Radosław Michalski w marcu 1996 r. grał w ćwierćfinale Ligi Mistrzów - fot. LegiaLive!
REKLAMA

15 lat LM: Legia 0-0 Panathinaikos

Tomek Janus - Wiadomość archiwalna

Marzec 1996 r. był zdecydowanie mroźniejszy od obecnego. Boiska były skute lodem i PZPN zdecydował się przełożyć pierwszą wiosenną kolejkę. Pod znakiem zapytania stanął też pierwszy mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów, w którym Legia miała zmierzyć się z Panathinaikosem Ateny. Murawa w Warszawie nie przypominała placu gry. W stolicy rozpoczął się wyścig z czasem, by spotkanie w ogóle się odbyło.
Po jesiennych meczach Legia, z siedmioma punktami na koncie, wyszła z drugiego miejsca w grupie B do dalszej gry. Tam czekał już mistrz Grecji Patanhinaikos, z Józefem Wandzikiem i Krzysztofem Warzychą w składzie. Rywal wydawał się możliwy do ogrania, co oznaczałoby powtórzenie osiągnięcia z 1970 r., gdy "wojskowi" znaleźli się wśród czterech najlepszych drużyn klubowych starego kontynentu. Wkrótce okazało się, że zadanie wcale nie jest takie łatwe.

Do marcowego meczu przystępowała już inna Legia niż ta z jesieni. Rozeszły się drogi klubu i Janusza Romanowskiego. Szybko zaczęły się pojawiać pogłoski, że niedawny dobrodziej "wojskowych" zabierze większość piłkarzy do swojej Pogoni Konstancin, co faktycznie nastąpiło latem. Jasne było, że wraz z końcem sezonu trenerem Legii przestanie być Paweł Janas, który obejmie kadrę olimpijską, szykowaną na igrzyska Sydney 2000. Zimą z Łazienkowską pożegnali się Adam Fedoruk i Piotr Mosór. W ich miejsce ściągnięto wypożyczonego do ŁKS-u Łódź Marcina Mięciela, kupiono za 600 tys. zł Tomasza Sokołowskiego ze Stomilu Olsztyn, a za 350 tys. dolarów z CSKA Moskwa do Warszawy przeniósł się sławetny Roman Oreszczuk. Testy oblał jego rodak Andriej Skorobogatko. Na początku lutego piłkarze odmówili wyjścia na trening, bo klub cały czas nie wypłacił im premii za grę w europejskich pucharach. Konieczna była pożyczka z banku.

W ramach przygotowań do jednego z najważniejszych meczów w historii Legii, piłkarze pojechali na aż na trzy zgrupowania. W styczniu dwa tygodnie spędzili w Wiśle. 31 stycznia 1996 r. w sparingu na Konwiktorskiej "wojskowi" pokonali 2-0 Polonię. Gole zdobyli Leszek Pisz i Roman Oreszczuk. W lutym legioniści mieli zgrupowanie w Telese we Włoszech. Tam ograli FC Zurich (3-0), Casino Grz (2-0), Benevento (2-0), Czernomorec Noworosyjsk (3-1) i zremisowali z Univesitateą Craiova (1-1). W sparingach trwających po 45 minut Legia zremisowała z Avelino (0-0, k. 4-3) i przegrała z Nolą (0-2). Pod koniec lutego legioniści trenowali na Korsyce. Tam ograli Bastię (2-1) i drużynę złożoną z graczy Bastii i Fair Ile Rousse (2-1). Zgrupowania odbywały się poza granicami, bo boiska w Polsce nie nadawały się do gry.

Właśnie stan murawy był największą bolączką Legii. O tym, że mecz się odbędzie decyzja zapadła dopiero kilka godzin przed jego rozpoczęciem. Wcześniej konieczna była jednak zacięta walka z aurą. Na pierwszą linię frontu rzuceni zostali żołnierze, którzy ręcznie skuwali lód. Efekty ich prac nie były jednak zadowalające. Klub rozważał wprowadzenie na murawę pojazdów gąsiennicowych lub dmuchaw z lotniska. Swoje zrobiła sól przemysłowa, która stopiła lód, wyżarła trawę i pozostawiła smród. Boisko nie przypominało piłkarskiej murawy. Na stadionie pracowały szambiarki, które wypompowywały wodę z murawy. Bagniste zapadliska ratowano zaś wysypując trociny i piasek. O dziwo sędzia z Hiszpanii zadecydował, że na takiej murawie można grać.

Stan murawy nie studził zapału fanów, którzy tłumnie wypełnili stadion przy Łazienkowskiej. Bilety w cenie Kryta – 60 zł, Żyleta – 35 zł, zakole – 20 zł szybko znalazły swoich nabywców. Trudne warunki nie sprzyjały widowiskowej grze. Trener gości już przed meczem przyznał, że zadowoli go wynik 0-0 i w taki rezultat celowali jego podopieczni. W pierwszej połowie dwie dobre okazje miał Radosław Michalski. Józef Wandzik nie dawał się jednak zaskoczyć. Wraz z upływającym czasem legioniści stawali się coraz groźniejsi. Tym razem Wandzik wyszedł jednak obronną ręką z pojedynków z Grzegorzem Lewandowskim. Pod koniec meczu najlepszą okazję zmarnował Ryszard Staniek.

Spotkanie zakończyło się remisem 0-0. Korzystny dla Panathinaikosu wynik był konsekwencją tego, że Grecy byli w pełni sezonu, a dla Legii było to pierwsze oficjalne spotkanie w 1996 r. Mimo to, zarówno piłkarze, jak i kibice wierzyli, że w Atenach zapewnią sobie awans. Pewne było, że w stolicy Grecji zabraknie Marka Jóźwiaka i Jacka Bednarza, którzy musieli pauzować za żółte kartki. Jak okazało się dwa tygodnie później, w Atenach zakończyły się występy Legii w Lidze Mistrzów. O tym przeczytacie na łamach LL! 20 marca.

6 marca 1996 r 20:30 Stadion Wojska Polskiego
Legia Warszawa 0-0 Panathinaikos Ateny
Legia: Maciej Szczęsny – Zbigniew Mandziejewicz, Jacek Zieliński, Marek Jóźwiak, Grzegorz Lewandowski (78’ Tomasz Wieszczycki), Radosław Michalski, Leszek Pisz, Ryszard Staniek, Jacek Bednarz – Jerzy Podbrożny, Cezary Kucharski (66’ Tomasz Sokołowski)

Panathinaikos: Józef Wandzik – Stratos Apostolakis, Dimitris Markos, Georgios H. Georgiadis, Ioannis Kalitzakis – Georgios S. Georgiadis, Juan Jose Borelli, Athanasis Kolitsidakis, Alexandros Alexoudis (79’ Giorgos Kapouranis), Spiridon Maragos – Krzysztof Warzycha
Sędziował: Miguel Diaz Vega (Hiszpania)
Widzów: 15 000
Żółte kartki: Marek Jóźwiak, Jacek Bednarz – Spiridion Maragos, Georgios H. Georgiadis

W artykule wykorzystano informacje z archiwalnych numerów "Gazety Wyborczej"
Byłeś na meczu Legii w Lidze Mistrzów? Masz zdjęcia lub programy meczowe z tamtych lat? Wyślij je do nas na ultras@legialive.pl i pomóż w przypomnieniu atmosfery z 1995 i 1996 r.

POZOSTAŁE MECZE
15 lat LM: Legia 0-1 Spartak
15 lat LM: Rosenborg 4-0 Legia
15 lat LM: Blackburn 0-0 Legia +relacja kibicowska!
15 lat LM: Legia 1-0 Blackburn Rovers
15 lat LM: Spartak 2-1 Legia + relacja kibicowska!
15 lat LM: Legia 3-1 Rosenborg
15 lat LM: IFK Goteborg 1-2 Legia (+ Wasze zdjęcia!)
15 lat LM: Legia 1-0 IFK Goeteborg



archiwum: Michał, Artur kiero, sk01







REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.