REKLAMA
Ekstraklasa
11. kolejka
#JAGLEG
20029
Białystok
6.10.2024
20:15
Jagiellonia Białystok
Legia Warszawa
Jagiellonia Białystok
1-1
Legia Warszawa
35' Imaz
(1-0)
Gual 67'
50 Sławomir Abramowicz
16 Michal Sacek
72 Mateusz Skrzypczak 12'
17 Adrian Dieguez
44 João Moutinho 33'
14 Jarosław Kubicki
6 Taras Romańczuk
20 Miki Villar 46'
11 Jesus Imaz 83'
21 Darko Čurlinov 83'
10 Afimico Pululu
1 Maksymilian Stryjek
3 Dusan Stojinović 12'
5 Cezary Polak 33'
9 Lamine Diaby-Fadiga 83'
22 Peter Kováčik 46'
29 Marcin Listkowski 83'
39 Aurelien Nguiamba
51 Alan Rybak
82 Tomás Silva
Kacper Tobiasz 1
Paweł Wszołek 13
86' Radovan Pankov 12
Steve Kapuadi 3
Ruben Vinagre 19
Bartosz Kapustka 67
86' Maximillian Oyedele 6
86' Ryoya Morishita 25
Kacper Chodyna 11
54' Tomas Pekhart 7
68' Luquinhas 82
Gabriel Kobylak 27
68' Migouel Alfarela 17
86' Rafał Augustyniak 8
Patryk Kun 23
Jan Ziółkowski 24
54' Marc Gual 28
86' Wojciech Urbański 53
86' Artur Jędrzejczyk 55
Jean-Pierre Nsame 77
Trener: Adrian Siemienic
Asystent trenera: Rafał Grzyb
Kierownik drużyny: Arkadiusz Szczęsny
Lekarz: Michał Karpiński
Masażyści: Marcin Piechowski, Gaweł Dojlido
Trener: Goncalo Feio
Asystent trenera: Inaki Astiz
Kierownik drużyny: Konrad Paśniewski
Lekarz: Mateusz Dłutowski
Masażyści: Maciej Treutz-Kuszyński
Sędziowie
Główny: Szymon Marciniak
Asystent: Adam Kupsik
Asystent: Radosław Siejka
Techniczny: Grzegorz Kawałko
VAR: Damian Kos
AVAR: Bartosz Heinig
Pogoda:
Temperatura 9°C
Ciśnienie 995 hPa
Wilgotność 87%
Relacja

Odmienieni po przerwie

Legia zremisowała na wyjeździe z Jagiellonią Białystok 1-1, ratując punkt po bramce w drugiej połowie rezerwowego Marca Guala. Gracze Goncalo Feio zaprezentowali się zdecydowanie lepiej po zmianie stron, chociaż to było za mało, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.




Pierwsze minuty meczu to dwie doskonałe szanse Jagiellonii na objęcie prowadzenie. Najpierw znakomitej okazji nie wykorzystał Afimico Pululu. Napastnik Jagiellonii znalazł się w polu karnym po podaniu od jednego z partnerów, jednak z jego silnym uderzeniem poradził sobie bramkarz Legii. Trzeba przyznać, że stołeczni gracze mieli sporo szczęścia, że zawodnik gospodarzy nie popisał się w tej akcji wybitną celnością, trafiając praktycznie wprost w Tobiasza. Chwilę potem znowu zagrozili podopieczni Adriana Siemieńca. Tym razem futbolówką trafiła na lewą stronę do Darko Čurlinova, który spróbował płaskiego strzału w kierunku dalszego słupka. Macedończykowi zabrakło około pół metra, aby idealnie zmieścić piłkę obok słupka.

Pierwszy kwadrans gry to spora przewaga Jagiellonii, która ochoczo przeprowadzała akcje prawą stroną boiska, a w dodatku dwukrotnie miała okazję na pokonanie Tobiasza.. Aktywny był m.in. Miki Villar raz po raz próbujący dośrodkowań w pole karne legionistów. W 20. minucie znowu do wysiłku zmuszony został Kacper Tobiasz. Bramkarz Legii w bardzo ładnym stylu odbił na rzut rożny próbę z dystansu Afimico Pululu. Angolczyk miał zdecydowanie zbyt dużo miejsca przed polem karnym przeciwnika, dlatego pokusił się bardzo mocny strzał lewą nogą. "Wojskowi" mieli spore problemy z przeprowadzaniem ataków. Jagiellonia dobrze ustawiała się w obronie, a deszczowe warunki również nie sprzyjały szybkiemu budowaniu akcji. W 35. minucie napór "Jagi" przyniósł skutek. Prosty błąd w wyprowadzeniu piłki popełnił Tobiasz, który podał ją wprost do Michala Sacka. Ten od razu dograł do Jesusa Imaza, a ten nie miał najmniejszych problemów z pokonanie w sytuacji sam na sam golkipera Legii... Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie. Jagiellonia prowadziła zasłużenie i tak naprawdę "Wojskowi" mogli cieszyć się, że przegrywali tylko 0-1.

fot. Woytek / Legionisci.comfot. Woytek / Legionisci.com

Dwie minuty po zmianie stron mogło paść wyrównanie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego od Rubena Vinagre'a walkę o górną piłkę wygrał Radovan Pankov, jednak niestety jego strzał głową odbił się jedynie od słupka, a następnie od Dawida Abramowicza. Ta niewykorzystana szansa mogła zemścić się na warszawskim zespole już chwilę później. Po sprytnie rozegranym stałym fragmencie gry w polu karnym przeciwnika znalazł się Imaz. Hiszpan oddał mocne uderzenie w kierunku bliższego słupka, ale tam czujny był Tobiasz i nogą zdołał skutecznie interweniować. Wkrótce trener Goncalo Feio zdecydował się na dokonanie pierwszej zmiany w składzie. Za niewidocznego Tomasa Pekharta wszedł Marc Gual, który miał okazję po raz trzeci zagrać przeciwko swojemu byłemu klubowi. W 57. minucie na strzał z daleka odważył się Vinagre. Abramowicz nie miał jednak kłopotów z obroną, podobnie zresztą jak kilka minut potem, gdy udanie sparował do boku próbę Guala.

W 67. minucie aktywny Gual był już bardziej precyzyjny, chociaż tak naprawdę to nie pozostało mu nic innego jak dostawić nogę po świetnym podaniu od Kacpra Chodyny. Pomocnik Legii obsłużył swojego kolegę, który z najbliższej odległości pokonał Abramowicza. W tym momencie na stadionie w Białymstoku mieliśmy remis. Można śmiało powiedzieć, że za swoją grę w drugiej odsłonie "Wojskowi" zasłużyli na co najmniej ten rezultat. Kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry przed następną okazją stanął Gual. Napastnik z ostrego kąta chciał pokonać bramkarza "Jagi", jednak temu sprzyjało sporo szczęścia... Legia do ostatnich fragmentów spotkania starała się zmienić wynik, mocno spychając białostoczan do defensywy. Niespełna dziesięć minut przed końcem starcia dwukrotnie swój klub uratował bramkarz Jagiellonii. Najpierw na raty obronił strzał Chodyny, a potem okazał się lepszy od Guala.

W 85. minucie odpowiedzieli gospodarze. Lamine Diaby-Fadiga przymierzył zza pola karnego, ale Tobiasz nie dał się pokonać. Ostatnie minuty były niezwykle intensywne i stały na wysokim poziomie. Jedna i druga drużyna robiła wszystko, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W doliczonym czasie gry ponownie na wysokości zadania stanął golkiper Jagiellonii, który okazał się lepszy od Guala.

Minuta po minucie

19:55 - Witamy z bardzo deszczowego dziś Białegostoku! Przed nami mecz kolejki i bardzo ważne spotkanie w kontekście walki o mistrzostwo Polski dla Legii. Pierwszy gwizdek już za 20 minut.
19:56 - Trener Goncalo Feio w końcu stawia na stabilizację i trzeci mecz z rzędu wystawia dokładnie taki sam skład personalny od pierwszych minut. Dwa poprzednie mecze były obiecujące, a zwycięstwo z Realem Betis pobudziło nadzieję, że jeszcze nic nie jest stracone. Oby piłkarze zaczęli walczyć w lidze tak, jak starają się w europejskich pucharach.
19:58 - Jagiellonia również naładowana jest pewnością. Po krótkim kryzysie nadeszły lepsze wyniki i do dzisiejszego meczu przystąpi po trzech ligowych zwycięstwach z rzędu i 4. pozycji w tabeli. Dodatkowo w tygodniu również zaznali sensacyjnego zwycięstwa w Europie pokonując na wyjeździe FC Kopenhagę po bramce w ostatniej akcji meczu.
20:00 - Po zwycięstwie w Europie wróciła wiara w narodzie, co pokazuje nasz "Ce(L)ownik". 60% osób uważa, że dziś wygra Legia Warszawa. 17% z Was twierdzi, że mecz zakończy się remisem, a 23% typuje zwycięstwo Jagiellonii. Najczęściej typowanym przez czytelników naszej redakcji był wynik 2-1 dla "Wojskowych".
20:02 - Piłkarze obu drużyn udali się już do szatni z rozgrzewki. Rozpoczęcie już za niecały kwadrans.
20:12 - Ruszyli!
20:13 - Legioniści zagrają dziś w ciemno zielonych trykotach i białych spodenkach, a gospodarze klasycznie na żółto-czerwono.
20:13 - Efektowna oprawa kibiców gospodarzy przez całą długość stadionu. Trybuna gości również wypełniona po same brzegi, by wspierać graczy stołecznej drużyny.
20:16 - "Jesteśmy zawsze tam, gdzie nasza Legia gra!" - ryknęli głośno przyjezdni z Warszawy.
20:17 - Piłka ustawiona już na środku murawy. Pierwsi kopną ją gracze Jagiellonii.

1' - Początek pierwszej połowy
1' - Długie zagranie na połowę Legii. Pewnie blokuje przeciwnika Vinagre.
1' - Mamy już pierwsze potknięcia na bardzo mokrej murawie.
2' - Odbiór Morishity na połowie rywala, Chodyna na prawej stronie... zablokowany. Będzie tylko wrzut z autu.
2' - Luquinhas, Vinagre podaje do tyłu. Legia w ataku pozycyjnym.
2' - Wszołek centruje na pole karne, wybija głową Sacek.
3' - Pululu, biegnie napastnik Jagiellonii, mija Pankova i Kapaudiego, ale pogubił się w ostatnim momencie.
4' - Ale jeszcze legioniści zagrywają piłkę wprost pod nogi napastnik, Pululu wbiega w pole karne... świetna interwencja Tobiasza! Bramkarza Legii uratowała jeszcze trochę mokra murawa, na której po interwencji zatrzymała się piłka i nie dotarła do niepilnowanego Imaza.
4' - Kapustka, Wszołek, Chodyna na prawej stronie. Ostatecznie dośrodkowuje Kapustka, ale piłka wychodzi za linie końcową.
5' - Bardzo intensywny i ciekawy początek tego meczu. Więcej konkretów zdecydowanie po stronie gospodarzy.
6' - Sacek środkiem pola, Curlinov niepilnowany na lewej stronie pola karnego... minimalnie obok dalszego słupka. Ależ szczęście mają legioniści, że nie stracili jeszcze bramki.
7' - Daleka piłka na Pululu, świetnie jednak radzi sobie z nim Kapuadi.
7' - Legioniści grają na całej długości boiska, ale ciężko jest im się przedrzeć pod pole karne gospodarzy.
8' - Oyedele na pole karne do Luquinhasa, Brazylijczyk próbuje zagrać po ziemi w głąb, ale jest zablokowany.
8' - Kolejny rajd środkiem pola Pululu, legioniści ewidentnie nie radzą sobie dziś z napastnikiem "Jagi".
9' - Strata Imaza na połowie Legii, Vinagre próbował wyprowadzić kontrę, jednak musiał wycofać.
10' - Morishita z Luquinhasem, Japończyk próbuje przepchnąć Skrzypczaka w walce o piłkę, ale nie ma najmniejszych szans.
10' - Defensor Jagiellonii położył się jednak na boisku, twarz schowana w dłoniach, konieczna będzie zmiana.
12' - Zmiana Jagiellonia: Mateusz Skrzypczak Dusan Stojinović
12' - Wznawiamy grę, od bramki Abramowicz.
13' - Legia szybko przejęła piłkę i rozgrywa na własnej połowie.
13' - Przyspieszenie do Luquinhasa, kiwa jednego z defensorów w środku pola, próbuje zagrać za linie obrony do Pekharta, ale Czech nie ma szans dojść do tej piłki.
15' - Kolejna akcja Jagiellonii, prostopadłe podanie między obrońców do Imaza, na szczęście piłka odbiła się od pięt Hiszpana i nie mógł pójść z akcją.
15' - Sacek wyprzedził Morishitę, Pululu do Villara na pole karne, ale dobrze reagują defensorzy Legii.
16' - W polu karnym leży jeszcze Imaz po starciu z Pankovem. Nie ma jednak mowy o rzucie karnym, to Hiszpan kopnął Serba w podeszwę.
17' - Akcja gospodarzy prawą flanką, Villar mija Vinagre, centruje na dalszy słupek, ale dobrze do obrony powraca Chodyna.
18' - Odbiór Vinagre na własnej połowie, ale Portugalczyk gubi się i szybko traci piłkę.
19' - fot. Woytek / Legionisci.com
19' - fot. Woytek / Legionisci.com
19' - Fatalne rozegranie legionistów na własnej połowie i strata Kapustki, na szczęście prostopadłe podanie gospodarzy na pole karne również niecelne.
20' - Dalekie wybicie Pankova, główkuje Chodyna, lecz prosto do nóg defensora Jagiellonii.
21' - Wszołek podaje za plecy Oyedele, rozpędza się Imaz, Villar zagrywa na pole karne z prawej strony, ale po rykoszecie łapie piłkę Tobiasz.
21' - Kolejna strata, Pululu przymierzył z około 25 metra... znów świetnie Tobiasz! Będzie jeszcze rzut rożny dla gospodarzy.
21' - Moutinho na dalszy słupek, główkuje jak najdalej Pankov.
22' - Jagiellonia w ataku pozycyjnym, na spokojnie radzi sobie z wysokim pressingiem Legii.
22' - Imaz do Curlinova, skrzydłowy zagrywa z prawej strony po ziemi na pole karne, ale niecelnie.
23' - Wybicie na Chodynę, skrzydłowy jednak fauluje w walce o piłkę.
24' - Odbiór Pankova, Vinagre rozpędza się na lewej flance, zagrywa po ziemi na pole karne, ale wyprzedził Luquinhasa Dieguez.
25' - Bliski odbioru Vinagre na połowie gospodarzy, ale przez nogi rywala, więc faul.
26' - Akcja Legii, Luquinhas zagrywa na pole karne, ale nie opanował prostej piłki Pekhart.
27' - Gospodarze w ataku pozycyjnym, spokojnie rozgrywają piłkę na środku boiska. Próbowali jednak przyspieszyć dłuższym podaniem, które wyszło za linie końcową.
29' - Dośrodkowanie Vinagre na dalszy słupek, ale nie doskoczył do niego Pekhart. Zamyka to jednak Chodyna, uderza z woleja, ale prosto w obrońcę.
29' - Szybka kontra "Jagi", Pululu na lewej flance idealnym wślizgiem powstrzymany przez Kapustkę.
29' - Morishita na lewej stronie, przekłada na prawą nogę i uderza... blokują defensorzy.
30' - Podanie górą do Kapustki, pomocnik opanował je i centruje na pole karne, zaskakująco głową uderza Luquinhas... minimalnie obok słupka.
32' - Villar z Sackiem na prawej stronie, ale odbiera piłkę Luquinhas. Brazylijczyk rozpędza się, ale został szybko i czysto powstrzymany.
32' - Ale kolejny zawodnik Jagiellonii leży na murawie, chyba będzie kolejna zmiana.
32' - Chwila przerwy dla zawodników, którzy zbiegli się do ławek.
33' - Zmiana Jagiellonia: João Moutinho Cezary Polak
34' - "Bo Jagi nikt nie lubi, bo Jaga nie ma zgód..."
34' - Wracamy do gry, przy piłce gospodarze.
34' - Oyedele fauluje Imaza, który jest bardzo rozsierdzony tym faktem.
35' - GOL! Jagiellonia Białystok
35' - Strzelec gola: Jesus Imaz (Jagiellonia)!
36' - Wcześniej Tobiasz ratował, ale teraz fatalne zachowanie bramkarza Legii. Golkiper naciskany wybił wprost do zawodnika Jagiellonii, Sacek z pierwszej piłki zagrał do niepilnowanego na polu karnym Imaza, a ten musiał wykończyć to dogranie. Jagiellonia 1. Legia 0.
37' - Luquinhas na lewej stronie, próbuje czarować i schodzi na prawą nogę... uderzenie obok bramki.
37' - Strata Jagiellonii przy własnym polu karnym, Morishita zabiera się z piłką, ale fatalnie wykończył tę szansę.
37' - fot. Woytek / Legionisci.com
38' - Pululu faulowany przez Pankova, który wyszedł wyżej za napastnikiem.
39' - Imaz centruje z prawej strony, Pululu oddaje na drugą flankę, ale przecina w końcu serię podań Kapustka.
39' - Chodyna w łatwy sposób przegrywa pojedynek na prawej stronie z Polakiem. Legia jednak szybko wraca do posiadania.
40' - Fatalne podanie Kapuadiego przez środek, ale dobrze przecina prostopadłe podanie gospodarzy Pankov.
40' - Centra na pole karne Legii, główkuje Kapuadi.
41' - Długie zagranie z własnej połowy na Pululu, napastnik fauluje Pankova.
42' - Odbiór Romańczuka na połowie Legii, Pululu do Imaza, ale w ostatnim momencie reaguje Pankov. Jeszcze gospodarze przy piłce, znów dobrze Pankov w kontakcie z Curlinovem.
42' - Kontra Legii, Chodyna na prawym skrzydle posłał piłkę w trybuny.
43' - Końcówka pierwszej połowy, niestety to gospodarze są zdecydowanie bliżej podwyższenia prowadzenia, legioniści nadal bez celnego strzału, a tak naprawdę żadnej konstruktywnej akcji.
43' - Dośrodkowanie Chodyny, nie doszedł do niego Pekhart. Jeszcze centra Oyedele... do nikogo.
44' - Odbiór Vinagre, ale podanie wprost pod nogi rywala. Na szczęście naprawił swój błąd w pojedynku z Sackiem.
44' - Żółta kartka: Taras Romańczuk (Jagiellonia)
45' - Z kontrą wychodzi Morishita i jest bardzo ostro potraktowany przez Romańczuka, za co żółta kartka dla pomocnika.
45+1' - Wszołek centruje na pole karne, ale tam jest tylko Luquinhas, który nie ma szans do niej doskoczyć. Jeszcze Vinagre uderza z pierwszej piłki... wysoko w trybuny.
45+1' - Minimum trzy minuty dłużej pogramy w pierwszej połowie.
45+1' - Dobrze w środku pola wygrał pozycję Kapustka, ale akcja nieco wyhamowała.
45+2' - Centra Chodyny z prawej strony, Pekhart uderza górną piłkę piętką, ale łapie ją Abramowicz.
45+3' - Luquinhas odbiera na własnej połowie, Kapustka na prawą stronę do Chodyny, ten uruchamia Wszołka na polu karnym, ale zagrana przez prawego defensora piłka odbija się od dwóch obrońców i trafia w dłonie golkipera.
45+4' - Jagiellonia spokojnie utrzymuje piłkę na własnej połowie, w tej części meczu już nic się nie wydarzy.
45+4' - Koniec pierwszej połowy

Do przerwy w Białymstoku nie jest kolorowo. Legia przegrywa z Jagiellonią 0-1 i można śmiało powiedzieć, że jest to najniższy wymiar kary. Legioniści grają kompletnie bez pomysłu, celności i przede wszystkim wyglądają na zdecydowanie bardziej zmęczonych meczem w środku tygodnia. Oj ciężko o optymizm przed drugą połową. Może 15 minut przerwy coś zmieni.

46' - Zmiana Jagiellonia: Miki Villar Peter Kováčik
46' - Początek drugiej połowy
46' - Zaczynamy drugą części, od środka Legia.
46' - Szybka strata legionistów, mknie z piłką Pululu, zabrakło jednak decyzyjności napastnikowi i niedokładnie odegrał piłkę.
47' - To było "fenomenalne" wejście legionistów w drugą połowę, zapowiada się bardzo ciekawie.
47' - Luquinhas faulowany na boku boiska, będzie szansa na groźne dośrodkowanie.
47' - Centruje Vinagre, wyskakuje najwyżej Pankov... słupek!
48' - Piłka odbita od słupka trafiła jeszcze w golkipera Jagiellonii, ale ten na raty zdołał ją opanować.
48' - Żółta kartka: Kacper Chodyna (Legia)
48' - Pojedynek Curlinova z Chodyną, legionista łatwo ograny ratował się faulem.
49' - Zaskakujące wznowienie Jagiellonii, prostopadłe podanie na pole karne, Imaz sam na sam z Tobiaszem... znów dobrze interweniuje golkiper Legii, czubkiem buta.
50' - Rzut rożny dla gospodarzy. Wrzutka Imaza, na bliższym słupku jest Pululu... minimalnie nad poprzeczką.
51' - Jagiellonia na spokojnie rozgrywa piłkę na własnej połowie, legioniści niezbyt kwapią się do odebrania jej.
51' - Dalekie wybicie przejmuje Wszołek i zagrywa do środka, w ostatnim momencie zdążył do piłki Luquinhas i jest faulowany.
52' - Chodyna, Wszołek na prawej stronie, Kapustka przed polem karnym... zagrywa prosto do rywala.
52' - Pomocnik jednak szybko naprawia swój błąd odbiorem, ale Legia musi wycofać akcję na własną połowę.
52' - Vinagre faulowany w środku pola przez Pululu.
53' - fot. Woytek / Legionisci.com fot. Woytek / Legionisci.com
53' - Luquinhas na lewej flance, odgrywa do Viinagre, Oydele na skrzydło do Morishity... spalony.
53' - fot. Woytek / Legionisci.com fot. Woytek / Legionisci.com
54' - Teraz również spalony po stronie gospodarzy.
54' - Wszołek próbuje wyprzedzić rywala na prawej stronie, zdążył i zagrywa na drugą stronę do Luquinhasa, Brazylijczyk schodzi na prawą nogę... boczna siatka.
54' - Zmiana Legia: Tomas Pekhart Marc Gual
56' - Legioniści w posiadaniu piłki, ale Tobiasz naciskany musi wybić do środka pola, gdzie Gual fauluje Romańczuka.
56' - Luquinhas, Vinagre przerzuca na drugą stronę, ale Chodyna prosto traci.
57' - Odbiór Kapustki, ale trzeba wycofać akcję.
57' - Vinagre próbuje z dystansu po odbiorze Luquinhasa... kompletnie nie mogło to zaskoczyć golkipera, który łapie piłkę do koszyczka.
58' - Curlinov na prawej stronie, ale dobrze radzi sobie z nim w defensywie Wszołek.
59' - Kapustka uruchamia Chodynę na prawej stronie, skrzydłowy odgrywa do Guala, ale strzał Hiszpana zablokowany.
59' - Znów Chodyna na prawym skrzydle, próba centry prosto w... głowę Wszołka! Trafiony, zatopiony.
60' - Oyedele na przebój środkiem pola, ciężko powstrzymać pomocnika bez faulu.
61' - Morishita zgrywa głową na pole karne do Guala, Hiszpan uderza ze sporego kąta... dobry strzał, po którym świetnie interweniuje Abramowicz. Przyjemna próba ze strony napastnika.
62' - Kolejne wybicie Tobiasza pod presją prosto do rywala. Na szczęście tym razem strzał Romańczuka ląduje daleko od bramki.
62' - Oyedele środkiem boiska, wtrącił się w to Gual i niestety stracił piłkę.
63' - Kapustka traci piłkę w środku pola, mknie na połowie Legii Kovacik, ale uderza prosto w Tobiasza.
63' - Żółta kartka: Bartosz Kapustka (Legia)
64' - Kapustka odbiera na połowie rywala, Oyedele przerzuca na lewe skrzydło, piłka wraca na prawą stronę, ale dośrodkowanie Wszołka wybijają defensorzy.
65' - Chodyna z Wszołkiem na prawej flance, bez pomysłu i musieli wycofać.
65' - Chodyna ograł Polaka na prawej stronie, wbiega w pole karne, ale płaskie zagranie wybija powracający Romańczuk.
66' - Teraz zdecydowanie odważniejsza gra Legii, ale nadal brakuje konkretów, przede wszystkim w postaci strzałów.
67' - Prostopadłe podanie do Morishity na lewym skrzydle, ale dobrze ustawiony jest Stojinović.
67' - GOOOOOOLLLLLL!!!! Legia Warszawa!!!
67' - Strzelec gola: Marc Gual (Legia)!
69' - Mamy wyrównanie. Oyedele świetnie znalazł na prawym skrzydle Chodynę, skrzydłowy zauważył w polu karnym Guala, wyłożył dokładnie piłkę, a Hiszpan wbił ją do pustej bramki. Legio walcz do końca!
69' - Zmiana Legia: Luquinhas Migouel Alfarela
69' - Akcja jest jeszcze sprawdzana, centymetry zdecydują czy była pozycja spalona.
70' - Sprawdzanie trwa bardzo długo.
71' - Mamy decyzję...
71' - ... Jagiellonia 1. Legia 1!
73' - Pululu na polu karnym, odgrywa do Imaza, Hiszpan uderza z pierwszej piłki... minimalnie obok słupka.
74' - Legia naciska rozgrywającego rywala i odbiera piłkę, Chodyna biegnie środkiem pola i jest faulowany. Będzie rzut wolny około 25 metra od bramki.
74' - Żółta kartka: Jarosław Kubicki (Jagiellonia)
74' - Do piłki podchodzi Vinagre... prosto w mur.
76' - Dobra akcja Legii prawą stroną, centra Wszołka na dalszy słupek, ale źle trafił w piłkę Gual. Jeszcze raz Hiszpan na lewej stronie, duże zamieszanie, trąca piłkę Gual... wybija obrońca Jagiellonii z linii bramkowej, trafiając jeszcze w słupek!
77' - Atak gospodarzy, Kubicki w stronę Pululu, ale przejmuje piłkę Pankov, który jest jeszcze faulowany.
78' - Morishita na lewej stronie, próbuje zagrać na pole karne, ale za plecy Alfareli.
79' - Chodyna do Kapustki na prawe skrzydło, pomocnik schodzi do środka i uderza z rotacją lewą nogą... daleko od celu.
79' - fot. Woytek / Legionisci.com
79' - fot. Woytek / Legionisci.com
80' - fot. Woytek / Legionisci.com fot. Woytek / Legionisci.com
80' - Gual zgrywa z pierwszej piłki do Kapustki, ten uruchamia prostopadłym podaniem Morishitę, Japończyk uderza z bardzo dużego kąta... spokojnie łapie piłkę Abramowicz.
81' - Romańczuk przed polem karnym Legii, znalazł prostopadłym zagraniem Imaza, Hiszpan uderza z pierwszej piłki... wyłapuje ten strzał Tobiasz.
81' - Vinagre decyduje się na strzał z dystansu... fatalne uderzenie, prosto w bramkarza.
82' - Oyedele przyspiesza akcję, Chodyna do Guala, Alfarela kiwa się przed polem karnym, z dystansu strzela Chodyna... z ogromnymi problemami, ale broni golkiper "Jagi". Będzie korner.
83' - Centra Kapustki, jednak wybijają obrońcy. Strzela jeszcze sprzed pola karnego Oyedele... mocno, ale nad bramką.
83' - Zmiana Jagiellonia: Jesus Imaz Marcin Listkowski
83' - Zmiana Jagiellonia: Darko Čurlinov Lamine Diaby-Fadiga
84' - Gual wygrywa pojedynek z Dieguezem, zagrywa po ziemi na pole karne do Morishity, Japończyk uderza z pierwszej piłki... koniuszkami palców broni Abramowicz!
85' - Chodyna na prawej stronie, próbuje podać do Guala, ale niecelnie.
86' - Konta Jagiellonii, kończy ją uderzeniem Diaby-Fadiga... świetnie broni Tobiasz.
86' - Centra Polaka wypiąstkowana przez Tobiasza. Jeszcze jedno dośrodkowanie przy którym golkiper jest faulowany przez napastnika.
87' - Zmiana Legia: Maximillian Oyedele Rafał Augustyniak
87' - Zmiana Legia: Radovan Pankov Artur Jędrzejczyk
87' - Zmiana Legia: Ryoya Morishita Wojciech Urbański
87' - Żółta kartka: Kacper Tobiasz (Legia)
88' - Akcja Jagiellonii, ale gubią się tuż przed pole karnym Legii. Mamy kontrę, Alfarela na lewym skrzydle wywalczył rzut rożny.
89' - Vinagre płasko, ale wybijają obrońcy. Jeszcze piłka wraca do Portugalczyka, który znów niecelnie.
89' - Augustyniak do Vinagre... trzecie niecelne dośrodkowanie w ciągu kilku sekund.
89' - Teraz akcja w drugą stronę, Romańczyk dostaje piłkę przed polem karnym, naciskany uderza wysoko nad bramką.
90' - Augustyniak przerzuca piłkę na lewą stronę, Alfarela próbuje się kiwać, dogrywa do Vinagre, ale ten znów do nikogo.
90' - Augustyniak na polu karnym, zagrywa do Wszołka, a ten bardzo wysoko w trybuny.
90+1' - W polu karnym leży jeszcze Chodyna, ale chyba nie ma mowy o faulu.
90+1' - Pięć minut doliczone do drugiej połowy.
90+2' - Prostopadłe podanie do Kovacika, ale wygrywa pojedynek sprinterski Vinagre.
90+3' - Akcja Legii, ale sędzia przerywa grę. Podbiega do ławki Legii i daje żółte karki dla Inakiego Astiza i Dawida Golińskiego.
90+4' - Dalekie podanie w kierunku Vinagre, ale ten przegrywa pojedynek siłowy z Sackiem.
90+5' - Urbański na lewej stronie, podaje prostopadle na pole karne do Guala, Hiszpan momentalnie uderza... broni Abramowicz!
90+5' - Kapustka, Wszołek, Chodyna... będzie rzut rożny.
90+6' - Do piłki podchodzi Chodyna, ale za krótko na bliższy słupek. Piłkę ma jeszcze Kapustka... takie samo zagranie.
90+6' - Żółta kartka: Artur Jędrzejczyk (Legia)
90+6' - Jędrzejczyk faulem musi przerywać kontrę gospodarzy.
90+7' - Pululu ostro w walce z Kapustką.
90+7' - Żółta kartka: Afimico Pululu (Jagiellonia)
90+7' - Koniec meczu!





Tylko remis w Białymstoku, choć po tym jak wyglądała pierwsza połowa i początek drugiej części można napisać że aż... Po godzinie meczu legioniści rozkręcili swoją grę, ale udało się tylko wyrównać i na więcej było już za późno. Ale koniec końców Legia awansowała z 8. na 6. pozycję w tabeli i odrobiła punkt do lidera, więc jest się z czego cieszyć...
Głośne "Walczyć trenować, Warszawa musi panować!" i "Tylko mistrzostwo, hej Legio tylko mistrzostwo!" pożegnało piłkarzy stołecznej drużyny udających się do szatni.
Dziękujemy za śledzenie naszej relacji tekstowej z tego meczu, a po więcej materiałów z Białegostoku zapraszamy na legionisci.com.

Relacja z trybun

Gniazdowych dwóch

Czasy, w których każdy kolejny wyjazd do stolicy Podlasia nierozerwalnie wiązał się z pytaniem, czy dane nam będzie w ogóle wejść na białostocki obiekt lub czy znowu trzeba będzie przeczekać mecz na przystadionowym placu, to już chyba na szczęście przeszłość. Od kilku sezonów bowiem nikt nie rzuca nam przysłowiowych kłód pod nogi, dzięki czemu bez zbędnych problemów, nader sprawnie i konsekwentnie udaje nam się zasiadać w sektorze gości Jagiellonii.




Jak można się domyślać, chętnych na wyjazd na wschód Polski nie brakowało, a wiele osób musiało niestety obejść się smakiem z powodu braku wystarczającej liczby wejściówek. W podróż udaliśmy się pociągiem specjalnym, który ruszył z niewielkim opóźnieniem ze stacji Warszawa Gdańska. Jako że odległość dzieląca oba miasta nie należy do największych, na stację Białystok Zielone Wzgórza dotarliśmy bardzo szybko. Stamtąd po dłuższej chwili przetransportowano nas w dwóch turach czterema autobusami miejskimi na parking przed białostockim obiektem, a wszystko odbywało się w strugach deszczu, który padał nieprzerwanie w zasadzie do samego końca rywalizacji. Szczęśliwie dzięki sprawnemu wpuszczaniu naszej grupy na stadionie zameldowaliśmy się w komplecie przed pierwszym gwizdkiem naszego „ulubieńca” – sędziego Marciniaka.

fot. Woytek / Legionisci.comfot. Woytek / Legionisci.com

Na tym meczu mieliśmy w naszym sektorze dwóch gniazdowych – „Szczęściarza”, który rozgrzewał nas zarówno przed meczem, jak i po jego zakończeniu, oraz Michała, który dyrygował naszymi wokalnymi poczynaniami w trakcie samego pojedynku. Wraz z pojawieniem się naszego zespołu na wrogiej murawie, zaznaczyliśmy swoją obecność gromkim okrzykiem „Legia Warszawa!” oraz gorąco przypominaliśmy naszym zawodnikom o tym, aby jechali wiadomo z kim. Najwyraźniej nie spodobało się to miejscowym, którzy próbowali się z nami drażnić. W rezultacie otrzymali odpowiedź, która jednoznacznie tłumaczyła, dlaczego nikt ich nie lubi. Tę, jak również wiele innych antyprzyśpiewek, w tym klasyczne „Jagiellonia jest zboczona...” czy „Na ulicy Jurowieckiej ma siedzibę swą...”, uskutecznialiśmy zresztą tego wieczora wielokrotnie.

Tuż przed początkiem spotkania do mikrofonu dobrał się lokalny spiker, który tak przesadnie podniecał się swoją rolą i angażował w zapowiadanie zawodników obu klubów, że przypominało to groteskę. Po prostu słuchać się go nie dało.

fot. Woytek / Legionisci.comfot. Woytek / Legionisci.com

Gdy wreszcie futboliści obu drużyn pojawili się na murawie, z tysiąca naszych gardeł huknęliśmy przenikliwie „Mistrzem Polski jest Legia!”, a następnie zaznaczyliśmy swoją obecność donośnym „Jesteśmy zawsze tam!”. W tym samym czasie fani „Dumy Podlasia” zaprezentowali na trybunie wzdłuż całego boiska kartoniadę w klubowych barwach. Arkusze układały się w liczbę 1920, czyli datę założenia Jagiellonii, zaś w samym centrum trybuny znalazła się minisektorówka przedstawiająca herb zespołu z Białegostoku. Choreografię dopełniały w przeważającej mierze żółto-czerwone, szachownicowe flagi na kijach, którymi machano na sąsiadującej trybunie dla najzagorzalszych kibiców „Pszczółek”. Całość oprawy wprawdzie nie robiła jakiegoś spektakularnego wrażenia, ale też nie można o niej powiedzieć, że wyglądała jakoś przesadnie tragicznie. Jeśli zaś chodzi o doping „Jagi”, to stał on na względnie dobrym poziomie, choć – jak nietrudno zgadnąć – niejednokrotnie obfitował w antylegijne przyśpiewki.



Wraz z początkiem meczu ostro wzięliśmy się za nasz doping, uskuteczniając hit z Wiednia, który wyszedł nam naprawdę przednio. W tym samym czasie w naszym sektorze pojawiły się duże flagi na kijach. Całkiem przyzwoicie i dość długo wykonywaliśmy hit z Lokeren, którego końcówkę nieco przerobiliśmy na „Jaga” ku***!. Nie zapomnieliśmy także o pozdrowieniu wszystkich naszych zgód.

Choć staraliśmy się wspierać wokalnie naszych futbolistów niemal w każdy możliwy sposób, przerabiając większość pieśni z naszego legijnego repertuaru, a zaangażowania nie można nam było odmówić tego wieczora, ci z każdą kolejną minutą prezentowali się na boisku naprawdę z coraz gorszej strony. To, że zawodnikom z Białegostoku nie udało się znaleźć drogi do naszej bramki, należy rozważać niemal w kategorii cudu. Niestety, co się odwlecze, to nie uciecze. Po niefortunnym błędzie Kacpra Tobiasza gospodarze objęli prowadzenie. Fani „Dumy Podlasia” wpadli w taką ekstazę, jakby co najmniej trafili szóstkę w „totka”.

Niekorzystny rezultat wcale nas nie podłamał, tylko zmotywował do jeszcze gorętszych śpiewów. Niestety, do przerwy Legia minimalnie przegrywała z „Jagą”, choć biorąc pod uwagę to, co działo się na murawie, trzeba otwarcie przyznać, że był to i tak najniższy wymiar kary.

fot. Woytek / Legionisci.comfot. Woytek / Legionisci.com

Drugą połowę konfrontacji rozpoczęliśmy tradycyjnie od hymnu Legii, po czym dosadnie daliśmy do zrozumienia naszym grajkom, żeby walczyli do końca przez pełne 45 minut, bo każdy negatywny wynik, a zwłaszcza raptem jednobramkowy, można i trzeba odrobić. Zawodnicy ekspresowo wzięli sobie chyba nasz apel do serca, ponieważ zaczęliśmy oglądać Legię grającą o niebo lepiej niż w pierwszej odsłonie spotkania – na tyle dobrze, że już kilkadziesiąt sekund później jęczeliśmy z zawodu, gdy Radovan Pankov trafił jedynie w słupek bramki strzeżonej przez Abramowicza. Ta sytuacja dodała nam jednak tylko skrzydeł, bo nasz doping z minuty na minutę stawał się coraz donośniejszy. Bardzo dobrze wychodziło nam wykonywanie m.in. „Tylko Legia”, czy „Nasza Legio, będziemy zawsze z Tobą”, które przeplataliśmy przyśpiewkami na Jagiellonię.
Gdy ponownie uskutecznialiśmy hit z Wiednia (także z przysiadaniem), na boisku doszło do nieco komicznej sytuacji – Paweł Wszołek padł na murawę po tym, jak został znokautowany futbolówką przez kolegę z własnej drużyny. Wywołało to u większości z nas śmiech, choć samemu grajkowi wesoło zapewne nie było. Dosłownie chwilę po tym zdarzeniu przystąpiliśmy do śpiewania „Legii CWKS” Wodeckiego i trzeba przyznać, że trafiliśmy z tym hitem w dziesiątkę – „Wojskowi” bowiem wyrównali. I to za czyją sprawą? Marca Guala (!), który jakiś czas temu trafił na Łazienkowską właśnie z Podlasia. Wpadliśmy w istną ekstazę, wrzeszcząc wniebogłosy „Jeszcze jeden!”, czym domagaliśmy się kolejnego trafienia. Nasze nastroje całkowicie się odmieniły chwilę później, a nasze serca zaczęły szybciej bić – tym razem z niepokoju, jako że gol Guala poddano wideoweryfikacji. Przedłużające się sekundy wydawały się być wiecznością, lecz ostatecznie – po dość długim czasie – bramkę uznano, co zmotywowało nas do jeszcze bardziej wytężonej pracy wokalnej.

Dzięki temu trafieniu odżyła w nas nadzieja na odniesienie zwycięstwa i odrobienie trzech punktów do liderującego Lecha, który dzień wcześniej nieoczekiwanie przegrał na własnym stadionie z beniaminkiem z Lublina. Nie mogliśmy dokonać innego wyboru, jak tylko kontynuować „bramkostrzelną” przyśpiewkę, którą jednak delikatnie zmodyfikowaliśmy, zamieniając w niej słowo „wrogów” na „Jagę”. Podczas ostatnich dwudziestu minut meczu jak w transie wykonywaliśmy „Gdybym jeszcze raz miał urodzić się”. Tak dobrego i szaleńczego wręcz we wzajemnym nakręcaniu się dopingu nie prezentowaliśmy na wyjeździe od kilku, jeśli nie od kilkunastu spotkań. Gdy Legia coraz mocniej napierała na bramkę Jagiellonii, my coraz mocniej wypieraliśmy miejscowych naszymi śpiewami; i choć do końca głęboko wierzyliśmy w to, że wrócimy z Podlasia z tarczą, wynik niestety nie uległ już zmianie i musieliśmy zadowolić się jedynie podziałem punktów. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że w samej końcówce pojedynku sędziowie VAR wypaczyli końcowy rezultat, chyba specjalnie nie dostrzegając przewinienia na Kacprze Chodynie i nie sygnalizując arbitrowi Marciniakowi konieczności podyktowania rzutu karnego. To już jednak tylko gdybanie...

fot. Woytek / Legionisci.comfot. Woytek / Legionisci.com

Gdy zawodnicy podeszli w okolice naszego sektora, usłyszeli od nas, że mają walczyć i trenować oraz że dla nas w dalszym ciągu liczy się tylko mistrzostwo Polski.

Jeśli ktoś wówczas pomyślał, że nasze wyjazdowe śpiewy dobiegły końca, stanowczo się pomylił. Wtedy właśnie bowiem ponownie uaktywnił się „Szczęściarz”, dzięki któremu rozpoczęliśmy przednią zabawę. W ciągu dobrych kilkudziesięciu minut uskutecznialiśmy chyba wszystkie możliwe przyśpiewki na Jagiellonię, a także cisnęliśmy szyderę z fanów „Pszczółek”. Co ciekawe, gdy nasz gniazdowy chciał już odpocząć, „czarowaliśmy” go niczym zawodników po wygranej konfrontacji, a wówczas (kilka razy) dawał się przekonywać, abyśmy w najlepsze kontynuowali zabawę. Gdy głośno skandowaliśmy „Ubliżajmy, ubliżajmy!”, wykorzystaliśmy moment przeprowadzania pomeczowych rozmów na żywo w „Canal+”, tak aby po pierwsze złorzeczyć PZPN, a po drugie, by usłyszał nas „ubóstwiany” przez nas minister sportu Sławomir Nitras. „Nitras cw**, allez, allez, allez” – krzyczeliśmy tak głośno, że przekaz na pewno dotarł do wielu telewizyjnych odbiorców.

Autobusy odwiozły nas na stację, skąd punktualnie kilkanaście minut po północy ruszyliśmy w drogę powrotną do Warszawy. W stolicy zameldowaliśmy się z małym poślizgiem około wpół do trzeciej w nocy.

Przed nami krótka przerwa w ligowych zmaganiach, spowodowana występami naszych reprezentacyjnych asów w Lidze Narodów UEFA. Po niej udamy się w kolejny piątek (18 października) na Pomorze, gdzie późnym wieczorem „Wojskowym” przyjdzie się zmierzyć z beniaminkiem Ekstraklasy – wracającą po rocznej absencji w najwyższej klasie rozgrywkowej Lechią Gdańsk.

P.S. Flagi, które wywiesiliśmy w sektorze gości: „Wielkie Księstwo Warszawskie”, „Legia Warszawa” z herbem w centralnej części na czarnym tle, „Legia UZL”, „Tradycja pokoleń”, „Tylko Legia – Wyszków – ukochana Legia”, „Biała Podlaska”, „Zambrów” oraz "(L) w wieńcu laurowym".

P.P.S. Na płocie wywiesiliśmy także transparenty: „Michał – czekamy!” oraz „Solek, wracaj do zdrowia!”.

Frekwencja: 20 039
Goście: 1022
Flag gości: 8


Statystyki
Jagiellonia Białystok-Legia Warszawa
12strzały22
7strzały celne10
2rzuty rożne3
13faule10
1spalone1
0słupki2
0poprzeczki0
3żółte kartki4
0czerwone kartki0
Oceń legionistów
Komentarze (117)

Bohun

Jak tak dalej będzie to w przyszłym sezonie derby Warszawy :)

MajkeL

Ten remis jest jak porażka. Nie ma się co oszukiwać, liga w tym sezonie już nam odjechała. Trzeba skupić się na meczach w środku tygodnia i walczyć o LKE + PP.

Olo

Trochę za bardzo optymistyczny ten tytuł zważywszy, że znowu brak wygranej...

Mateusz z Gór

Po pierwszej połowie mogliśmy przegrywać ze 4:0, a ostatecznie byliśmy lepsi o 0,01 XG, więc pewnie trener będzie zadowolony, bo to znaczy, że zwycięstwa przyjdą z czasem.

Maq1982

Jak to mówiło się w wojsku...Ile masz do wyjścia Faja??? Mało!!!!

Dexter

Na ten remis to było można dom razem z samochodem postawić dogadali się pucharowicze

KIBIC

Tak jak już napisałem. Najlepszy trener od lat, Pan Gustawo Feio naprawił grę Legiii w drugiej połowie. Należy jedynie poprawić skuteczność i będzie bardzo dobrze.

Kto jedzie Widać na Ł3 nasze pseudogwiazdki ?

11 kolejek 16 punktów. Niema co języka strzępić . Tyle kolejek bez wygranej to hańba . Pytanie które się nasuwa to o której nasze gwiazdy zawitają na Łazienkowskiej . Kiedyś pewne powitanie na Łazienkowskiej poskutkowało przebudzeniem.

miki

Prymitywny, tragiczny poziom. Co oni trenują? Tobiasz rezerwy, Morishita ława, Wszołek, Pekhart rezerwy. Trener OUT. Zieliński OUT.

pekhart out

i tak będą wygladały mecze za Fejo, 3 przegrane remis i znów 3 porażki, wygrana w europie itd...

jesli się wam to podoba to pozdrawiam. Bedziemy mieć puchary europejskie i 12 miejsce w lidze

Rataj

Mecz się gra przez 90 minut tak jak z Betisem ale to trzeba chcieć.

abc

Kolejne stracone punkty i to w momencie jak pyry przegrały wiec byla szansa troche odrobić. Nie potrafili wygrać z jagiellonią, która w czwartek grała ciężki mecz później od nas i musiała wrócić z Kopenhagi i jeszcze dojechać 200 km z lotniska do Bialegostoku. Ile jeszcze mozna tą padakę oglądać? Sezon juz raczej nie do dogonienia, wiec chyba zostało skupić się głównie na LKE i PP.

maroGSLegia

Pierwsza połowa przespana. Szkoda ze te zmiany tak poźno. Tobiasz asysta drugie stopnia TOP. Szkoda bo moglibyśmy to wygrać

Wyrwikufel

Druga połowa wyglądała dobrze ale pierwsza sfrajerzona, dlatego remis wydaje się sprawiedliwy.

lucho_83

Przespana 1 połowa i kolejne 2 pkt w plecy...

Trodido

Powoli brak mi cierpliwości, czym bliżej bramki przeciwnika tym bardziej widać bezradność. Mimo prawie połowy sezony boję się że tych punktów zbraknie w docelowym rozrachunku.

Sebo(L)

W 4 ostatnich meczach na 12 możliwych do zdobycia punktów zdobyliśmy ich aż... 2. I tyleż samo zdobyliśmy goli. Dalszy komentarz zbyteczny.

wawiak

Dobry mecz. Pierwsze pół godziny do zapomnienia no i kiedy L zaczęła dominować.....to przypomniał się Kacperek, niestety. Druga połowa to taka gra jaką chciałoby się oglądać w każdym meczu. Pamietajmy, że grali na wyjeździe z mp. Ale zdanie co do moriego nie zmienię. Po prostu oferna sprowadzona aż z Azji a w PL takich na pęczki, to spakować go i odesłać. Może i sympatyczny chłopak, ale przyjechał grać w piłkę a nie walczyć o usmiech roku

Kubacwks

Legia do przerwy grała w 10, a raczej do minuty kiedy wszedł Gual. Jakim trzeba być trenerem, żeby któryś z kolei mecz pozwalać grać drużynie w 10

Trener Bramkarzy

Krótko , Faja Zieliński i Mozyrko out ......Trener zamordysta, zwiększony reżim treningowy i zero wolnego. Tobiasz i Czech do rezerw i transfer list....

LWST

Luquinhas,Wszołek to cienie piłkarzy z początku sezonu niestety .Druga połowa ,szczególnie końcówka dobra ,wreszcie odpalił Chodyna i Gual,dobra zmiana Augustyniaka .Nie zwalniał bym jeszcze Feio bo to nic nie da ;)

Jarząbek

Czasem, aż oczy bolą patrzeć,
Jak się przemęczą,
Dariusz Mioduski, prezes naszego klubu Tęcza
Ciągle pracuje, wszystkiego przypilnuje,
A niektórzy jeszcze ciągle wbijają mu szpilki,
To nie ludzie, to wilki!
To mówiłem ja, Feio Gonçalo, trener II klasy

Zoo

Wszołek to się kiedyś uderzy butem w czołop

Darek

Najważniejsze to teraz wolne do środy lub czwartku. Drugie to przeprowadzić analizy i wyciągnąć wnioski. 2 punkty w 4 meczach widać, że mistrzostwo jest w zasięgu ręki. Nsame kocór nie zagrał i dlatego nie wygraliśmy. Grał za to budowlaniec ale też nie pomógł.
Feio jutro wypad a we wtorek Jacuś. I zatrudniamy nowego trenera, którego za rok zwalniamy.
Parodia bramkarza oczywiście w następnym meczu pewne miejsce w wyjściowym składzie.

Jogurt

Znowu strata punktów. Pierwsza połowa nie chciało im się biegać. W drugiej zaczeli w końcu grać. Jak się nie chce na początku pracować to na koniec wychodzi jak wyszło. Dyrektor i trener panom już dziękujemy

Okęciak

Druga połowa spoko, Gual i Alfarela rozkręcili grę, Chodyna niezłe zawody zagrał. Pierwsza natomiast przespana i dlatego tylko remis, Pekhart słabiutko...

bmb

@Bohun: jakie derby ??? jedyne derby to Osiedle Derby. Hutnik jeszcze musi sporo awansować, żeby pograć derby.

Tukan

Polonii Warszawa bardzo dobrze idzie w 1 lidze. Może uda jej się załapać na baraże, a potem na awans. Miło będzie zobaczyć dwa mecze dwóch warszawskich drużyn z tradycjami

(L) eonardo

Od tej pory to już będzie gra na marginesie marginesu błędu. Trzeba by wygrywać prawie wszystko żeby było MP.

Wycior

Macie swojego światowego pajaca Marciniaka - po raz kolejny wypaczył wynik meczu!!!!!

Zoo z żoną

I znowu Marciniak załatwił Legie i znowu będzie bezkarny, ile razy można wypaczyć wynik

Wycior

@Bohun: W pierwszej lidze nie ma żadnej warszawskiej drużyny, więc nie jest to możliwe.

L

Ale co sie czepiac trenera, sprzedali mu jedynego napastnika, który byl w formie i dawał liczby.Nikogo nie sprowadzono. Pierwsza polowa z Pekhartem to jak gra w 10.

geds

Gual potrafi zahrać kompletne dno, ale umie też zrobić różnicę. Nsame też. Co trzeba mieć w głowie żeby stawiać na Pekharta który od bardzo dawna nie wnosi kompletnie nic. Może Legii II by trochę pomógł?

GOLAS

Czy ktoś wreszcie posadzi te melepete na ławie....Tobiasz ławka cymbale.

Znawca

@lucho_83: nie przespana,tylko Jaga miała siły i była zdecydowanie lepsza..po przerwie ewidentnie opadli,i Legia nie miała nic do stracenia i przycisnęła. Trochę realnej oceny kolego.

EBAĆ

VAR I VAT

Olo

@Bohun: Jak Polonia awansuje, a Legia spadnie, to średnio! :D

LWST

@Wycior: Nie Marcinak tylko ci z VAR u !!

Poro

@GOLAS: Ty chory jesteś golasie? Gdyby nie Tobiasz to by się skończyło trójką, więc zbastuj.

Legia to my

@Olo: Dokładnie, tak. Ta sama myśl mnie naszła

Andre as

@Tukan: 4:1 w plecy w Płocku. Daj spokój gdzie im do ekstraklasy

Wycior

@Tukan: Chimera, która gra w pierwszej lidze nie ma nic wspólnego ze skompromitowaną swoją drogą polonią (dwukrotne antydatowanie roku swojego powstania). To tylko grodziskie Dyskopolo przebrane w czarne truchło…

filand

Jedyny pożytek z tego meczu ? Odrobiony punkt do lidera
Bonus ? Marciniak potwierdził, że jest bardzo słabym sędzią. Błąd naprawia błędem. ....( Nie skorzystał z Var, podarował żółte kartki członkom sztabu szkoleniowego Legi).
Punkt zdobyty cieszy. Stracone dwa punkty smucą ..
Życie toczy się dalej.... Będzie dobrze...

MoniaL

Panie Trenerze, apeluję o to co następuje: Marc Gual ZAWSZE od 1.minuty, Thomas Pekhart ZAWSZE na ławce. Gdy jest odwrotnie, nie ma szans na kreatywność w grze, na gryzienie trawy, na oddanie serca. Vinagre, Gual, Nsame - w Nich nasza nadzieja!

Cezar.

Tym razem tytuł artykułu adekwatny do przebiegu wydarzeń na boisku,brawo! Wygrać 18.10 z Lechią,następnie z Katowicami i wracamy do gry,jest to wykonalne jeśli zagramy tak jak z Betisem i druga połowę z Jagiellonią.

Xxx

@L: typowe dla Jacusia sprzedać unię tylko ma problem z kupnem

artic

Marcinak i Kos ograbiliscie nas z rzutu karnego patałachy!za to samo z dwie godz.wczesniej podyktowany został dla Szczecina i to w ostatniej akcji meczu Pogon- Piast na ch...Ten var jest ślepaki Kos&Marciniak???

Legiak83

2pkt w 4meczach... zejdźmy na ziemię, to kolejny sezon bez MP. Nie zdziwię się jak stracimy pkt u siebie z GKS czy Widzewem, a wygramy np w Poznaniu. Taka to jest teraz nasza Legia i Ekstraklasa

AAA

Jutro na pośredniaku spotka się Faja,Magiera,Zieliński i Malarz

mietowy

szkoda tych 2pkt ale coz tak na to panowie zasluzyli a co sie tyczy p Marciniaka i var-u to pogon za atak na stope dostala karnego a tu atak na noge Chodyny i nic !!!??? ciekawe

Jano

Co prawda Marciniak nas przekręcił ale mam nadzieję że jutro przeczytam o zwolnieniach z Legii, w Wiśle zadziałało, zaczęli grać i strzelać! Ten sezon i tak stracony więc może czas na rozsądny wybór trenera! I całego sztabu a przede wszystkim "Dyrektora sportowego"!!!!

Alojzy

Od ostatniej przerwy na reprezentację w 4 meczach tylko 2 punkty na 12 możliwych. Tak punktuje kandydat na mistrza Polski?

Trampek

@geds: Cytat:". Co trzeba mieć w głowie żeby stawiać na Pekharta który od bardzo dawna nie wnosi kompletnie nic. "Koniec cytatu . Goncalo Feio - niby trener LEGII trzyma się zasadsy: - " Zamienił stryjek siekierkę na ...Pekharta ". W takiej formie jakiej jest LEGII II by nie pomógł. Przywiązanie do nazwisk to chorobliwa mentalność wielu trenerów w tym ..... Goncalo Feio.

L

włosy ogolił to już.....postęp:)

Cezar.

Panie Marciniak, ewidentny faul na Chodynie i krrny dla Legii popełnia pan coraz więcej błędów,na szczęście po pijaku jeszcze nie demontuje pan znaków drogowych,i nie przywłaszcza ich sobie, proszę korzystac z Var, chociaż mogą na nim siedzieć skacowani koledzy po fachu,

Tukan

@Wycior: rozumiem, że więcej wspólnego z Warszawą mają Legionistki sp. z .o.o. Wodzisław Śląski?

Single malt

Pierwsza połowa cienka. Fakt, że bramkę zrobił Tobiasz, ale gdyby nie on to byłoby ze 3-0. Po przerwie Jaga spuchła, a nasi wreszcie zaczęli grać. Bez sensu wystawiać Pekharta, zwłaszcza na wyjeździe. Chodyna najlepszy mecz w Legii. Lepiej od Morishity i Luquinhasa. Karny należał się jak psu zupa. Kocham tych pseudo komentatorów z C+. Baszczu ze swoją niechęcią do Legii nie powinien być dopuszczany do mikrofonu. Jakbym słyszał Ciszewskiego sprzed lat.

Michal

Druga połowa była bardzo mocna. Wreszcie było widać, że w lidze CHCĄ wygrać i dążą do tego. Szkoda, że się nie udało. Tym bardziej, że przez sędziów… Faul na Chodynie ewidentny! Dla mnie to gracz meczu swoją drogą

Wycior

@Tukan: Dokładnie tyle samo.

Michał

Problem w tym, że graliśmy z drużyną „z tych lepszych” w lidze i taki wynik może się zdarzyć. MP przegrywa albo wygrywa się w meczach z frajerami i średniakami, ale Legia niestety nie potrafi na nich punktować. Szkoda jak cholera…

Syn oreszczuka

@Tukan: polonia zakonczyła żywot przejmując licencję groclinu. Szczęśliwie na niewiele się to zdało i koniec końców trafili tam, gdzie ich miejsce-do 5 ligi. Liczę, że szybko tam powrócą.

PLBBOY

brawo drużyna brawo za walkę. Hodyna i Gułal najlepsi na boisku. Pan Trener Feio jak zawsze mistrz. Gratuluje PAnie trenerze małymi krokami do celu i prosze nie sluchac chejterów.

Robin(L)

@PLBBOY: nie pij lzmień tabletki lub bierz po pół bo ewidentnie Ci szkodzi

wo(L)o

Chodyna cudo, jego umiejętności są z innej planety niż śmieszkowaty Wszołek czyli zawodnik typu biegnij kopnij... Chodyna na boisku myśli i reaguje na każdą sytuację. Swoją drogą widać, że musiał poczuć zaufanie od trenera, dostał szansę, trener powiedział masz swoje nie minuty a mecze i pisać co umiesz, i gość z każdym meczem rośnie.

Jano

@PLBBOY: Aleś pochlał na tym meczu, trener załatwia nam kolejny sezon bez trofeum a ty go chwalisz!!!

Tomek Mokotów

@wo(L)o:
Tak, Wszołek, kopnij i biegnij... ty kopnij się w czoło i biegnij

Znawca

@Jano: popieram!

Micha(L)

@Tukan: układ jest jasny.....macie swoje forum i stadion...zostań tam;)

Obserwator

Nie ma co teraz zwalniać trenera chociaż fanem Feio nie jestem. Legia będzie grać tylko lepiej, widzę powtarzające się automatyzmy w kolejnym meczu z rzedu bo gra ten sam skład. Jeżeli chcemy zmieniać trenera to dajmy sobie czas na znalezienie dobrego gościa z jakąś kariera trenerska i trofeami, a nie jak to my robimy na łapu capu hura zwalniamy.A potem co????
Trzeba przeanalizować czemu jest taka sytuacja , czemu dyrektor sportowy musiał sprzedać jedynego napastnika w formie czyli Kramera? Co spowodowało spadek zdobywanych goli a przez to mizerna zdobycz punktowa?Czy klub dalej nie ma pieniędzy w świetle raportów z przychodów i transfrow .Ile lat będzie się nam opowiadać że Legia ma długi? A w rzeczywistości mogła by je spłacić w krótkim czasie. Tylko tworzy fikcyjne zadłużenia i spłaty wierzycielom w osobien samego właściciela Pana Dariusza Mioduskiego.Czemu zamiast inwestować w zespół pieniądze z przychodów transferowych inwestuje się w budowę osiedla pod ośrodkiem treningowym klubu? Jest wiele powodów i trener sam nie jest temu winny, tylko osoba która akceptuje sprzedaż wartościowych piłkarzy na obecną chwilę. Osłabiając skład.Jest to działanie nielogiczne i anty klubowe. I jeżeli ktoś uważa że stoi za tym Pan Zieliński to jest w błędzie bo ten pan robi to co mu góra mówi posłusznie wykonując zalecenia prezesa.dlatego dopuki w klubie będzie pan mioduski,doputy będzie mizerny skład oraz słaby trener z pionem sportowym z łapanki.

Ps
kupujcie więcej biletów ,Mioduski lubi to :) bo po co inwestować w klub który generuje przychody i jest 100%frekwencji. Ja osobiście jakbym miał taką sytuację też bym nie inwestował. Ale wtedy nie mógłbym być kibicem Legii tylko wżodem na du...e który pasożytuje na klubie tak jak Darek. Pozdrowienia dla kumatych

PLK

@Tomek Mokotów : Niestety, Wszołek wygląda coraz gorzej..

t

@AAA:
Oby tak sie stalo....

Gregorio

@Jogurt:
W pierwszej połowie przebiegli prawie 60km, a w całym meczu prawie 120 więc chciało im się biegać (ostatnio tyle biegali za Czerczesowa)
Pozdrawiam:)

gutek

ogólnie to był b.dobry mecz -po przerwie Jaga nie wytrzymala kondycyjnie

Bohun

@Obserwator: dobrze napisałeś. Co z tego, że co 6-12 miesięcy zwalnia się trenera jak to tylko sprawia, że piłkarzom chce się początkowo grać lepiej, a po kilku miesiącach wszystko wraca do średniej, normalnej normy? Trenerom musi naprawdę opłacać się to finansowo, skoro idą do Legii wiedząc, że to praca tylko na kilka miesięcy. Ale czy to dobre zarządzanie funduszami? Wątpię

Kaprykos

Próbuję sobie przypomnieć jak nazywa się się szef pezetpeenu, ale nie nie mogę, ale wiem, że jest z białostoczczyzny, stary sklerotyk jestem.

Jojo

Feio powinien zostać ! Tylko Legia, dajmy mu czas koniec zmian trenera co chwila, pokazało to zwolnienie Kosty że nie było sensu

Egon

Zamiana Josue na Morishitę i Alfarelę w środku, to była zamiana mercedesa na furmankę, w dodatku bez konia.
Zamiana Muciego na Nsame, to zamiana porównywalna do zamiany nowoczesnego, bezprzewodowego odkurzacza na kij od szczotki.

single malt

@PLK: Bo tylko Josue miał do niego kluczyk.

Mioduski rak Legii

DNO i 5 m mulu podniecacie sie jedna połowa i co z tego? NIC!!! Punkty stracone. Kupujcie dalej bilety z dawajcie zarabiać na tej miernocie na tym wyrobie Legipodobnym Mioduskiemu. Na ra

KIBIC

@PLBBOY: Dokładnie tak jest. Mamy świetnego trenera, który bardzo dobrze motywuje zespół i to daje bardzo dobre efekty. Jagiellonia wczoraj nic nie pokazała, poza szczęśliwą bramką w pierwszej połowie. Cieszę się, że jest jeszcze ktoś, który to widzi.

Zoo

Spikerzy wczorajszego meczu powinni być oskarżeni o szowinizm, brak kultury oceny obiektywnej komentaży, pożegnanie do rozruby kiboli, plucie na jeden zespół, to wbrew prawu prasowemu itd. Wywalenia na zbity pysk z analu+

Zoo

To nie trenera trzeba zwolnić tylko połowę piłkarzy i jacusia, a miodkowi polecieć po premii hehe, a tak i już

Zos

Tobiasz masz szczęście wybroniłeś stołek swój i felka

Krzeszczu

Pulululu to zupelnie jak nasz Nsame. Tylko o jakies 45-50 lat mlodszy.

Znawca

Czekam na zmiany trenera i przede wszystkim dyr. sportowego.Ta drużyna nie zatrybi za tego kelnera,Jaga w 1 połowie była poza naszym zasięgiem! Mecz z rezerwowym Betisem,który w takim składzie personalnym jak na Ł3 już nie zagra(eksperyment),nic nie zmienia oprócz 3pkt i kasy...Nie zmienia jeśli chodzi o grę w lidze! Feio zawalił całe przygotowania zamiast wdrożyć ten system,źle rozpoznał potencjał i nie dobrał odpowiednio taktyki,a teraz niby jest lepiej jeśli chodzi o grę,ale źle dobiera skład i nie umie wykorzystać tych zasobów ludzkich jak i wariantowości tego ustawienia..Mało było elementów zaskoczenia,ten zespół może grać o 20%lepiej,ale ten trener nic nie wymyśli,a ja nie będę nic podpowiadał.Ja już miałbym dużo pomysłów co zmienić po obejrzeniu wczorajszego meczu...na pewno sposób gry,w tym ustawieniu,bo system jest bardzo dobry.Inna idea gry,otwieranie jej,i atak pozycyjny.Ale to już zostawię dla siebie.Kumaty trener to ogarnie,ten niekoniecznie.

Wnikliwy

Cicho płaczki, punkt bliżej utrzymania w lidze. Graliśmy z mistrzem Polski, my tego tytułu nie zdobędziemy przez wiele najbliższych lat. W drugiej połowie byliśmy nawet lepsi i wyszarpaliśmy remis. Słowa uznania należą się walecznych piłkarzom a nie wieczna krytyka !

Znawca

@Wnikliwy: ciekawe czy jakby grali ten Moutinho czy Skrzypczak do końca i nie złapali kontuzji to byśmy remis ogarnęli? Ten Polak co wszedł to grał słabo, złamał linię i o mały włos karnego nie sprokurował.My zagraliśmy słabo,mimo że w drugiej połowie przeważaliśmy.Swoją drogą karma do nich wróciła za naszego Elitima.

Egon

@gutek:
Całe szczęście, że nie wytrzymała, bo, gdyby wytrzymała, to wrócilibyśmy do Warszawy z kolejną porażką, a złotousty opowiadałby , że i tak byliśmy lepsi.

Znawca

@Krzeszczu: oddałbym Pekharta, Nsame,i Guala za jednego Pululu...pan piłkarz..

Nick

Zmiana trenera jest obecnie bez sensu. Na razie jesteśmy w 1/3 drogi w tym sezonie. Cierpliwości życzę wszystkim. W reprezentacji z Michniewiczem też wszyscy się gorączkowali, gość osiągnął to, czego od niego oczekiwano a i tak go zwolniono. Po meczu z Motorem pisałem, że dopiero będą ciężkie mecze i faktycznie: z Rakowem, Pogonią, Górnikiem i Jagą zdobyliśmy w sumie 2 punkty. Do 7 listopada mamy 6 meczów: w ekstraklasie z Lechią, GKS Katowice i Widzewem Łódź i tutaj trzeba oczekiwać minimum 7 punktów, oprócz tego Baćka Topola i Dinamo Mińsk w Lidze Konferencji i Miedź Legnica w Pucharze Polski i tu też obowiązkiem są korzystne wyniki. Poczekajmy na te 6 meczów i wtedy oceńmy. Zwolnić trenera zawsze można, tylko kto w zamian, w reprezentacji po niesłusznie zwolnionym Michniewiczu przyszedł Santos i wtedy dopiero zrobił się cyrk.

Egon

Lepsza druga połowa wynikała z tego, że Jagiellonia, która też gra w pucharach, fizycznie siadła bardziej od nas.
Gdyby nie to, to o ten remis byłoby bardzo ciężko.
Tak samo mecz ze zmęczonym rozgrywanym w tygodniu spotkaniem Górnikiem.

W tych meczach nie było żadnych godnych podziwu rewelacji, o których bajki opowiada Feio.
Kolejny mecz pokazał jedynie to, że wciąż jesteśmy słabi, a do tego gramy w pucharach, więc mecze z kolejnymi , wypoczetymi ligowcami łatwe nie będą.




Znawca

@PLBBOY: małymi krokami to dojdziemy do kibla,czyt. utrzymamy na koniec sezonu te 6 miejsce. O mistrzu już zapomnijmy z taką grą! Lech ma 3 mecze przewagi nad nami,Raków ,ponad 2,Jaga 2.Myślisz, że wszystkie te zespoły zrobią taki zjazd że wszystko zaczną przegrywać,a my wszystko wygrywać? To radzę otrzeźwieć po weekendzie! Tu potrzeba nowych głów, na dyrektora i trenera i ratować PP oraz szykować zespół zimą żeby uratować puchary i budować nową drużynę! To muszą ogarnąć inni ludzie,bo będziemy błądzić dalej. Stop prowizorce i obecnemu przeciętniactwu.

Egon

@Wnikliwy:
Tak jest.
Idziemy jak burza.
Feio zdobył 2 punkty w ostatnich 4 meczach, a ludziom wciąż mało.
Niektórym się pewnie od razu ze 3 punkty w 4 meczach zamarzyły.

Tak samo mecze z Rakowem i Pogonią. Gładko byśmy je wygrali, gdyby nie to, że przegraliśmy.

Nie wszystko od razu, spokojnie - dajmy Feio czas, przynajmniej te 10-15 lat, a pokaże, na co go stać.
Chyba, że nie pokaże, ale wtedy i tak zasunie nam taką opowieść, że wszystkim zacznie się wydać, iź wszystko jest cacy, a my kapitalni.

Znawca

@Egon: zdecydowanie trzeźwo spoglądasz na rzeczywistość! Dodatkowo, kontuzje obrońców Jagi, szczególnie lewego przyczyniły się do straty gola.Pierwsza połowa to Jaga grała koncertowo.My nie możemy pozwalać na taką skłabiznę.Kolejne mecze będą podobne że stratą punków...na mistrza nie ma szans z tak punktującymi Lechem i Rakowem. Ivi Lopez robi robotę w Rakowie. My nie mamy nikogo ogarniętego z przodu..

Paczkomat

Nareszcie zmienilismy system na 4 oobrońców. Będzie lepiej, szkoda, że tak długo to trwało. Ale.... nie mamy ani jednego bocznego obrońcy, może max z pół skrzydłowego i kilku napastników, oraz przede wszystkim 6 środkowych obrońców. Skład - już abstrahując od personaliów - dobrany fatalnie, bez żadnej elastyczności. Licze, że w zimie to sie zmieni, tylko czy będzie jeszcze o co wtedy grać?

Peter Forsberg

@Egon: Z Górnikiem tak, oni byli zmęczeni po PP gdzie grali dogrywkę ale Jaga, że zmęczona? A my to 3 dni temu z Betisem wyszliśmy na spacerek? Bądź obiektywny, szanse z regeneracją były równe.

zygmunt

@Krzeszczu: Jagiellonia czyli klub dużo mniejszy od Legii ma jakieś lepsze źródełko skąd bierze piłkarzy do kadry. Jak to świadczy o Legii???

KIBIC

@Znawca: Ja uważam, że ważna jest stabilizacja i jeśli nie będzie majstra w tym sezonie, to nic wielkiego się nie stanie.

Egon

@Peter Forsberg:
Napisałem, wydaje mi się obiektywnie, że oni też grali w pucharach i gorzej od nas wytrzymali fizycznie mecz z nami.
Pod tym względem okazaliśmy się mocniejsi, natomiast w pierwszej połowie, dopóki Jagiellonia nadążała fizycznie, wyglądaliśmy bardzo słabo.

Egon

@Znawca:
Właśnie.
Zawodnik z jakością, czyli Ivi Lopez pomimo poważnej kontuzji jakoś nikomu w Rakowie nie przeszkadzał.
Nie odpalili go, tylko poczekali, aż wróci do składu.
Nam Josue przeszkadzał, to teraz Morishita miota się w środku pola bez ładu i składu, a coraz częściej zaczyna się miotać Luquinhas, który miał dobry początek po powrocie do Legii.
Obaj nie mają nawet startu do umiejętności Josue.
Takich zawodników jak Josue albo Lopez nie oddaje się lekką rączką, bo rzadko sie tacy w naszej lidze trafiają.

bronek49

za piewszą połowe to pała za drugą naciągana czwórka

Krzeszczu

@zygmunt: Maja fenomenalnego dyrektora sportowego i szefa skautingu, ktory nota bene po sezonie odchodzi. Nasz jest do bani i zostaje. Kontrasty? I w pelni zgoda, sporo to mowi o Legii. A raczej o göwnianym marnotractwie jakie serwuje nam jasnie oswiecony i milosciwie nam panujacy Jasnie Pan Rozczochraniec.
Ps: A co do Pululu to chcialem wlasnie pokazac jak mozna znalezc bardzo fajnego pilkarza. Albo mozna znalezc starego zgrzybialego dziada.

Znawca

@Egon: oczywiście,tak jak piszesz,Josue asystuje w lidze brazylijskiej i nadal daje radę! U nas by jeszcze wiele dobrego zrobił.

mukka

Ile jeszcze musi być baboli bramkarza, by prezesunio wywalił w końcu Malarza który odpowiada za ich szkolenie ???
Bramka po błędzie bramkarza...jak ktoś nie widział to polecam kulistę...

Granat

Do dzisiaj była jeszcze szansa aby te stracone punkty odrobić. Zmiany w drużynie zawsze dawały kopa i przy lepszej grze mogliśmy jeszcze walczyć i wyszarpać mistrza Polski. Po dzisiejszym dniu widząc ze portugalski krasnal, który uczy się fachu trenerskiego nadal jest trenerem Legii stwierdzam, że kolejny rok przegrany. Zawsze śmiałem się z poznaniaków, krakusów, biedastoku. Śmiałem się mając z tyłu głowy myśl że nie chciałbym aby Legia spadłą do takiego poziomu bylejakości. Niestety to się stało. A co gorsza jesteśmy byle jacy w każdym aspekcie właściciel, dyrektor sportowy, sztab, trener, piłkarze. Jacek który prawdziwych kibiców uważa za hejterów nie zwolni krasnala bo sam go zatrudnił. Będziemy to g...wno oglądać do końca rundy jesiennej.

Typer

@Nick: Ładnie to rozpisałeś kolego. Sorry albo jesteś naiwny albo głupi. Poznań jest daleko ale kraków, częstochowa i w sumie białystok też odjechali. I co nagle wsztkim parę porażek się trafi podrząd.

Juri

#murem za Feio

Ziggy

@Nick:
i co zmienią wezmą jakiegoś bubka i jeszcze bardziej to wszystko się popieprzy; niech na zrazie będzie jak jest
Feio zna piłkarzy; nowy nie

Hugon

Nie piszcie o tym ręczniku w bramce bo go oglądając można zawału dostać .A przez tego gamonia nieomylnego marciniaka znowu 2 punkty w plecy

Gregorio

Zieliński powiedział, że Runaic po świetnym początku poprzedniego sezonu, od meczu z Jagiellonią zdobył 11 punktów w 11 meczach (były cztery porażki z rzędu w październiku), a mimo to miał długie miesiące na wyjście z kryzysu. A jesienią był Muci i Slisz przypominam, a punktowali beznadziejnie. Teraz też punktują beznadziejnie, ale od trzech meczów widać znaczną poprawę w grze i myślę, że niesprawiedliwie byłoby nie dać szansy trenerowi na wyjście z tego kryzysu i zwolnienie go teraz. 9 punktów straty do lidera w tej lidze to jeszcze wcale nie jest dużo, wystarczy złapać serię kilku wygranych meczów z rzędu i strata będzie topnieć (zresztą dwa mecze z Lechem wygrać i już są tylko 3:)
A jeszcze na obronę Feio uważam jest brak Elitima, który miał być kluczowy w jego taktyce i sprzedanie jedynego w formie napastnika. Przecież przy odrobinę lepszej skuteczności mecze z Rakowem, Górnikiem i wczorajszy byłyby wygrane.
A teraz przyjście nowego trenera, to znowu poznawanie drużyny, nowa taktyka nowa wizja - w ostatnich latach było już tego za dużo i uważam, że nie przyniesie to zamierzonego rezultatu... A dwa ostatnie mecze pokazały, że drużyna wcale nie gra przeciwko trenerowi, bo zasuwali na całego. Uważam, że Legia wychodzi z kryzysu i wyniki będą już tylko lepsze
A przyjdzie teraz nowy trener i znów

Znawca

@Granat: niestety na to wygląda!

kuba83urs

2. połowa w naszym wykonaniu świetna, w końcu zaczęliśmy coś grać i dało się to oglądać. ale i tak bym odpalił trenera, jestem pewien, że nic z nim nie zwojujemy.

Jaro

Tobiasz rozegrał dobry mecz (z wyjątkiem "asysty na 1:0), widzę postęp w grze zespołu, trener powinien zostać. Pekhart, Nsame powinni odpocząć od gry. Będzie dobrze.

Wolf

@Paczkomat: Wiesz co to fakt że nie mamy bocznych obrońców,ale ja bym spróbował np Chodynę jako prawego obrońcy. Z tego co pamiętam to chyba zaczynał jako prawy obrońca.

Paczkomat

@mukka: pełna zgoda, Malarz to żaden trener!!

kibic LEGII

@Jaro : Zgadzam się, zostawiłbym FEIO do końca rundy jesiennej - chyba, że zaliczy jakąś wpadkę np z Lechią, PP , LK. Stać nas zdecydowanie na wygranie wszystkiego do końca rundy - tylko dlaczego zagrali taką padakę w I połowie z JB ?? niezrozumiałe ?? Co do składu Gual zamiast Pekharta i Farafela zamiast Luiginasa uważam - oni powinni wchodzić ewentualnie na zmiany + dał bym pograć Majchrzakowi - ma 20 lat i musi grać częściej
FEIO - miałeś tak mocno wprowadzać młodzież ???

Dodaj komentarz:

autor:

e-mail:

treść:

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.