Obalili Finlandię
W pierwszym meczu 2. rundy eliminacji do Ligi Mistrzów Legia Warszawa pewnie 3-0 pokonała na wyjeździe IFK Mariehamn. Pierwszego gola dla "Wojskowych" w tegorocznych europejskich pucharach zdobył z rzutu karnego Guilherme. Potem do siatki trafili jeszcze Dominik Nagy oraz Kasper Hamalainen. Rewanż z mistrzem Finlandii odbędzie się za tydzień na Łazienkowskiej.
Już w pierwszej minucie gry okazję mieli legioniści, kiedy próba Thibaulta Moulina nieznacznie minęła lewy słupek bramki. Legioniści lepiej prezentowali się tego dnia na murawie i niebawem sfaulowany w polu karnym został Łukasz Broź. Sędzia wskazał na jedenasty metr, a do wykonania rzutu karnego podszedł Guilherme i mocnym uderzeniem otworzył wynik meczu. Można chyba powiedzieć, że mistrzowie Polski nie mogli lepiej rozpocząć tego spotkania. Kwadrans po pierwszym gwizdku arbitra znów dobra okazja dla gości. Guilherme wypuścił Moulina, ten zacentrował do Brazylijczyka, który był nieco niedokładny. Za moment w poprzeczkę po podaniu ze skrzydła huknął Kasper Hamalainen. Z biegiem czasu Finowie nieco opanowali stres i mieli dwie dobre szanse, jednak defensorzy Legii wyszli cało z opresji. Dopiero w 36. minucie zobaczyliśmy następny strzał na bramkę. Wówczas szczęścia spróbował Thibault Moulin, ale nie mógł zagrozić Andreasowi Vaikli. Chwilę później najlepsza dotychczas szansa dla gospodarzy. Brian Span zakręcił obrońcami rywala i tylko dobre ustawienie Arkadiusza Malarza uratowało podopiecznych Jacka Magiery.Pięć minut przed przerwą podwyższenie podwyższył Dominik Nagy. Węgier z bliska dobił strzał Kaspera Hamalainena, przy którym niepewnie zachował się golkiper Mariehamn. W 44. minucie dzieła zniszczenia w pierwszej połowie dopełnił już sam "Hama". Fin wybiegł do podania z głębi pola i w sytuacji sam na sam pewnie podciął futbolówkę nad Vaiklą.
Na drugą odsłonę obydwie jedenastki wyszły bez zmian. W 57. minucie bardzo dobrą okazję miała Legia. Z rzutu wolnego na głowę Macieja Dąbrowskiego dośrodkował Thibault Moulin, ale środkowy obrońca minął się z piłką.Po godzinie gry zespół gospodarzy zmuszony był grać w dziesiątkę, kiedy za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciał Anthony Dafaa Clement. Za moment z dobrej strony znów pokazał się "Hama". Fin główkował po dobrej centrze od Brozia, ale bramkarz IFK stanął na wysokości zadania. W 70. minucie świetna akcja Mączyńskiego, Moulina oraz Szwocha, którą mocnym uderzeniem zakończył ten ostatni. Tym razem znów lepszy okazał się Vaikla. W drugiej połowie tempo gry nieco siadło. Piłkarze Legii mieli problemy z kończeniem akcji. Ponad poprzeczką uderzali Sebastian Szymański oraz Łukasz Moneta.
Autor: Wiśnia