W minionym tygodniu najciekawiej było na meczu Pucharu Polski pomiędzy GKS-em a Górnikiem - fot. www.gieksiarze.pl
REKLAMA

Na stadionach: Władze klubu się zmieniają, fanatycy pozostają

Bodziach - Wiadomość archiwalna

Nie tylko kibice Legii mają problemy z klubowymi działaczami. W miniony weekend protestowali również fani Widzewa i Ruchu. Pierwsi nie prowadzili dopingu do 70 minuty, a na płocie nie wywiesili flag. Przyczyną były nowe decyzje zarządu RTS-u, które godzą w ultrasów i flagowych. Tymczasem "Niebiescy" przez pierwszych 20 minut nie dopingowali, bo chorzowski klub jeszcze przed meczem zamknął bramy, nie wpuszczając wielu osób posiadających bilety na mecz. Na Legii protest to nic nadzwyczajnego - wszak trwa on już 15 miesięcy! I gdy powrót dawnej atmosfery był na wyciągnięcie ręki, zarząd KP Legia w ostatniej chwili zmienił zdanie.
Dwa mecze ekstraklasy odbywały się bez kibiców gości. O ile brak kibiców Górnika w Bytomiu (drugi raz z rzędu) to wina policji i bytomskich urzędników, to Arka jest sama sobie winna. Klub z Gdyni zamówienie na bilety dla swoich fanów złożył po prostu za późno.

Bardzo dobry wyjazd do Łodzi zaliczył Lech. A na trybunach ciekawe oprawy zaprezentowały obie ekipy. Na zapleczu ekstraklasy wyjazd Wisły Płock do Świnoujścia zakończył się awanturą na trybunach, po której zatrzymano sto osób. W środku tygodnia rozegrano mecze 1/16 finału Pucharu Polski. Najciekawiej było na stadionie przy Bukowej, gdzie zmierzyli się układowicze - GKS z Górnikiem. Choć spotkanie rozegrano w środku tygodnia o godzinie 16 (brak oświetlenia na stadionie GieKSy), na trybunach stawiło się 7 tysięcy fanów, którzy stworzyli atmosferę godną ekstraklasy.

Ekstraklasa:

Polonia Bytom 2-0 Górnik Zabrze (-).
To niestety drugi mecz Polonii z Górnikiem, który odbył się bez udziału gości. Rok temu spotkanie obu drużyn rozegrano w ogóle bez publiczności. Tym razem wpuszczono tylko fanów gospodarzy. Zgody na wpuszczenie przyjezdnych nie wyraziła policja, która obiekt wizytowała jeszcze w trakcie trwania remontu dachu. Ten jednak skończył się dzień przed meczem, ale wtedy policja nie chciała odwiedzić stadionu przy Olimpijskiej. Przez to fani Górnika musieli odwołać zamówiony wcześniej pociąg specjalny. W piątek piłkarze Górnika wyszli w koszulkach "Piłka nożna dla kibiców".
Kibice Polonii młyn utworzyli obok zadaszonej trybuny. Na początek meczu rzucili kilkaset serpentyn, później odpalili 25 rac. Była również oprawa anty-KSG. Na sektorówce przedstawiono nagiego Simpsona oraz hasło "Torcipa". Całość dopełniały kartoniki oraz transparent "J... żaboli, ich cała Polska pier...".

Lechia Gdańsk 0-0 Polonia Warszawa (40).
Ponownie niezła frekwencja na meczu Lechii i bardzo dobry doping gospodarzy. Fani gości do Trójmiasta przyjechali autokarem w 40 osób z flagą "K6 on tour".

Odra Wodzisław 0-2 GKS Bełchatów (79).
Bełchatowianie do Wodzisławia pojechali autokarem i busem i w sektorze gości stawili się w 79 osób. Goście mieli ze sobą jedną flagę "Ultras" i prowadzili całkiem niezły doping. Wodzisławianie wystawili pół tysięczny młyn i w pierwszej połowie bardzo dobrze śpiewali. Zaprezentowali również jedną oprawę składającą się z transparentu "Priorytet obrany serca biciem" i sektorówkę "Odra 1922". W drugiej połowie wodzisławianie rzucili trochę konfetti.

Legia Warszawa 3-1 Piast Gliwice (55).
Dzień przed meczem wydawało się, że na Legii powróci doping. Właściwie wszystko było już dogadane - ultrasi przygotowali efektowną oprawę, fani słysząc o powrocie dopingu ustawili się do kas i jak za dawnych czasów kupowali po kilkanaście wejściówek. Niestety, radość nie trwała długo - w ostatniej chwili z wcześniejszych ustaleń wycofali się działacze Legii. To właśnie było przyczyną śpiewania w czasie meczu piosenek pod adresem prezesa. "Miał być doping, wolisz wojnę", "Dałeś słowo - miał być Staruch", "My chcieliśmy podać rękę, wy wolicie tę wojenkę", "Żyleta nigdy nie zginie", "Kłamiesz Miklas, kłamiesz" - to repertuar z pierwszej połowy. Właściwie każda sytuacja na boisku była w stanie przypomnieć kibicom o prezesie. Gdy np. na boisku leżał jeden z graczy Piasta, po którego wjechał meleks śpiewano "Na wózek weźcie Miklasa", zaś gdy z boiska na noszach znoszono Ariela Borysiuka, fani od razu zareagowali śpiewem "Na nosze weźcie Miklasa".
"Na taczkę weźcie Miklasa", "Hej Urban zdejmij Miklasa" i "Sprzedaj Miklasa, hej Trzeciak sprzedaj Miklasa" - skandowano z Żylety. Na to ostatnie hasło kryta odpowiedziała po chwili - "Kto go kupi - tylko głupi!". Prawdziwy doping rozpoczął się dopiero... po meczu. Wtedy legioniści pokazali, że wcale nie zapomnieli jak się śpiewa na najwyższym poziomie, ale dopóki nie dojdzie do porozumienia z działaczami, piłkarze na wsparcie będą mogli liczyć tylko na wyjazdach. Przez cały mecz na odkrytej wisiała flaga "Żyleta jest zawsze z Wami". Goście do Warszawy przyjechali w 55 osób i mieli problemy z wejściem na sektor. Obie ekipy śpiewały "Piłka nożna dla kibiców" i "Wpuśćcie kibiców". Gliwiczanie bez flag i ze sporadycznym dopingiem.

Wisła Kraków 4-0 Arka Gdynia (0).
Stosunkowo niska frekwencja na stadionie Wisły, mimo że Arka, ze względu na zgodę z Cracovią, nie jest mile widziana przy Reymonta. Spotkanie obejrzało 10 tysięcy widzów, co sami wiślacy uznają za słaby wynik. Tym razem nie było na stadionie oprawy, a i doping "Białej Gwiazdy" stał na przeciętnym poziomie. Właściwie doping prowadzili tylko kibice z sektora D. Goście na stadionie Wisły nie stawili się. Wszystko dlatego, że klub z Gdyni za późno wysłał zapotrzebowanie na bilety do Krakowa.

Ruch Chorzów 0-0 Jagiellonia Białystok (202).
Mecz przy Cichej obejrzało 7,5 tys. fanów. Do Chorzowa przyjechali goście, ale ze względu na odległość, ich liczba nie była najwyższa. W sektorze gości zasiadło 202 fanów "Jagi" z dwoma flagami. Białostoczanie na trasie mieli problemy z policją, która użyła broni gładkolufowej. W czasie meczu nieźle zaprezentowali się chorzowscy ultrasi, którzy przygotowali transparent na płocie "Ultras Niebiescy" oraz transparenty na dwóch kijach, malowaną sektorówkę przedstawiającą clowna, a całość podświetlili ogniami wrocławskimi. Fani Ruchu odpalili w młynie również świece dymne i 20 rac. Warto jednak zauważyć, że chorzowianie przez pierwszych 20 minut nie prowadzili dopingu. Działacze zamknęli bowiem wejścia na stadion, nie wpuszczając sporej grupy osób posiadających bilety. Wtedy skandowano hasła "Ruch to my, a nie wy" i "Piłka nożna dla kibiców".

ŁKS Łódź 0-3 Lech Poznań (1850).
Wyjazdy Lecha do Łodzi zawsze kończą się konkretnym wypełnieniem sektora gości. Nie inaczej było w miniony weekend, kiedy lechici przy Al. Unii stawili się w 1850 osób. Ich oflagowanie tradycyjnie było bardzo konkretne. "Kolejorz" tego dnia zaprezentował oprawę złożoną z niebieskich flag na kijach i sektorówki "Zawsze ostro doprawiamy" oraz kilkunastu rac na górze trybuny. Na koniec poznaniacy odpalili parędziesiąt rac. Na stadionie obecnych 6 tysięcy fanów. ŁKS na płocie wywiesił transparent "Nie jest cudownie, lecz nie chcę tego zmienić", później zaś wywieszając hasło "nie ma takiej drugiej ukochanej ziemi", a na trybunach zaprezentowano malowaną sektorówkę przedstawiającą stadion z adresem Al. Unii 2, otoczony herbem Łodzi i ŁKS-u.

Śląsk Wrocław 1-1 Cracovia Kraków (200).
Spotkanie we Wrocławiu obejrzało 8 tysięcy fanów, w tym dwustu kibiców gości. W sektorze gości oprócz flag "Craxy" wywieszono flagę Arki. Obie ekipy bez oprawy.

I liga:

Widzew Łódź 0-1 GKS Jastrzębie (200).
Gospodarze nie wywiesili tego dnia flag i do 70. minuty nie prowadzili dopingu (protest przeciwko działaczom). Później było już głośno także pod zegarem, ale zamiast dopingu dla piłkarzy dominowały okrzyki pod adresem działaczy. Widzewiacy śpiewali m.in. "Władze klubu się zmieniają, fanatycy pozostają". Goście z Jastrzębia przyjechali na Piłsudskiego w 200 osób (w tym 22 Hutnik Kraków) i nieźle oflagowali swój sektor.

Kmita Zabierzów 0-1 Motor Lublin (54).
Do Zabierzowa dotarło 54 fanów Motoru, którzy podróżowali pociągiem rejsowym. Motorowcy mieli ze sobą jedną flagę - "Niech nas nienawidzą" i prowadzili sporadyczny doping. Stadion opuścili 10 minut przed końcem meczu, by zdążyć na wcześniejszy pociąg na Lubelszczyznę.

Flota Świnoujście 4-1 Wisła Płock (200).
Fani Wisły "na wyspy" ruszali autokarem. Zbiórkę zaplanowaną mieli o 5 pod teatrem, jednak nawet tak wczesny wyjazd nie wystarczył, by dotrzeć na stadion przed meczem. Płocczanie na obiekt weszli pod koniec meczu i wywiesili jedną flagę. Chwilę później sforsowali ogrodzenie i zaatakowali kibiców Floty. Po meczu zatrzymano około stu kibiców gości.

Dolcan Ząbki 2-0 Znicz Pruszków (70).
Spotkanie rozegrano w Nowym Dworze Mazowieckim. Znicz na najbliższy wyjazd przyjechał w 70 osób, a na płocie wywiesił dwie flagi. Mieli ze sobą również sektorówkę z herbem Znicza i flagi na kiju w barwach. Piorotechnikę skonfiskowała im na bramach ochrona. Dolcan kibicowsko nie pokazał się. Do Nowego Dworu przyjechała tylko grupa "pikników" z Ząbek.

Zagłębie Lubin 3-0 Odra Opole (100).

Niższe ligi:

Karkonosze Jelenia Góra 1-3 Górnik Wałbrzych (376).
Derby Sudetów rozegrano w Jeleniej Górze i wywołały one sporą mobilizację wśród obu ekip. Gospodarze wystawili pół tysięczny młyn. Goście stawili się na tym meczu w 376 osób wraz ze zgodami (Slavia Praga - 56 i GKS Tychy 5).

KS Piaseczno 2-2 Radomiak Radom (600).
Ciekawie zapowiadające się spotkanie w podwarszawskiej miejscowości zmobilizowało kibiców z Radomia. Ci do Piaseczna dotarli w 600 głów. Gospodarze wystawili ponad 100-osobowy młyn, a na płocie wywiesili dwie flagi. Przyjezdni z trzema flagami.

Miedź Legnica 0-0 Zagłębie Sosnowiec (90).
W Legnicy stawiło się 90 fanów z Sosnowca z dwoma flagami. Gospodarze z atrakcji ultras zaprezentowali sektorówkę w barwach.

Zawisza Bydgoszcz 1-1 Kotwica Kołobrzeg (84).
Kotwica wraz ze zgodami (Bałtyk, MKS Karlino) stawiła się w Bydgoszczy w 84 osoby z trzema flagami. Goście dopingowali nieźle, ale przebić się przez świetny doping "Zetki" nie mieli szans. Łącznie na trybunach stadionu w Bydgoszczy stawiło się 2,6 tys. widzów.

Nida Pińczów 1-4 Sandecja Nowy Sącz (90).
Do Pińczowa przyjechało 90 "Sączersów" (w tym 30 Korona). Nie zostali wpuszczeni na stadion, więc mecz obejrzeli z nasypu za jedną z trybun. Prowadzili sporadyczny doping. Gospodarze wystawili 70-osobowy młyn. Zaprezentowali folię "Ultras", sektorówkę w barwach i flagi na kijach oraz wywiesili 2 flagi. Doping z ich strony poprawny.

Stomil Olsztyn 2-0 ŁKS Łomża (113).
Ciekawy mecz w Olsztynie i 400-osobowy młyn gospodarzy. Stomil wywiesił transparent wyrażający solidarność wobec ŁKS-u - "ŁKS Łomża to Wy". Olsztynianie zaprezentowali również oprawę - białe transparenty z herbem i niebieskie foliowe transy tworzące napis OKS. Goście przyjechali w 113 osób z trzema flagami. Prowadzili dobry doping.

Stal Mielec 0-2 Stal Rzeszów (203).
Fani z Mielca postarali się, aby derby Podkarpacia nie wypadły blado. Gospodarze zaprezentowali 3 oprawy - pasy materiału, balony i świece dymne, folie aluminiowe z wulkanami, a na koniec sektorówki, flagi na kijach i świece dymne. Goście z Rzeszowa przyjechali w 203 osoby z jedną flagą.

Hetman Zamość 4-1 Wigry Suwałki (20).
Ultrasi Hetmana nie po raz pierwszy zaprezentowali ciekawą oprawę. Ta składała się z transparentu nad trybuną "Pomimo zakazów toczymy walkę. Prezentujemy". "Zamojski Charakter" to dokończenie hasła, które znalazło się na malowanej sektorówce przykrywającej cały zamojski sektor.

Raków Częstochowa 0-1 Elana Toruń (189).
Całkiem niezły wyjazd Elany, choć samych torunian było tylko 69. Wspomagało ich jednak 100 kibiców KS Myszków i 20 "Niebieskich".

Concordia Elbląg 2-0 Sparta Augustów (8).
Ośmiu fanów Sparty przyjechało do Elbląga, gdzie zostali ugoszczeni przez Olimpię.

Puchar Polski:

Wisła Płock 1-2 Legia Warszawa (600).
Wyjazd do Płocka organizowany przez KP Legia nie cieszył się zainteresowaniem - bilety w klubie kupiły 4 osoby - one spotkanie obejrzały z trybuny honorowej. Mniej oficjalnie do celu pojechało 600 fanów, którzy zasiedli w sektorze gości. Płocczanie, których młyn liczył 400 osób, "pozdrowili" ITI oraz skandowali "Wpuście kibiców". Fani Wisły na początku zaprezentowali sektorówkę z panoramą miasta. Następnie na płocie wywiesili transparent "Są nafciarze, jest impreza" z tańczącą "laską" namalowaną pośrodku. Później nad głowami zaprezentowali jeszcze sektorówkę z kibicem, podświetloną stroboskopami, nad którą odpalonych zostało kilka rac. W dogrywce natomiast machali flagami na kijach. Dosyć długo obie ekipy wstrzymywały się od wzajemnych wrzutów. Nie wytrzymali gospodarze parę minut przed końcem meczu. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać - "Petrochemia jest zboczona..." i "Nafciarze - szmaciarze" - to hasła, które śpiewane były pod adresem miejscowych. Później natomiast naśmiewano się z wyjazdu płocczan "na wyspy". "Piąta rano pod teatrem" - skandowali legioniści, po chwili pytając "O piątej ilu was będzie?". Legioniści tego dnia bez oprawy, ale z przyzwoitym dopingiem.

Stal Sanok 1-0 Widzew Łódź (250).
Stal jest drużyną, która nie po raz pierwszy sprawiła w PP niespodziankę. Po wyeliminowaniu 2 lata temu Legii, teraz w Sanoku przegrał Widzew. Spotkanie obejrzało 2 tysiące widzów. Młyn Stali, licznie wspomaganej przez zgody (JKS Jarosław, KSZO i Sanovię Lesko), liczył 400 osób. Gospodarze zaprezentowali świece dymne w barwach, flagi na kijach, race i bengale. Widzewiacy na ten wyjazd dotarli w 250 osób z flagą "Łódzki Widzew" (wraz z nimi Ruch). Prowadzili szarpany doping i mieli problemy z przebiciem się przez doping gospodarzy. Mecz toczył się bez obustronnych "uprzejmości".

GKS Katowice 3-4 Górnik Zabrze (800).
Bardzo ciekawe spotkanie układowiczów rozegrano przy Bukowej, w obecności 7 tysięcy fanów. Szkoda tylko, że mecz musiał się rozpocząć w środku tygodnia o godzinie 16 (na obiekcie GieKSy nie ma oświetlenia). Mimo to, na trybunach było naprawdę bardzo ciekawie. "Blaszok" wypełniony był po brzegi i bardzo dobrze dopingował swój zespół. Katowiczanie zaprezentowali flagowisko z racami. Później natomiast był konkretny pokaz pirotechniczny, w czasie którego na płocie wisiał transparent "Kibicom Górnika Zabrze zazdrościmy sportowej pani prezydent! Uszok - prawie jak prezydent". Na deser przygotowano kolejną prezentację. Tym razem z dachu spuszczono olbrzymią flagę "GKS Katowice" z herbem miasta i grupy ultras, za którą odpalono race, a na dachu ognie wrocławskie.
Zabrzanie zajęli miejsca w sektorze gości, gdzie wywiesili dwie flagi - "Torcida Górnika" i "Będziemy z tobą aż do śmierci". Podobnie jak GieKSa prowadzili bardzo dobry doping. Na ten mecz, nie licząc pirotechniki, zabrzanie nie przygotowali oprawy.

Motor Lublin 0-2 ŁKS Łódź (69).
Skromny wyjazd ŁKS-u do Lublina. Przyjezdni na stadion dotarli dopiero w 70 minucie meczu i raptem 3 razy zaznaczyli swoją obecność. Mieli ze sobą flagę "ŁKS on tour". Wcześniej, zanim na obiekcie pojawili się przyjezdni, Motorowcy mieli starcie z ochroną, która próbowała zawinąć jednego z kibiców. Motor, który wystawił skromny jak na swoje możliwości młyn, na tym meczu wspierało 15 fanów Chełmianki.

Odra Opole 2-0 Polonia Bytom (200).
Mecz zgody w Opolu obejrzało półtora tysiąca widzów, w tym dwustu fanów Polonii Bytom. Obie ekipy siedziały na trybunach razem, a flaga Polonii "Polonia ponad życie" wisiała pomiędzy flagami Odry.

Piast Gliwice 0-4 Lech Poznań (178).
Oba kluby parę dni wcześniej zmierzyły się w lidze w Poznaniu. Na pucharowe spotkanie lechici otrzymali 150 biletów, ale do Gliwic przyjechało ich więcej i wszyscy bez problemu dostali się na stadion. W sektorze gości zawisła jedna flaga - "Fanatycy". Spotkanie obejrzało 2,5 tysiąca widzów. Gospodarze z lekką szyderą pod adresem swoich graczy i okrzykami zachęcającymi trenera do dymisji.

GKS Jastrzębie 3-4 Zagłębie Lubin (13).
Mecz nie cieszył się większym zainteresowaniem kibiców. Tych na stadionie stawiło się tylko pół tysiąca, w tym 13 kibiców z Lubina.

Arka Gdynia 1-2 Odra Wodzisław (5).
4 tysiące fanów obejrzało mecz Arki z Odrą. Gospodarze nieźle dopingowali swoją drużynę do samego końca. Decydująca o losach meczu bramka padła w ostatniej minucie. Ucieszyła ona pięciu kibiców Odry, którzy wybrali się do dalekiej Gdyni.

Lechia II Gdańsk 0-3 Wisła Kraków (50).
Pucharowy mecz rezerw Lechii z Wisłą obejrzało 3 tysiące fanów. Obie ekipy łączy zgoda, więc fani wspólnie zasiedli na trybunach. Flagi "Białej Gwiazdy" również wisiały przemieszane z płótnami gospodarzy. Kibiców z Krakowa około 50.

Promień Opalenica 1-0 Zagłębie Sosnowiec (0).
Niespodziewany awans do 1/8 finału III-ligowca. Gospodarze nie utworzyli młyna, a Zagłębie odpuściło sobie ten wyjazd.

Górnik Łęczna 2-3 Cracovia (-).
Interesująco zapowiadające się spotkanie rozegrano niestety bez udziału widzów. Co ciekawe decyzję podjęto dopiero po poznaniu rywala Górnika. Wcześniej nikt nie widział przeciwwskazań przed wpuszczeniem fanów na trybuny. Klub z Łęcznej tłumaczy to następująco: "Organizator rozgrywek - Polski Związek Piłki Nożnej, nie dochował terminu umożliwiającego Górnikowi uzyskanie zezwolenia na organizację imprezy masowej, w związku z czym klub otrzymał odmowną decyzję Burmistrza Łęcznej."

Stal Stalowa Wola 1-0 GKS Bełchatów (0).
Bełchatowianie do Stalowej Woli nie pojechali. Gospodarzy na stadionie niespełna 2 tysiące. Na płocie wywiesili transparent skierowany do swoich graczy - "Piłkarze zacznijcie szanować kibica swego, bo możecie nie mieć żadnego!" oraz "Piłka nożna dla kibiców".

Nielba Wągrowiec 0-3 Polonia Warszawa (0).
Spotkanie w Wągrowcu z Polonią było sporą atrakcją dla miejscowych. Na stadion przyszło ich ok. 2 tysiące. Kibiców "Czarnych Koszul" brak.

Warta Poznań 0-2 Ruch Chorzów (0).
Tylko dwustu widzów obejrzało spotkanie Warty z Ruchem. Na trudny teren nie pofatygowali się fani "Niebieskich". Gospodarze utworzyli bardzo skromny, 25-osobowy młyn, sporadycznie prowadzili doping i wywiesili jedną flagę.

Kmita Zabierzów 3-0 Korona Kielce (10).
Mecz w Zabierzowie obejrzało tylko 120 widzów. Na stadionie stawiło się tylko 10 przyjezdnych.

Inne dyscypliny:

Hokej: Legia Warszawa 2-3 Orlik Opole (0).
"Staruch" ostatecznie nie mógł poprowadzić dopingu na meczu piłkarzy z Piastem, więc kierował dopingiem po drugiej stronie Łazienkowskiej - w hali Torwaru II, gdzie hokeiści Legii podejmowali drużynę Orlika. Na trybunach było trochę mniej fanów niż tydzień wcześniej, ale nie zabrakło dobrego dopingu. Nie było tym razem oprawy, pojawiły się tylko dwie flagi. Fani mobilizowani przez "S." zdzierali gardła. Na ostatnią tercję w hali zostało tylko 50 osób w młynie, bowiem reszta udała się na mecz piłkarzy z Piastem. Mimo to, nawet w tak skromnym gronie legioniści dopingowali... i to wcale nie gorzej niż wtedy, gdy było ich trzykrotnie więcej.

Poprzednie relacje znajdziecie w dziale Na stadionach.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.