18 sierpnia 1958 roku powstało Koło Sympatyków Legii.
REKLAMA

Historia: Współpraca z harcerzami i powstanie Klubu Kibica

Bodziach - Wiadomość archiwalna

W 1957 roku na Łazienkowskiej doszło do wielu zmian. Klub zaczął wychodzić coraz bardziej do warszawiaków, mocno zachęcając do trenowania w Legii warszawską młodzież. Legia zaczęła także współpracę ze Związkiem Harcerstwa Polskiego, a w połowie roku w kawiarni Markietanka utworzono klub kibica Legii. "’Alliance cordiale’ Legia - harcerze" - taki tytuł zamieścił 29 maja 1958 roku Przegląd Sportowy. Dziś prezentujemy historyczny tekst z najnowszego numeru Legionistów.

"Legia chciała pomóc licznej grupie harcerzy w dostępie do boisk i sprzętu sportowego, licząc że w przyszłości będą oni reprezentowali Legię nie tylko w Polsce, ale i w Europie. "Warszawska Legia uczyniła kolejny krok w celu zbliżenia się do mieszkańców stolicy na odcinku sportu. Ostatnio nawiązany został ścisły kontakt między Legią a Warszawską Chorągwią ZHP. Jak poinformował dziennikarzy generał Duszyński, krok ten podyktowany został dwoma względami. Legia chce przez to pomóc warszawskim harcerzom (których jest ponad 10 tys., nie licząc zuchów), udostępniając im własne urządzenia sportowe, sprzęt i fachowych instruktorów, a jednocześnie kierownictwo Legii spodziewa się, że z zastępów warszawskich harcerzy wyrosną przyszli mistrzowie sportu, którzy zasilać będą klub wojskowych.

WKS i HKS Legia
Podpisane zostało wspólne oświadczenie o zasadach współpracy i przynależności harcerzy do WKS Legia. Harcerze są członkami WKS w ramach drużyn harcerskich, z tym, że zgłoszenia są całkowicie dobrowolne. Harcerze sportowcy, występujący w barwach Legii, będą zgłaszani do związków sportowych jako członkowie HKS Legia. Jak spodziewa się kierownictwo Legii, w najbliższym czasie w barwach wojskowych znajdzie się około 1000 harcerzy i liczba ta będzie stale rosła. Już w tym roku członkowie HKS Legia startować będą za granicą. W czerwcu przewiduje się udział żeglarzy na międzynarodowych regatach w Rydze. Będzie to ich pierwszy międzynarodowy chrzest bojowy. Dla harcerzy sportowców przewidziano również organizację mistrzostw harcerskich w różnych dyscyplinach sportu.

Inicjatywa warszawskiej Legii jest pierwszym tego rodzaju posunięciem w kraju. Prawdopodobnie współpracę taką nawiążą i inne wojskowe kluby, a wtedy sport wiele na tym skorzysta, jeśli oczywiście instruktorami będą znani trenerzy lub zawodnicy (tak planuje Legia), co na pewno zachęci jeszcze bardziej harcerzy do uprawiania sportu" - pisał Przegląd Sportowy.

Początki klubu kibica
Ważnym wydarzeniem było także powstanie pierwszego Klubu Kibica Legii, który w pierwszym roku działalności liczył 120 osób. Ówczesnego "koła" nie można jednak traktować na tej samej zasadzie co np. obecne Stowarzyszenia Kibiców, bowiem było o wiele bardziej uzależnione od klubu. Zresztą klub kibica powstał właśnie dzięki gestowi klubowych działaczy. Początkowo kibice na łamach Przeglądu Sportowego apelowali do władz klubu o utworzenie Koła Kibiców Legii, pisano także listy do klubu. W końcu, 18 sierpnia 1958 roku doszło do zebrania z inicjatywy zarządu WKS Legia w kawiarni "Markietanka".

"Trzydziestojednoosobowa grupa entuzjastów powołała do życia Koło Sympatyków WKS Legia" - informował klub w pierwszym rocznym sprawozdaniu. To wydarzenie nie przeszło także bez echa w prasie. "I Legia ma Klub Kibiców. Sala Klubu Oficerskiego przy Al. I Armii była zapełniona prawie do ostatniego miejsca. Przyszli tu i starsi panowie, którzy pamiętają Martynę, Gałeckiego i Wodarza. Zjawili się też najmłodsi, ale również zapaleni miłośnicy piłki nożnej. Przybyło także kilka przedstawicielek płci pięknej, które zgodnie twierdzą, że piłkarze Legii to przede wszystkim... przystojni chłopcy. Było to zebranie organizacyjne Koła Sympatyków WKS Legia. Koło współpracując z Zarządami poszczególnych sekcji będzie pomagać w przeprowadzaniu imprez, no i będzie organizować zbiorowy doping na trybunach. Wycieczki na mecze są chyba najatrakcyjniejszym punktem programu działalności koła" - pisał 29 sierpnia 1958 roku Express Wieczorny.

Pierwszy zarząd
Pierwszy Zarząd Koła Sympatyków prezentował się następująco: Bronisław Nissenbaum (prezes), Jerzy Młynarski (wiceprezes), Wacław Horodyski (sekretarz), Stefan Bomba, Janusz Dubrawski (członkowie). Honorowym prezesem Koła został wielokrotny reprezentant Polski w piłce nożnej, pomysłodawca nazwy "Legia", Stanisław Mielech.

Już po kilku dniach spisano statut nowej organizacji, w którym określono teren działalności: cały kraj. "Świadczyło to o głębokiej wierze tej grupy ludzi, że już w niedługim czasie ich doping będzie słyszany na wszystkich stadionach Polski, od Gdańska do Rybnika, od Krakowa po Szczecin" - pisał klub. Tymczasową siedzibą Koła została położona na uboczu kawiarnia "Markietanka". Na jej ścianach powieszono proporczyki, trofea piłkarzy Legii i rozpoczęto regularne spotkania - początkowo dwa razy w tygodniu, w środy i piątki.

"Koło pragnąc wychować dla Legii przyszłych działaczy społecznych, postanowiło zająć się pracą sportowo-wychowawczą wśród swych członków, zatrudniać ich przy pracach związanych z organizacją imprez na stadionie Wojska Polskiego, organizować spotkania z działaczami i zawodnikami klubu. Jednym z zadań Koła było również dopingowanie swej drużyny, zarówno na meczach w stolicy, jak i spotkaniach wyjazdowych, na które miano organizować wycieczki" - pisał klub w sprawozdaniu z 1958 roku.

Pierwsze "wyjazdy"
Dość szybko doszło do pierwszych "wyjazdów" na mecze, czyli organizowanych wycieczek do innych miast, w których grała Legia. Na początek legioniści pojechali do Bydgoszczy na mecz z Polonią, do Zabrza na mecz z Górnikiem oraz na wyjazdowe spotkanie z ŁKS-em Łódź. Warto zauważyć, że już wtedy kibice dopingowali nie tylko piłkarzy, ale także inne sekcje klubu. "W tych inauguracyjnych wyjazdach wzięło udział ponad 400 osób. Skorzystano przy tym z pośrednictwa Stołecznych Klubów Oficerskich, które dopomagały w uzyskaniu w tym okresie taboru samochodowego. Sympatycy swym dopingiem potrafili rozgrzać nie tylko publiczność piłkarską, lecz i hokejową, bokserską bądź koszykówki. Po zakończeniu sezonu piłkarskiego nastąpił ‘eksport’ dopingu na Torwar, do hali Gwardii (gdzie walczyli bokserzy Legii), a także na mecze koszykówki" - czytamy w wydawnictwie z 1958 roku.

Warto zauważyć, że już przeszło pół wieku temu klubowi działacze zdawali sobie sprawę z tego jak istotni dla funkcjonowania klubu są kibice. "Koło Sympatyków jest niezwykłą sekcją Klubu. Nigdy nie zdobędzie dla jego barw tytuły mistrzowskiego, żadne wymierne sukcesy nie będą jego bezpośrednim udziałem. Chociaż dla barw Legii ma ono nie mniej sentymentu, przywiązania i entuzjazmu niż zawodnicy... Jakże trudno porównać piękne wyczyny sportowca na boisku z pracą społeczną porządkowego, biletera, czy nawet ‘dopingową’ walką kibica na trybunach o zwycięstwo swej drużyny. A jednak ci właśnie ludzie brali pośredni udział w każdym meczu Legii, oni też walczyli o sympatię dla klubu, sympatię, którą często - jak nas przekonały ubiegłe lata - trudniej nieraz zdobyć niż mistrzowskie laury" - zakończył informacje o klubie kibica klub z Łazienkowskiej.

Poprzednie teksty historyczne znajdziecie w dziale Historia.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.