Ondrej Duda i Nemanja Nikolić - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Legioniści o meczu z Lechem

Wiśnia, Jeleń i Fumen, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Ondrej Duda: Plan na ten mecz był taki, żeby przede wszystkim nie stracić bramki i być cierpliwym. Jeśli widzielibyśmy, że są szanse na stworzenie sobie akcji, to mieliśmy je kreować. W pierwszej połowie mieliśmy więcej okazji do strzelenia bramki. Raz trafiliśmy w poprzeczkę, a do tego jeszcze ładną interwencją popisał się Jasmin Burić. Ta część spotkania stała bardziej pod znakiem walki.


Po zmianie stron gospodarze nieco nas przycisnęli, ale najważniejsze jest to, że nie straciliśmy bramki i utrzymaliśmy rezultat do końca. Oczywiście to zwycięstwo dobrze smakuje. Takie potyczki są bardzo ciężkie.
Kasper jest na tyle doświadczonym zawodnikiem i ma taką jakość, że nie trzeba było mu dodawać otuchy. Chciał wejść, zagrać i przypuszczam, że gdyby mógł, to chętnie spędziłby więcej minut na murawie.
Co do murawy, to nie mogę się do niej przyczepić. Naprawdę dobrze mi się grało.

Artur Jędrzejczyk: Murawa wyglądała jak wyglądała, ale była w porządku. Wychodząc na boisko, zawodnik stara się nie zwracać uwagi na to, co się dzieje na trybunach. Wiadomo, że kibice reagują żywiołowo, ale tak jest na każdym meczu. Za bardzo nie zwracam na to uwagi, tylko bardziej się skupiam na grze. Wygraliśmy 2-0 i to jest najważniejsze. Od samego początku trzymaliśmy się konsekwentnie planu i to było widać. Owszem, były momenty, że to Lech utrzymywał się więcej przy piłce, ale to my decydowaliśmy, gdzie piłka wpada.

Ariel Borysiuk: Myślę, że to był dobry mecz w naszym wykonaniu. Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo na terenie, który ostatnio Legii nie leżał. Tym samym w dobrych nastrojach wracamy do domu. Wszyscy mają świadomość jak gorące są spotkania w Poznaniu, bez względu na to, jakie barwy przywdziewamy. Dzisiaj nie było inaczej.
Wiedzieliśmy, że Lech jest osłabiony, ale to nie oznacza, że mieliśmy lekko. Oni zawsze się napinają podwójnie. Być może to wpłynęło jakoś na gospodarzy, ale przede wszystkim skupialiśmy się na nas. Taktyka, którą obraliśmy, była nieco inna niż w poprzednich kolejkach, ale jak widać, przyniosła spodziewany skutek. Do przerwy było już 2-0, daliśmy trochę pograć poznaniakom, a sami wyprowadzaliśmy kontry. Bardziej pachniało trzecią bramką dla nas niż pierwszą dla Lecha.
Oczywiście, czujemy się pewnie, zresztą pokazujemy to od początku tego roku. Praca, która była wykonana w okresie przygotowawczym, nie poszła na marne. Zainwestowaliśmy dużo zdrowia i teraz to daje plony. Czujemy się dobrze fizycznie, gramy agresywnie i uważam, że wszystko zmierza w dobrym kierunku.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.