Kontrowersje: Ręka była, ale karnego nie
Po spotkaniu Legii z Widzewem niektórzy zawodnicy gości mieli pretensje do sędziego, o to że wypaczył wynik spotkania. Widzewiakom chodziło o sytuację z 74. minuty meczu, kiedy Paweł Gil nie podyktował rzutu karnego dla RTS-u (przy stanie 1-0). Po dośrodkowaniu Dudu Michał Żewłakow odbił piłkę ręką we własnym polu karnym i sędzia teoretycznie mógł podyktować "jedenastkę" dla gości.
Gdyby Żewłakow nie trafił w piłkę ręką, mógł do niej dojść Princewill Okachi i stanąć oko w oko z Dusanem Kuciakiem. Możecie obejrzeć to na VIDEO. Jednak w tej sytuacji obrońca Legii nie wykonał ruchu ręką w kierunku piłki, po prostu nie trafił nogą w piłkę i ta spadła mu na naturalnie ułożoną rękę. Według eksperta Canal+ Sławomira Stempniewskiego, arbiter podjął dobrą decyzję o niepodyktowaniu karnego.
Wcześniej Paweł Gil bardzo dobrze zachował się przy akcji Legii w 65. minucie spotkania - mimo faulu w polu karnym, nie przerwał gwizdkiem akcji i dzięki temu Michał Żyro mógł z gry pokonać Mielcarza. VIDEO