Bartosz Żurek - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

ME: Korona 1-2 Legia

Bodziach, źródło: korona-kielce.pl / własne - Wiadomość archiwalna

Młoda Legia zwyciężając dziś w Kielcach po zaciętym i ciekawym meczu z Koroną, znacznie przybliżyła się do mistrzostwa Młodej Ekstraklasy. Podopieczni Dariusza Banasika potrzebują jeszcze tylko czterech punktów, aby mieć pewne mistrzostwo. Dziś Legię na prowadzenie wyprowadził Bartek Żurek, a decydującą o zwycięstwie bramkę strzelił Norbert Misiak. Młoda Legia już w najbliższą środę zagra w Sobolewie spotkanie Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim.

ME: Korona Kielce 1-2 (0-1) Legia Warszawa
0-1 25 min. Bartosz Żurek (as. Michał Efir)
1-1 48 min. Mateusz Janiec (głową)
1-2 74 min. Norbert Misiak (as. Bartosz Żurek)

Korona: Szlakotin – Lenart (32’ Bednarski), Duda, Kiercz, Papka – Bąk, Kaczmarek (65’ Nowak), Michalski, Paprocki (81’ Jeziorski), Łuczak (46’ Janiec) - Jamróz

Legia: Szumski – Wolski (69’ Długołęcki), Michalak, Cichocki, Widejko – Romachów (46’ Kopczyński), Furman, Łukasik, Żurek (84’ M.Grudniewski) – Efir (62’ Misiak), Górski

Żółta kartka: Bednarski, Jamróz

Terminarz, wyniki, tabela

Legioniści jadąc do Kielc wiedzieli już, że by utrzymać dotychczasowy zapas punktowy, muszą z Koroną wygrać. Oba zespoły znane są z solidnej pracy z młodzieżą, stąd w składach meczowych nie zabrakło piłkarzy, którzy przez Młodą Ekstraklasę przebijają się powoli do składu pierwszej drużyny i zaliczyli już w niej oficjalny debiut (w Koronie sześciu, wspomaganych przez bardziej doświadczonego Kaczmarka, w Legii pięciu), choć nieco młodszy skład, złożony wyłącznie z młodzieżowców (Korona wykorzystała w pełni limit 3 zawodników starszych niż 22 lata), wystawił trener Banasik.

Od początku mecz był twardy i zacięty. gospodarze dzięki dobrej grze środka pola oraz obrony Legii nie mogli stworzyć sobie 100-procentowych sytuacji, strzelali za to parokrotnie z dystansu (w 8. minucie uderzenie Pawła Kaczmarka przeszło tuż nad poprzeczką). Legioniści mogli objąć prowadzenie za sprawą Macieja Górskiego i Michała Efira, a udało im się to za trzecim razem, po ładnej wymianie zagrań z pierwszej piłki zakończonej strzałem w okienko Bartosza Żurka. Od tego momentu inicjatywę przejęli legioniści, którzy dzięki liczebnym przechwytom parokrotnie pojawili się pod bramką Szlakotina. Najlepszej okazji nie zdołał wykorzystać Daniel Łukasik, który w sytuacji sam na sam trafił w słupek. W 31. minucie groźnie strzelił zza pola karnego Dominik Furman, ale bramkarz nie bez problemów obronił. Dwa razy pod bramką Korony znalazł się również Górski - w 40. minucie po dograniu Efira tylko centymetrów zabrakło mu by sięgnąć piłki gdy był sam na sam z golkiperem MKS.

Po przerwie gra lekko się zaostrzyła, oba zespoły nie odpuszczały nawet na chwilę, ale mimo wszystko spotkanie prowadzone było w atmosferze fair play. Niezwykle groźne były stałe fragmenty gry egzekwowane przez kielczan - po jednym z rzutów rożnych wprowadzony kilka minut wcześniej na boisko Mateusz Janiec strzałem głową zaskoczył obronę i Szumskiego. Od tego momentu na boisku trwała wymiana ciosów z obu stron. Minimalnie chybił Michalski, w odpowiedzi sytuacji sam na sam nie zdołał wykorzystać Górski. Gospodarze zdobyli wprawdzie po szybkim ataku gola, ale jego strzelec był na pozycji spalonej. W 60. minucie meczu w starciu z obrońcami Korony w polu karnym upadł Michał Efir. zawodnik Legii nie był niestety w stanie kontynuować meczu i w jego miejsce wszedł Norbert Misiak. Na kwadrans przed zakończeniem spotkanie zawodnik ten po wrzutce Żurka z prawego skrzydła popisał się ładnym strzałem z półwoleja zza linii pola karnego - a Szlakotin mógł się tylko przyglądać, jak piłka wpada do siatki. W końcówce do ataku ruszyli gospodarze - z dystansu uderzał Janiec, a po rzucie rożnym Szumski odbił nogami uderzenie Kiercza z 5 metrów. Legioniści parokrotnie również mogli podwyższyć prowadzenie, ale uderzenia Misiaka, Żurka, czy Górskiego były bronione bądź zatrzymały się w gąszczu nóg obrońców. Defensorzy Korony zatrzymali również w ostatniej chwili rajd Mateusza Długołęckiego. W ostatniej minucie doliczonego czasu dobrą okazję mieli "koroniarze" za sprawą Bartosza Papki, ale dzięki dobrej asekuracji obrońca Legii wybił piłkę zmierzającą do siatki i z ważnego zwycięstwa mogli się cieszyć legioniści.







REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.