fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Berg: Sędzia podjął dobrą decyzję

Tomek Janus, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Henning Berg (trener Legii): Dobry mecz. W pierwszej połowie dominowaliśmy i zabrakło nam tylko goli. Nie gra się jednak łatwo z taką drużyną, jak Jagiellonia. Spotkanie było trudne, bo przecież w niedzielę także mieliśmy ciężką przeprawę we Wrocławiu. Tym bardziej cieszę się z wygranej. Co do gola dla nas – zgadzam się z decyzją sędziego. Trener Michał Probierz się nie zgadza? A widział powtórki?

Na powtórkach wyraźnie widać, że zawodnik gości ręką odbija piłkę. Arbiter liniowy nie miał co do tego wątpliwości. W takich sytuacjach dyktuje się rzuty karne. Trenerowi ciężko oceniać to z poziomu boiska, ale powtórki nie pozostawiają wątpliwości.

Widziałem także sytuację, w której w naszym polu karnym z rywalem walczył Bartosz Bereszyński. Nawet przy zwolnionym tempie bardzo trudno podjąć decyzję, czy był faul. Obydwaj zawodnicy się zatrzymali, a to utrudnia ocenę. Moim zdaniem sędzia miał argumenty, żeby nie przerywać gry. Widziałem wiele takich sytuacji, w których sędziowie także nie dyktowali rzutów karnych.

Zdaję sobie sprawę, że eksperci mogą mieć swoją opinię o rzucie karnym dla nas. Ich prawo. Nie zgadzam się jednak z tym, że jesteśmy zespołem, który jest faworyzowany przez sędziów. W niedzielę Tomasz Brzyski musiał opuścić boisko, choć wcale nie dotknął rywala przy drugiej żółtej kartce. Nieco dziwne jest, że gdy sędziowie nas krzywdzą, to mało kto się tym zajmuje. Jednak, gdy dyskusyjna decyzja jest na naszą korzyść, to w mediach jest to szeroko opisywane i analizowane.

Wcale nie wygraliśmy dziś szczęśliwie. Popatrzmy ile dogodnych okazji do strzelenia gola mieliśmy w czasie meczu. Powinniśmy strzelać bramki wcześniej. Ale w piłce gra się do ostatniej sekundy. Wygrana w ostatniej minucie zawsze bardzo dobrze wpływa na poziom motywacji w drużynie.

Czy słyszałem co Michał Probierz krzyczał do mnie po rzucie karnym? Było trochę za głośno, żebym coś usłyszał. Wiadomo, że w czasie meczu pojawiają się emocje. To coś normalnego. Ale po końcowym gwizdku podaliśmy sobie ręce i podziękowaliśmy za grę. Nie widzę tu niczego niezwykłego.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.