Powiedzieli po meczu z Koroną
Marcin Mięciel: Lecieliśmy z Gruzji całą noc, ale dla nas - zawodników, którzy na razie niewiele grają - mimo zmęczenia był to ważny i pożyteczny sparing. Skończyło się remisem, ale graliśmy dobrze i powinniśmy ten mecz wygrać. Zagraliśmy jednak niepełnym składem, na koniec na boisko weszła nasza młodzież, więc i tak jesteśmy zadowoleni. Dla nas była to po prostu kolejna jednostka treningowa.
Miroslav Radović: Dałem dziś z siebie wszystko i myślę, że nie wyglądało to źle. W samej końcówce trochę padliśmy, było kilka zmian i rywalom udało się zremisować. Chodziło jednak o to, by ten mecz wybiegać, a wynik nie jest najważniejszy. Jak oceniam naszego następnego rywala w Lidze Europy? Broendby to trudny przeciwnik. Dobrze się składa, że pierwszy mecz gramy na wyjeździe - w drugim ważny będzie atut własnego boiska. Jesteśmy jednak dobrym zespołem i na pewno będziemy walczyli o awans.
Martins Ekwueme: Walczyliśmy o piłkę. Kopnąłem ją, a kiedy leżałem na murawie, rywal specjalnie naskoczył mi na stopę. Wyprowadził mnie z równowagi i odepchnąłem go.
Jakub Kosecki: Mam uraz torebki stawowej. Mam nadzieję, że dojdę do siebie na pierwszy mecz Młodej Ekstraklasy. Prowadziliśmy wysoko, ale w drugiej połowie Korona postawiła wszystko na jedną kartę, u nas z kolei na boisku pojawiło się wielu piłkarzy z Młodej Legii i może stąd problemy z utrzymaniem wyniku. Gdybyśmy do końca grali tym samym składem, to na pewno byśmy wygrali.