Legia komentuje: Proces wyboru trenera trwa
Mijają dwa tygodnie, odkąd Legia Warszawa rozpoczęła negocjacje z kandydatami na nowego trenera pierwszej drużyny. Z codziennych informacji wielu dziennikarzy wynika, że głównym kandydatem do przejęcia funkcji zwolnionego Goncalo Feio jest Alaksiej Szpileuski. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że proces nie przebiega tak, jak wszyscy by sobie tego życzyli. Co więcej, zaczyna przypominać transfer napastnika czy wybór dyrektora sportowego, które odbyły się w ostatnich miesiącach.
Z każdym kolejnym dniem cierpliwość kibiców wystawiana jest na próbę, bo do rozpoczęcia przygotowań do nowego sezonu pozostało tylko 10 dni.
- Rozumiemy, że wybór nowego trenera budzi wiele emocji. Dyrektor sportowy Michał Żewłakow prowadzi proces, który jednak nie będzie na bieżąco prezentowany i komentowany przez klub. Gdy tylko wszystko zostanie dopięte na ostatni guzik, natychmiast poinformujemy Was o wyborze nowego szkoleniowca. Plan przygotowań do sezonu pozostaje bez zmian. Sztab z trenerem na czele i drużyną rozpoczynają przygotowania od 16.06.2025 - poinformowała w czwartek Aleksandra Kalinowska, dyrektor komunikacji Legii Warszawa.
Trudno nie odnieść jednak wrażenia, że od kilku miesięcy przy Łazienkowskiej mamy do czynienia z problemem decyzyjności wewnątrz organizacji. Tak było w przypadku kontraktowania nowego napastnika, gdy po odsunięciu Jacka Zielińskiego z funkcji dyrektora sportowego tematem zajął się komitet transferowy pod wodzą Goncalo Feio i Marcina Herry. W konsekwencji Ilja Szkurin został sprowadzony za późno, by go zgłosić do Ligi Konferencji.
Następnie wybór dyrektora sportowego, którym zajmował się Marcin Herra, trwał trzy miesiące. W mediach przewijało się wiele zagranicznych nazwisk, a ostatecznie skończyło się na szybkim i niespodziewanym porozumieniu z Michałem Żewłakowem. To jednak nie był koniec zmian w pionie sportowym, bo w połowie kwietnia pracę w Legii rozpoczął Fredi Bobić, na stanowisku, którego nikt nie jest w stanie nazwać w języku polskim.
Po zdobyciu Pucharu Polski w SportsBarze Ł3 odbyło się spotkanie trio Herra, Żewłakow, Bobić z dziennikarzami, na którym padło wiele pytań dotyczących kompetencji Bobicia i Żewłakowa. W klubie nikt nie widział w tym problemu - zapewniano o pełnej współpracy i uzupełnianiu się obu panów. Władze Legii nie były wówczas w stanie powiedzieć, czy Goncalo Feio będzie kontynuował misję w klubie. Równocześnie Michał Żewłakow jasno zakomunikował, że on już swoją decyzję podjął - choć jej nie zdradził, jasne było, że jest za przedłużeniem współpracy z Portugalczykiem (potwierdziły to kolejne tygodnie). - Michał Żewłakow jest dyrektorem sportowym, który ma kompetencje związane z obszarem pierwszej drużyny i pełną autonomię w działaniu - mówił wówczas wiceprezes Legii, Marcin Herra. Autonomia była więc taka, że ostatecznie dyrektor sportowy nie zdołał przekonać pozostałych osób do tego planu, a swoje trzy grosze dorzucił także sam szkoleniowiec i w efekcie nie ma go już dziś w Legii.
W ostatnim dniu sezonu Legia kompletnie nie była gotowa na nieprzedłużenie umowy z Feio, ale stało się, więc wszyscy spokojnie rozpoczęliśmy czekanie na to, co przyniosą kolejne dni. Niestety do dziś nie udało się podjąć kluczowej decyzji. W kuluarach słychać o różnicy zdań, jaka pojawia się między Michałem Żewłakowem i Fredim Bobiciem. Szpileuski to kandydat sugerowany przez Niemca, z którym poznał się wiele lat temu podczas pracy w VfB Stuttgart. Białoruski trener postawił swoje warunki, o których pisał Przemysław Iwańczyk - zaproponował do sztabu Tommy'ego Jahnigena (asystent), Christosa Papadopoulosa (przygotowanie fizyczne) i Krystiana Kalinowskiego (trener bramkarzy). Niewykluczone, że podobnie jak w przypadku rozmów z Goncalo Feio, to także jest kość niezgody w negocjacjach. Szpileuskiego nie było w ostatnich dniach w Warszawie, a od wtorku strony ze sobą nie rozmawiają. Robi się nerwowo, a logika nam podpowiada, że po raz kolejny mamy do czynienia z problemem decyzyjności w samej Legii...
Rok temu już pod koniec maja poznaliśmy cennik karnetów na kolejny sezon - tym razem klub wstrzymuje się z tym tematem. I to nie dziwi - nie dość, że nadal nie ma trenera, kwestia transferów do klubu wydaje się bardzo odległa, to na dodatek kibice namawiają, by wstrzymać się z zakupem karnetów i biletów. "Jesteśmy zdegustowani i zgodnie z zapowiedzią informujemy i namawiamy - NIE KUPUJCIE KARNETÓW. Nie finansujmy dziadostwa. Dość już życia ciągłą nadzieją w imię miłości do Legii, że dajemy szansę i teraz to już będzie lepiej. Nie bądźmy głupi" - poinformowali Nieznani Sprawcy.
Wygląda na to, że klub znowu będzie działał pod presją czasu - czy to spowoduje, że ostateczny wybór będzie optymalny? Jak zareagują na to wszystko kibice?
przeczytaj więcej o: Legia Warszawa Michał Żewłakow trener Marcin Herra Dariusz Mioduski Fredi Bobić