Sokołowski nie spina się na Legię
Maleją szansę, że jutro przeciwko Legii zagra Bartosz Karwan. Na boisku w barwach Arki powinien za to pojawić się Tomasz Sokołowski. Były legionista nie traktuje jednak spotkania z "wojskowymi" w szczególny sposób. "Dla mnie jest to po prostu kolejny mecz z Legią. Większą napinkę miałem, kiedy po raz pierwszy występowałem przeciwko warszawskiemu klubowi po zmianie barw. Wtedy człowiek chce udowodnić, że pochopnie się go pozbyto. Fajnie oczywiście jest przypomnieć się fanom z Łazienkowskiej. Ale dzisiaj utożsamiany jestem z Arką, a nie z Legią. W Warszawie zostawiłem grono przyjaciół i uważam, że Legia to świetny klub. Teraz gram w Arce i chcę dla niej zdobywać punkty" – mówi Sokołowski.
Zdaniem zawodnika, który barwy Legii reprezentował w latach 2003-2006, jutro to legioniści będą faworytem meczu. "Warszawski zespół w każdej formacji ma bardzo dobrych piłkarzy, którzy swoimi umiejętnościami potrafią przesądzić o losach spotkania. Naszą siłą jest kolektyw. Dużo czasu poświęcamy taktyce. Jeżeli w każda formacja będzie się dobrze przesuwać, asekurować, grać blisko siebie i wypełniać taktykę, to możemy osiągnąć korzystny rezultat. Jeśli wyjdziemy porozrzucani po boisku i każdy zagra swój mecz, wówczas nie mamy większych szans" – przewiduje.