się znacznie lepiej niż futboliści na boisku. Piłkarsko bowiem w tej części meczu z boiska wiało raczej nudą, choć „Wojskowi” mieli kilka okazji do wyjścia na prowadzenie. Bezbramkowy remis kończący pierwsze 45 minut pojedynku zwieńczyliśmy głośnym „Jesteśmy z Wami, hej Legio, jesteśmy z Wami!”, ufając, że druga połowa przyniesie nam wyczekiwaną radość w postaci gola.

fot. Woytek / Legionisci.com
fot. Woytek / Legionisci.com

Drugą połowę rozpoczęliśmy od hymnu Legii, a potem dość długo i rytmicznie uskutecznialiśmy „Za kibicowski trud” oraz „Nasza Legio, będziemy zawsze z Tobą!”. Gdy nasz gniazdowy zarzucił „Ceeeee...!”, „miejscowi” nie mogli sobie odmówić przyjemności skierowania w naszą stronę riposty. Nie z nami jednak te numery. Gotowi na taką ewentualność, odpowiedzieliśmy warciarzom: „Twoja stara!”. Ci rozjuszeni, że nie wyszła im szydera, ponownie próbowali nam dopiec przerobionym „Mistrzem Polski jest Legia!”. By ich dosadnie uciszyć, usłyszeli od nas „Deszcze niespokojne” oraz „przypominajkę” odnośnie narodzin.

W międzyczasie piłkarze, którzy w drugiej połowie atakowali bramkę znajdującą się przed naszym sektorem, strzelili ku naszej uciesze gola, a my rzuciliśmy się sobie w ramiona. Niestety, nasza radość trwała zaledwie kilka sekund. Sędzia bowiem odgwizdał pozycję spaloną. „Legio, klubie Ty nasz, pokaż k***** jak w piłkę grasz!” oraz „Hej Legia gooool!” – wołaliśmy do grajków, by ci jeszcze mocniej napierali na rywali. Na nasze nieszczęście sprawy sportowe przybrały dla nas negatywny bieg. To bowiem „Biało-Zieloni” pokonali w 67. Minucie Kacpra Tobiasza i objęli prowadzenie w meczu. Nie zamierzaliśmy się jednak załamywać i błyskawicznie zaczęliśmy głośno wykrzykiwać w kierunku murawy: „Legia walcząca do końca!”. Świetnie prezentowaliśmy się również podczas odśpiewywania „Gdybym jeszcze raz...” z przysiadaniem oraz „Nie poddawaj się”.

Z każdą upływającą minutą sytuacja na boisku robiła się niestety coraz bardziej napięta, co spowodowało, że momentami zaczęliśmy się coraz bardziej koncentrować na oglądaniu samego spotkania niż na donośnych śpiewach, które miały pomóc naszym zawodnikom w wywalczeniu choćby jednego punktu. Nie ulega wątpliwości, że im bliżej końca piłkarskiego widowiska, tym nasz doping coraz bardziej „siadał”. Ani „Niepokonane miasto” ani „Legia CWKS” na melodię Wodeckiego nie miały już w sobie tej właściwej mocy, dzięki której w przeszłości wielokrotnie potrafiliśmy odmieniać losy już straconych meczów.

Gdy sędzia Sylwestrzak zakończył pojedynek, musieliśmy przełknąć gorzką pigułkę i pogodzić się z pierwszą od wielu miesięcy porażką. Straciliśmy także miano jedynej niepokonanej drużyny w 2023 roku. Cóż, my swój potencjał wykorzystaliśmy praktycznie na maksa; szkoda, że grajki nie wykorzystały swojego i nie doprowadziły chociaż do remisu.

Gdy zawodnicy podeszli przed nasz sektor, usłyszeli od nas mocne zapewnienie: „Jest zawsze z Wami, ‘Żyleta’ jest zawsze z Wami!”. Następnie zbili z nami piątki i niektórzy dali swoje koszulki. Ponadto oznajmiliśmy naszym piłkarzom, że mają nadal „walczyć, trenować”, bo „Warszawa musi panować”.

Warto dodać, że wśród młodych kibiców w naszym sektorze obecny był Jaś, który otrzymał koszulkę od Kacpra Tobiasza. To ten sam chłopiec, który w tym samym miejscu przed niemal dwoma laty przecisnął się przez kraty i „wparował” na murawę, gdzie na ręce wziął go Mahir Emreli i zrobił z nim rundę po boisku. Malec także wtedy otrzymał legijny trykot.

Po zakończeniu meczu nad wyraz szybko i sprawnie opuściliśmy wielkopolski obiekt i udaliśmy się do fur, by ruszyć w drogę powrotną do Warszawy. Finalnie w stolicy zameldowaliśmy się o czwartej nad ranem.

Przed nami mazowiecki pojedynek na Estadio WP – w piątek o 18:00 Legia zagra z Wisłą Płock. Już teraz zachęcamy, aby w ten ostatni przed majówką wieczór licznie stawić się przy Łazienkowskiej i gorącym śpiewem wspomóc naszą drużynę, która niestety chyba jest w dołku. Potem zobaczymy się 2 maja na Stadionie Narodowym, gdzie w finale Pucharu Polski „Wojskowi” zmierzą się z „Medalikami”.

Frekwencja: 4248
Kibiców gości: 500
Flag gości: 4 („Jesteśmy Waszą Stolicą”, „‘Żyleta’ jest zawsze z Wami”, „Ultras Legia” oraz „Legia Warszawa”)

Statystyki
Warta Poznań-Legia Warszawa
10strzały15
3strzały celne7
4rzuty rożne6
9faule7
2spalone3
0słupki0
0poprzeczki0
2żółte kartki2
0czerwone kartki0
Oceń legionistów
Komentarze (0)

Dodaj komentarz:

autor:

e-mail:

treść:

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.