Ekstraklasa
14. kolejka

21255
Warszawa
19.11.2010
20:00
Legia Warszawa
Arka Gdynia
Legia Warszawa
3-0
Arka Gdynia
40' Vrdoljak (k)
81' Mezenga
90+4' Kiełbowicz
(1-0)
84 Wojciech Skaba
25 Jakub Rzeźniczak
15 Inaki Astiz
17 Marcin Komorowski
11 Tomasz Kiełbowicz
9 Manu 90'
16 Ariel Borysiuk
21 Ivica Vrdoljak 87'
32 Miroslav Radović 93'
8 Maciej Iwański
80 Bruno Mezenga
55 Kostiantyn Machnowskij
2 Artur Jędrzejczyk 93'
33 Michał Żyro
18 Michał Kucharczyk 87'
27 Alejandro Cabral
14 Jakub Wawrzyniak
20 Sebastian Szałachowski 90'
Norbert Witkowski 33
61' Ante Rozic 2
Paweł Zawistowski 5
Michał Płotka 20
Marcin Budziński 27
Tadas Labukas 11
Emil Noll 19
73' Joseph Mawaye 21
Marciano Bruma 22
Maciej Szmatiuk 23
Mirko Ivanovski 27
Hieronim Zoch 39
Giovani Duarte 18
Rafał Siemaszko 11
61' Krystian Żołnierewicz 28
Paweł Czoska 31
73' Wojciech Wilczyński 37
Trener: Maciej Skorża
Asystent trenera: Rafał Janas
Kierownik drużyny: Ireneusz Zawadzki
Lekarz: Stanisław Machowski
Masażyści: Jerzy Somow, Zbigniew Sęktas
Trener: Dariusz Pasieka
Asystent trenera: Grzegorz Witt
Kierownik drużyny: Paweł Bednarczyk
Lekarz: Marek Gaduła
Masażyści: Marek Latos
Sędziowie
Główny: Masaki Toma
Asystent: Hiroshi Yamaguchi
Asystent: Akane Yagi
Techniczny: Szymon Marciniak
Relacja

Trzy gole, trzy punkty!

Legia Warszawa wypunktowała Arkę Gdynia, wygrywając po niezbyt porywającym spotkaniu 3-0. Pierwszą bramkę z rzutu karnego zdobył Ivica Vrdoljak, drugą Bruno Mezenga, a w ostatniej sekundzie spotkania po rzucie wolnym pokonał bramkarza Tomasz Kiełbowicz!

Rozpoczęli goście i.. zostali szybko powstrzymani. Gospodarze zaczęli szybko narzucać swój styl, spychając przyjezdnych do obrony. Nie oznaczało to jednak "obrony Częstochowy". Kontrataki gdynian były groźne. Co więcej, to goście w pierwszym kwadransie mieli lepsze okazje. W 20. minucie powinien paść gol dla Arki. Nieudana pułapka ofsajdowa sprawiła, ze Budziński znalazł się sam na sam ze Skabą. Golkiper Legii bardzo dobrze wyszedł na piętnasty metr i wygrał pojedynek z piłkarzem gości. Pierwszy strzał i zarazem pierwszą składną akcję gospodarze przeprowadzili pod koniec drugiego kwadransa gry. Szybka wymiana piłki w trójkącie Rzeźniczak – Iwański – Mezenga, i ten ostatni zakończył akcję strzałem z linii pola karnego. Bez problemów poradził sobie jednak z tym uderzeniem Witkowski. W 38. minucie nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Ivica Vrdoljak wpadł w pole karne i... podał piłkę do bramkarza. Po chwili konsternacja w szeregach gości. Arbiter z Japonii dopatrzył się faulu na Radoviciu w polu bramkowym. W momencie, kiedy "Rado" chciał wstać z murawy po starciu z Brumą, został przez niego "sprowadzony na ziemię". Wszystko działo się na oczach Masaki Toma, który błyskawicznie wskazał na punkt oddalony jedenaście metrów od bramki. Szczęśliwym strzelcem okazał się kapitan Legii. Bramkarz gości w ciemno poszedł w swój prawy róg – dokładnie przeanalizował rzuty karne Ivicy – i pechowo dla siebie wpuścił piłkę pod brzuchem. To był zły strzał, chociaż ostatecznie skuteczny, legionisty. Arka odpowiedziała jeszcze strzałem głową Noll’a i zawodnicy mogli udać się do szatni.

Po pierwszej połowie, w której lepiej zaprezentowali się przejezdni, gospodarze szczęśliwie prowadzili. Niby dłużej byli przy piłce, ale nic z tego groźnego nie wychodziło.

Początek drugiej połowy podobny był do przebiegu pierwszej. Legia prowadziła grę, ale groźniejsze okazje stwarzała Arka. Przyjezdni od samego początku grali pressingiem, stwarzając legionistom ogromne problemy. Po nudnym pierwszym kwadransie, drugi rozpoczął się od bardzo dobrej okazji gospodarzy. Iwański podał w pole karne do wbiegającego Borysiuka. Ten uderzył wzdłuż bramki, ale Mezenga dobrze blokowany przez obrońcę, nie sięgnął piłki, a zamykający akcję Rzeźniczak nie zdołał skierować piłki do bramki. Ponownie jak w pierwszej części gry, po okresie, w którym nic nie działo się pod bramką Witkowskiego, gospodarze strzelili gola. Bruno Mezenga przejął piłkę z lewej strony i prawie z zerowego kąta huknął wzdłuż bramki. Błąd popełnił golkiper Arki, wbijając sobie futbolówkę do bramki. Była to 81. minuta meczu. W końcówce drugą szansę na gola zmarnował Mezenga, fatalnie pudłując z kilku metrów. Sędzia doliczył do meczu cztery minuty. W ostatniej Legia wykonywała rzut wolny. Do piłki podszedł Kiełbowicz i po fatalnym błędzie Witkowskiego, który przepuścił piłkę między rękami, zdobył trzeciego gola.

Po słabym meczu Legia zaskakująco wysoko wygrała z Arką Gdynia. Bardzo pozytywnie w tym spotkaniu zaprezentowali się goście, którzy nie murowali bramki. Pomimo wysokiego zwycięstwa liczymy, że gra wojskowych w kolejnych meczach będzie "o niebo lepsza".

Autor: Kamil

Minuta po minucie

19:12 - Witamy ze stadionu Legii!
19:13 - Dziesiejsze spotkanie obejrzy komplet publiczności, Żyleta już wypełniona w 1/3. Na środku wisi ORYGINALNA stara flaga "Żyleta"
19:14 - Widać, że ultrasi przygotowali na dziś jakąś efektowną oprawę :)
19:20 - W bramce Legii zagra dziś chyba... Wojtek Skaba! (jeszcze nie mamy pewności)
19:20 - Legioniści wychodzą na rozgrzewkę. "Mistrzem Polski jest Legia" niesie się po stadionie!
19:24 - Wiemy już na pewno - dziś broni WOJTEK SKABA!
19:39 - Przed meczem Wojtek Hadaj poinformował o dwóch jubileuszach: 25-lecie flagi Żyleta oraz Tegoroczni Jubilaci świętują 15-lecie istnienia
19:55 - Jakość przekazu będzie niska, ale dysponujemy tu amatorską kamerką internetową ;-)

1' - Początek pierwszej połowy
1' - Rozpoczęła Arka
2' - Rzut wolny dla gości z 40 metrów
2' - Bez problemów piłkę łapie Wojtek Skaba
4' - Radović w ataku... dośrodkowuje do Mezengi, ale strzał Brazylijczyka nie mógł zagrozić bramce Arki
7' - Pierwszy rzut rożny dla Legii. Dośrodkowanie Kiełbowicza, zbyt niskie
7' - Rzeźniczak uderza... obrońca odbija
9' - Przed meczem kibice zaprezentowali oprawę z hasłem "Born To Be Wild". W centrum malowana sektorówka z niedźwiedziem
12' - Gra w środku pola. Teraz atakują goście. Dośrodkowanie w pole karne... nikt nie sięgnął piłki
12' - Manu na skrzydło do Vrdoljaka, ten mimo poświęcenia nie opanował piłki
13' - Uderzenie Zawistowskiego zza pola karnego... po rykoszecie łapie piłkę Skaba
14' - Błąd Astiza, zza pola karnego uderzał Budziński, ale niecelnie
15' - Na spalonym Joseph Mawaye
16' - Rzeźniczak nie ruszył do prostopadłego podania Manu - od bramki Witkowski
18' - Twarda walka Astiza z Labukasem - lepszy legionista
19' - Rzeźniczak odebrał piłkę Labukasowi
21' - Budziński sam na sam ze Skabą. Nikt go nie atakuje... legionista wychodzi z bramki.. i BRONI na 15 metrze!
22' - Rzut wolny dla Arki. Dośrodkowanie w pole karne... wybijają obrońcy Legii
23' - Aut dla gości po zablokowaniu piłki przez Vrdoljaka
24' - Strata piłki przez Borysiuka, groźnie goście, ale faulowani na 22 metrze. Będzie rzut wolny
25' - Zawistowski ustawił piłkę i uderzył ją z prawej nogi, ta jednak odbiła się od muru i złapał ją Skaba
25' - Czyste przejęcie Astiza... nie, sędzia gwiżdże i grę rozpocznie Arka
26' - Radović wyprowadza kontrę. Podaje na drugą stronę do Manu, który z kolei zbyt mocno do Rzeźniczaka - koniec akcji
29' - Na spalonym Mezenga
29' - Witkowski wychodzi za pole karne i główkuje, na szczęście dla gości legioniści nie potrafili przejąć piłki
30' - Rzeźniczak do Iwańskiego, ten pięknie wypuszcza Mezengę, który decyduje się na strzał zza pola karnego, jednak zbyt lekki i golkiper Arki bez problemów łapie piłkę. To był pierwszy strzał Legii w tym spotkaniu
31' - Przewinienie Borysiuka na środku boiska
32' - Zamieszanie w polu karnym Legii. Komorowski i Vrdoljak nie wiedzieli gdzie jest piłka - na szczęście udało się ją wybić na rzut rożny
34' - Rzeźniczak wybił aut ze złego miejsca i arbiter to zauważył
35' - Skaba broni uderzenie Mawaye
36' - Trochę nudne to spotkanie w pierwszej połowie (więc pewnie zaraz będzie gol:) )
36' - Kiełbowicz z rożnego w pole karne... ale tam Mezenga nie trafił czysto w piłkę
37' - Iwański na skrzydło do Rzeźniczaka, ten dośrodkowuje w pole karne... Norbert Witkowski 2 razy szybszy od Mezengi
38' - Ładna akcja legionistów. Kiełbowicz wymienił dwa razy piłkę z Radoviciem, płasko podał w pole karne, gdzie Iwański uderzył po ziemi - niestety niecelnie
39' - Vrdoljak wpada w pole karne... może podać, może uderzyć... podaje... i nie ma gola
40' - Karny dla Legii?!?!??! Ale nie wiemy dlaczego
40' - GOL! Ivica Vrdoljak z karnego! (Legia)
40' - GOOOOOOOOLLLLL!!! Kapitan Legii i prowadzimy 1-0!
41' - Uczciwie przyznajemy się, że nie wiemy za co ten karny. Jeszcze jeden z arkowców dostał żółtą kartkę
41' - Żółta kartka: Marciano Bruma (Arka)
43' - Wygląda na to, że Radović był faulowany przy podaniu Vrdoljaka
46' - Faulowany Vrdoljak
46' - Żółta kartka: Marcin Budziński (Arka)
46' - Radović wywalczył rzut rożny
46' - Za niskie dośrodkowanie Kiełbowicza wybili obrońcy
47' - Oj słabo w obronie Astiz i Komorowski... na szczęście udało się zablokować Ivanovskiego
48' - Długa piłka Manu do Mezengi ten powinien odegrać do Iwańskiego, ale zrobił to jak amator i straciliśmy piłkę!
48' - Ładnie Borysiuk wślizgiem wybił piłkę spod nóg rywala
48' - Koniec pierwszej połowy

Legia dość szczęśliwie prowadzi po pierwszej połowie 1-0 po golu z rzutu karnego Ivicy Vrdoljaka
W drugiej połowie ultrasi również szykują oprawę. W odpowiednim momencie pokażemy wam to VIDEO LIVE! - pilnujcie pod tym linkiem:)
Piłkarze wrócili na murawę

46' - Początek drugiej połowy
46' - Iwański w polu karnym, podaje do Mezengi, ale obrońcy zdołali zablokować
48' - Faulowany Kiełbowicz przy linii bocznej
54' - Zbyt mocne podanie do Radovicia
54' - Na spalonym Bruno Mezenga
55' - Manu dośrodkowuje po podaniu Borysiuka ale za miękko, na dodatek Mezenga nie sięgnął piłki
56' - Żółta kartka: Ariel Borysiuk (Legia)
57' - Skaba pewnie łapie podanie po ziemi wzdłuż pola karnego
59' - Witkowski szybszy od Iwańskiego
61' - Astiz na chwilę opuszcza boisko, bo potrzebuje pomocy lekarza
61' - Zmiana Arka:

Ante Rozic -
Krystian Żołnierewicz
63' - Znowu groźnie pod bramką Legii, na szczęście goście faulowali Skabę. Niepewnie gra dziś linia defensywna
63' - Żółta kartka: Maciej Szmatiuk (Arka)
65' - Iwański ładnie w pole karne do Borysiuka, ten prosto do Mezengi, ale znowu Brazylijczyk przewraca się zamiast tylko dostawić nogę, a dobitka Rzeźniczaka bardzo niecelna
66' - Na spalonym Mezenga
67' - Żółta kartka: Manu (Legia)
69' - Arka w ataku. Radović fauluje przy linii pola karnego Brumę
69' - Rzut wolny z rożnika pola karnego. Noll i Zawistowski ustawili piłkę
69' - Prosto w mur, ale jest rzut rożny dla Arki
70' - Potężne uderzenie Labukasa przeleciało nad poprzeczką!
72' - Manu wywalczył rzut rożny
72' - Żółta kartka: Michał Płotka (Arka)
72' - Kolorowe race na Żylecie
73' - Zmiana Arka:
Joseph Mawaye -
Wojciech Wilczyński
78' - Wielki transparent "Żyleta jest zawsze z Wami" wisi na Żylecie
81' - Trybuny dziś w znakomitej formie, w przeciwieństwie do piłkarzy - mecz nie zachwyca
81' - GOL! Bruno Mezenga! (Legia)
82' - GOOOOOOLLLLLLLL!!!!!!!! Bruno Mezenga z ostrego kąta trafił w bramkarza i ten wbił sobie piłkę do siatki!
82' - Chyba częściej musimy pisać, że to nudny mecz, bo zaraz po tym padają gole :)))
84' - Radović świetnie wypuszcza Iwańskiego, który marnuje sytuację sam na sam!
85' - Druga żółta kartka, a w konsekwencji czerwona: Michał Płotka (Arka)
85' - No i goście kończą w dziesiątkę po drugiej żółtej kartce Płotki
86' - Radović wybija na rzut rożny po dośrodkowaniu w pole karne legionistów
87' - Zmiana Legia:
Ivica Vrdoljak -
Michał Kucharczyk
88' - Kucharczyk przy piłce i już jest faulowany
89' - Iwański do Kiełbowicza, ten do Borysiuka... Borys pięknie do Manu, pole karne... fantastycznie do Mezengi, który fatalnie przestrzelił nad poprzeczką!
90' - Zmiana Legia:
Manu -
Sebastian Szałachowski
91' - Druga połowa przedłużona o 4 minuty
91' - Żółta kartka: Wojciech Skaba (Legia)
93' - Radović faulowany tuż przed polem karnym!
93' - Zmiana Legia:
Miroslav Radović -
Artur Jędrzejczyk
93' - Czyżby w nudnym meczu padła trzecia bramka? Kiełbik?;)
94' - GOL! Tomasz Kiełbowicz! (Legia)
94' - OCZYWIŚCIE:)))))) DZIS PRZEPOWIADAMY:)! KIEŁBIK PO RĘKACH WITKOWSKIEGO! 3-0!!
95' - Koniec meczu!






Relacja z trybun

Born to be wild

Fantastyczna atmosfera towarzyszyła ostatniemu meczowi Legii w 2010 roku. Tego dnia mieliśmy całą masę jubileuszy. 55 lat temu nasz klub po raz pierwszy wywalczył mistrzostwo Polski, 25 lat temu powstała flaga "Żyleta jest zawsze z Wami", a przed 15 laty założono jedną z legijnych grup kibicowskich - Teddy Boys. Żyleta zdecydowanie stanęła na wysokości zadania. No i pojawiło się dawno niewidziane na meczu ligowym piro.

Na trybunach naszego stadionu pojawiło się ponad 21 tysięcy widzów. Przed wejściem na stadion rozdawane były ulotki zachęcające do wspierania koszykarskiej Legii (najbliższy mecz w sobotę o 17 na Bemowie). Informację przekazywał również spiker spotkania. Za bramkami natomiast trwała zbiórka pieniędzy na nową Wielką Flagę, której debiut planowany jest na początek rundy wiosennej. Pieniądze można wpłacać również za pomocą przelewów.

Tradycyjnie najszybciej wypełniła się Żyleta. To bardzo dobry znak, że na trybunę najbardziej zagorzałych kibiców Legii wciąż przychodzą fanatycy, dla których ważniejsze jest tworzenie stadionowej atmosfery, nie zaś obiadek w stadionowym barze. Pozostałe sektory zapełniają się w ostatnich minutach przed meczem, czyli tak jak jeszcze parę lat temu Kryta. Tego dnia właśnie obchodziliśmy 25-lecie powstania słynnej na cały kraj flagi "Żyleta jest zawsze z Wami". Na trybunach nie mogło zabraknąć najbardziej rozpoznawalnej legijnej flagi - na górnej trybunie północnej wywieszona została właśnie pierwsza, historyczna "Żyleta". Zresztą także "Żylecie" poświęcona została druga oprawa.

Wcześniej jednak, tuż przed wyjściem piłkarzy na boisko, legioniści zaprezentowali oprawę numer 1. Na nią składały się foliowe sektorówki tworzące hasło "Born To Be wild", podświetlone pirotechniką oraz sektorówka przedstawiająca białego niedźwiedzia. Całość dopełniały folie aluminiowe. Przekaz był jasny i czytelny.

Od początku spotkania doping stał na bardzo wysokim poziomie. W pierwszej połowie właściwie nie było słabszych momentów - cały stadion zdzierał gardła na 100% swoich możliwości. Nieźle do dopingu włączały się dwie pozostałe trybuny, co świetnie słychać było przy "Ceeee......", czy "Deszczach niespokojnych". Tego dnia właściwie Żyleta nie miała żadnego rywala. Arka zawiodła bowiem na całej linii.

Liczba gdynian w sektorze gości była niemiłą niespodzianką. Tę zwiastowała już skromna liczba autobusów dowożących gdynian ulicą Łazienkowską w stronę sektora gości. Zaledwie 500 Arkowców zasiadło na górnej trybunie. A warto przypomnieć, że wcześniej na Łazienkowską lokalni rywale Arki bez problemu sprzedali 1400 wejściówek. Wraz z Arką do Warszawy przyjechali: Zagłębie Lubin (19), Gwadria Koszalin (16) z flagą "Hołota", Cracovia (8), Górnik Wałbrzych (2), Lech (2). Wokalnie o gościach właściwie nie ma co pisać - przez większość meczu stali cicho. Słychać, że coś skandowali, było może ze dwa razy. Postawę przyjezdnych Żyleta skwitowała hasłami dobrze znanymi z naszego ostatniego oficjalnego wyjazdu do Gdyni - "Gdzie ta Arka z TVN-u" i "Wielka Arka ch... warta".

W naszym wykonaniu tego dnia chyba najlepiej wychodziła pieśń "Legia gol allez allez", którą przez dobrych kilka minut śpiewał na maksa nie tylko młyn, ale i pozostałe trybuny. Dość długo "jechaliśmy" "Warszawę", aż do osiągnięcia poziomu godnego najlepszych kibiców w Polsce. Zaraz po przerwie, patrząc na trybunę wschodnią, przyszły na myśl przemyślenia, że dobrze jednak, że przy kioskach gastronomicznych na naszym stadionie nie zamontowano telewizorów, jak to ma miejsce w Europie. Liczba wolnych miejsc na początku drugiej części gry dawała do myślenia, jak puste były by pozostałe trybuny, gdyby można było pałaszować bigos i inne serwowane potrawy, mając możliwość gapienia się w ekran, nie zaś uczestniczenia w widowisku na Łazienkowskiej.

W drugiej połowie legioniści zaprezentowali drugą oprawę. Ta nawiązywała właśnie do 25-lecia powstania słynnego płótna, odnoszącego się do nazwy trybuny, którą zapoczątkowała reklama żyletek Polsilver. Pomiędzy pierwszym a drugim piętrem Żylety rozwinięto spory transparent "Żyleta jest zawsze w Wami; 25 lat". Ponad nim odpalonych zostało kilkanaście rac i trochę stroboskopów. Choć dziś odpalanie pirotechniki jest na stadionach (a tym bardziej naszym, nazywanym przez pół Polski - Guantanamo) o wiele bardziej ryzykowne, można było poczuć zapach starej dobrej pirotechniki. Warto nadmienić, że dym z piro nie przesłonił boiska na tyle, żeby sędzia musiał przerwać spotkanie. Lekka mgiełka unosiła się jednak przez parę minut.

W czasie meczu odpalane były również petardy hukowe - naprawdę dobrego kalibru. Tego dnia Żyleta była dosłownie wybuchowa. Nie wiedzieć czemu, ale w piątek sporo osób gubiło przeróżne dokumenty. Jeden z kibiców, pan Jacek, zgubił dowód rejestracyjny, o czym poinformował Wojciech Hadaj. Informacja została szybko wykorzystana i po chwili legioniści skandowali "Hej Jacek, gdzie masz samochód?", a po chwili, po raz drugi tego wieczora intonując "hymn stolicy", czyli "Złodzieje i pijacy są..." - pieśń również historyczną, mającą prawie 40-letnie tradycje.

Ponownie świetnie cały stadion bawił się przy piosence "Bo Warszawa jest od tego, aby bawić się, aby bawić się, aby bawić się na całego". Po doborowej pirotechnicznej zabawie, legioniści zmodyfikowali delikatnie tę przyśpiewkę, zmieniając "Warszawa" na "Żyleta". Zabawa była faktycznie przednia! Największa radość tradycyjnie miała miejsce po bramkach. Spiker Legii nie może już po pytaniu "Ile goli ma Legia", pytać "A ile Arka?", więc zadaje pytanie, które słyszy cały stadion "Kto dziś wygra". Aby jednak było choć trochę po staremu, postarał się nasz gniazdowy, który na Żylecie obwieścił trzecie pytanie, dotyczące kibiców gości - które przez lata na Żylecie funkcjonowało po każdym golu... dla Legii.

W drugiej części meczu doping był jakby na minimalnie niższym poziomie, szczególnie w końcówce. Może to dziwić, tym bardziej, że nasi piłkarze, bez względu na to jak grali, prowadzili już 3-0. "Wyginam śmiało ciało, wyginam śmiało ciało, 3-0 - mało!" - radowali się legioniści po bramce z rzutu wolnego Tomasza Kiełbowicza. Po chwili Żyleta skandowała dawno niesłyszane, często kiedyś używane w takich przypadkach hasło pod adresem rywala - "Na kolana!".

Po zakończeniu spotkania dość długo trwała fiesta. Piłkarze zgodnie ze starą świecką tradycją przybiegli najpierw pod Żyletę, gdzie odśpiewali z kibicami "Warszawę". Później "obskoczyli" pozostałe dwie trybuny. Legioniści natomiast po podziękowaniach parę razy "pozdrowili" Arkowców, by nieco umilić im godzinę, którą musieli spędzić po meczu w sektorze (i tak krócej niż poprzednie ekipy goszczące na Łazienkowskiej). Następnie fani udali się świętować okazałą wygraną.

Odnośnie wracania do domów, apelujemy do kibiców o nie niszczenie środków komunikacji miejskiej. Pamiętajcie - autobus nie odda, a w ten sposób powielacie tylko zły obraz kibica Legii Warszawa. Jeśli za mało Wam emocji na stadionie, zachęcamy do wspierania legijnych sekcji boksu czy kick-boxingu, ew. inną, mniej oficjalną działalność - niekoniecznie skierowaną wobec rzeczy martwych.

P.S. Nieznani Sprawcy dziękują za pomoc przy oprawie grupie WFS i Tegorocznym juBilatom.

Frekwencja: 21 255
Kibiców gości: 500
Flagi gości: 9

Doping Legii: 9
Doping Arki: 1

Autor: Bodziach

Statystyki
Legia Warszawa
  • 10 (3+7)
  • 5 (2+3)
  • 3 (1+2)
  • 4 (3+1)
  • 19 (8+11)
  • 9 (6+3)
  • 5 (3+2)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 3 (0+3)
  • 0 (0+0)
-
  • strzały
  • strzały celne
  • rzuty wolne
  • rzuty rożne
  • faule
  • interwencje bramkarzy
  • spalone
  • słupki
  • poprzeczki
  • żółte kartki
  • czerwone kartki
  •  
  • suma
    (1. połowa + 2 połowa)
Arka Gdynia
  • 8 (6+2)
  • 3 (2+1)
  • 6 (4+2)
  • 6 (2+4)
  • 17 (7+10)
  • 14 (4+10)
  • 4 (3+1)
  • 0 (0+0)
  • 0 (0+0)
  • 5 (2+3)
  • 1 (0+1)
Oceń legionistów
Komentarze (120)

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.