Statystyki w meczu z Arką

Prawdziwą piłkarską kanonadę zafundowali swoim kibicom w ostatnim meczu wyjazdowym w tym sezonie piłkarze Legii. Spotkanie w Gdyni pokazało, że legioniści jednak bramki zdobywać potrafią. Tak wysoką skutecznością jak w środowy wieczór nie popisali się już dawno. Statystyki pokazują, że gospodarze swoje okazje mieli, ale w większości przypadków nie potrafili zamienić ich na gole. Poniżej prezentujemy szczegółowe statystyki z Gdyni.

Choć Legia okazała się lepsza od Arki o trzy gole, to oddała mniej strzałów od gospodarzy środowego spotkania. Na bramki "wojskowi" zamienili ponad połowę swoich uderzeń. Arkowcy cieszyli się tylko dwa razy. W wielu okazjach zamiast na bramkę Wojciecha Skaby strzelali jednak bardzo niecelnie.

Bardzo dobry mecz w barwach Legii rozegrał Miroslav Radović. Serb asystował przy golach swoich kolegów i sam wpisał się na listę strzelców. Razem z Michałem Kucharczykiem – strzelcem dwóch bramek – najczęściej nękał bramkarza gospodarzy.

Legioniści zdecydowanie zdominowali środowe spotkanie pod względem liczby popełnionych fauli. Arkowcy tylko sześć razy przekroczyli przepisy. Paradoksem jest, że mimo to nie dotrwali do końca meczu w pełnym składzie.

Rywali najczęściej faulował Ivica Vrdoljak, który zanotował aż pięć przewinień. Za jego plecami z trzema faulami znalazł się Marcin Komorowski. W środowy wieczór przepisy przekroczyło łącznie dziewięciu graczy Legii.

Sześciu piłkarzy Legii znalazło się na celowniku arkowców. Każdy z nich był faulowany po razie. W 44. minucie za faul na Michale Kucharczyku boisko musiał opuścić Mateusz Siebert.

45 odbiorów i 32 straty zanotowali legioniści w Gdyni. 11 akcji rywali przerwał Dickson Choto. Za jego plecami znalazło się trio w składzie: Tomasz Kiełbowicz, Miroslav Radović i Janusz Gol, którzy zaliczyli po pięć odbiorów.

W klasyfikacji strat wiosną trwa zażarta "walka" Manu z Miroslavem Radoviciem. Tym razem Portugalczyk nie dał najmniejszych szans Serbowi i był bezkonkurencyjny pod względem straconych piłek.