Takesure Chinyama i Jakub Wawrzyniak - fot. Mishka
REKLAMA

Wawrzyniak: Wstyd...

Fumen - Wiadomość archiwalna

Jakub Wawrzyniak (Legia Warszawa): Mistrzostwo to za duże słowo, prezentując taki poziom... Pierwszy raz byłem w takim momencie. Prowadzimy 2-0, absolutnie kontrolujemy mecz, a od 44. minuty zachowujemy się tak, jakby ten mecz już się skończył. Wstyd. To jest jedyne słowo, jakie obecnie przychodzi mi do głowy. Przykro mi, że... tak fantastyczni kibice musieli, nie boję się tego powiedzieć, oglądać dzisiaj tak beznadziejny zespół.

Nigdy nie będę krytykował kolegów, ale widząc dziś tak beznadziejny zespół, mam na myśli postawę, ciężko mi jest cokolwiek powiedzieć. Wstydzę się tego, że kibice musieli oglądać coś takiego, bo przy tak żenującej postawie tej drużyny, oni zachowują się wspaniale. Może warto się zastanowić, ile my, piłkarze musimy dać Legii Warszawa, w jakim fantastycznym klubie gramy, jak piękne mamy warunki do tego, żeby robić to, co najlepiej potrafimy. To jest chyba taka najważniejsza myśl po tym meczu. Dajmy po tym meczu wszystko tej drużynie i tym kibicom, bo oni są naprawdę wielcy.

Nie wiem co teraz. Nie mam pojęcia... W poniedziałek spotykamy się na treningu i zobaczymy. Ciężko jest powiedzieć cokolwiek. Wstydzę się. Trudno mi jest teraz podnieść głowę i spojrzeć tym wszystkim ludziom, którzy przychodzą na trybuny, bo tak nie może być. Prowadzimy 2-0, żeby w drugiej połowie wyglądało to żenująco i beznadziejnie. Oczywiście mamy przed sobą kolejny mecz i tego spotkania nie można zbyt długo rozpamiętywać. Na chwilę obecną będzie to najważniejszy mecz sezonu i trzeba to powiedzieć głośno. Swoją postawą spowodowaliśmy, że najbliższe spotkanie z Lechią Gdańsk jest najważniejszym, jaki będziemy mieli do końca sezonu. Nie ma czasu na płakanie, nie ma czasu na marudzenie, wytykanie sobie błędów. Trzeba się sprężyć i wygrać ten mecz, bez względu na styl. Nieważny jest styl w tym momencie, bo... nie byliście w szatni i nie wiecie, co się tam dzieje. Panuje fatalna atmosfera. My sami nie możemy na siebie patrzeć i nie ma czasu na przemyślenia. Każda krytyka jest teraz uzasadniona. Tak jest teraz...

Zbierzemy się w sobie. Musimy się zebrać. W pierwszym meczu w Gdańsku musimy zdobyć taką zaliczkę, żeby w drugim spokojnie rozstrzygnąć losy awansu. Jednak póki co... jest wstyd. Naprawdę.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.