Łukasz Wilczek - fot. Bodziach / Legionisci.com
REKLAMA

Pod obserwacją: Łukasz Wilczek

Radosław Kaczmarski, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Łukasz Wilczek był wczoraj najlepszym zawodnikiem naszego zespołu. W ciągu 32 minut zdołał m.in. zdobyć 16 punktów oraz zebrać 11 piłek. Szkoda, że nasz rozgrywający w ostatniej akcji Legii, przed rzutem "Świdra", sam nie trafił za 3 punkty, bo wówczas to Legia świętowałaby zwycięstwo.

Pierwszą asystę zaliczył tuz po nieudanej próbie rzutu za trzy. Z jego podania przez całe boisko skorzystał Michał Świderski, któremu nie pozostało nic innego jak zdobyć łatwe punkty. Kilkadziesiąt sekund później nasz rozgrywający zdobył swoje pierwsze punkty po akcji w której zdecydował się na wejście pod kosz. W początkowej fazie meczu oglądaliśmy właśnie takie akcje - Łukasz często decydował się na samodzielne akcje kończone rzutem. Swobodne rozgrywanie piłki po obwodzie utrudniali rywale, ale z drugiej strony dopóki taka gra zdawała egzamin, nie było powodu by ją zmieniać. W rezultacie Łukasz w pierwszej połowie miał tylko jedną asystę, ale w drugiej połowie gdzie gra Legii wyglądała już inaczej, dołożył do swojego dorobku jeszcze sześć podań otwierających drogę do kosza. Rzuty zza linii 6,75 niestety nie były wczoraj atutem Łukasza. Choć decydował się czterokrotnie na takie próby to żadna nie okazała się być udana. Po 16 minutach ciągłej gry trener Bakun dał odpocząć liderowi Legii. Rozgrywaniem zajął się Michał Kwiatkowski i wychodziło mu to nie najgorzej choć ostatecznie przewaga Stali przed drugą połową meczu utrzymała się na tym samym poziomie.

Trzecią kwartę Łukasz rozpoczął w wyjściowym składzie i to właśnie w tej części gry on jak i cały zespól zagrał najlepiej. Legia pod jego wodzą zaczęła odrabiać straty a on sam rozdawał piłki kolegom i często znajdował się w odpowiednim miejscu pod koszem notując kolejne zbiorki zarówno w ataku jak i w obronie. Duża intensywność gry zapewne spowodowała, że Łukasz czasem nie nadążał za rywalami w obronie, ale kilkukrotnie zabrakło niewiele aby uniemożliwić przeciwnikowi rzut. Tak było w przypadku celnego trafienia za trzy punkty Adriana Sulińskiego do którego doskoczył Łukasz, ale niestety potknął się co dało zawodnikowi Stali czystą pozycję rzutową. W czwartej kwarcie Wilczek odpoczywał cztery minuty; pojawił się na parkiecie w końcowej fazie spotkania i próbował swoich sił z dystansu, ale bez skutku. Jego podania trafiały w ręce kolegów, ale Ci nie potrafili umieścić piłki w koszu. W ostatnich niezwykle ważnych akcjach nie dominował chaos, ale aby wyjść zwycięsko z rywalizacji zabrakło nieco skuteczności.

Łukasz Wilczek w meczu nr 3 przeciwko Stali Ostrów Wlkp.:
Czas gry: 32:08
Punkty: 16
Rzuty z gry: 7/14 (50%)
Rzuty za 2: 7/10 (25%)
Rzuty za 3: 0/4
Rzuty za 1: 2/2 (100%)
Zbiórki: 11
Asysty: 7
Straty: 4
Przechwyty: 2
Faule: 1
Bloki: 0
+/-: +2

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.